270 OCRARD OBNKTTE
jak zobaczymy, to wyjaśnianie nie zapobiegło nawrotom; niewątpliwie dlatego m. in., że pomyłka, czy raczej retrospektywne złudzenie, o które tu chodzi, zakorzeniło się głęboko w naszej świadomości czy też nieświadomości literackiej. Zresztą samo wyjaśnienie nie było wolne od pewnego wpływu tradycji, którą kwestionowało, skoro Behrens stawia sobie bardzo ^poważnie -pytanie iak tn sifi stało, że tradycyjny pntróiny co-mlał njg wyetgpn jc u Arystotelesa, i widzi Jedną z możliwych przyczyn W fakcie, że liryka grecką byłu zbyt związana z muzyka. abv wejść w zakres poetyki. Jednakże tragedia było również związana z muzyka: Jarak ITrylci w Póeti/co Arystotelesa ma źródło o wiele bardziej zasadnicze, l to takie, że gdy je dostrzeżemy, samo pytanie straci jakąkolwiek istotność.
Nie straci jednak wszelkiej racji bytu: nie wyrzekamy się łatwo rzutowania podstawowego podziału poetyki „nowożytnej”4 na podstawowy tekst poetyki klasycznej (w rzeczywistości, jak to się często zdarza i jak to zobaczymy, raczej romantycznej); i nie bez niepożądanych konsekwencji teoretycznych, gdyż stosunkowo, nowa teoria „trzech podstawowych rodzajów”, uzurpując sobie ten odległy rodowód, nie przypisuje sobie tylko starszeństwa, a więc i pozorów wieczności, a tym samym oczywistości: odwraca na rzecz trzech rodzajowych instancji naturalną podstawę, którą Arystoteles, a przed nim Platon, bardziej prawomocnie ustalili dla czegoś zupełnie innego. Ton właśnie węzeł tkwiący od kilku wieków w sercu poetyki zachodniej, węzeł poóiyłek, nieporozumień i niedostrzegalnych zmian, chciałbym spróbować nieco rozsupłać.
Alo najpierw, nie z małodusznej przyjemności osądzania kilku wybitnych umysłów, lecz by zilustrować na ich przykładzie rozpowszechnianie ale tej leetio facilior. oto trzy lub cztery niedawne przykłady — upustina Warrena: f
Klasyczne sformułowania w zakresie teorii rodzajów literackich dali Arystoteles i Horacy. Nauczyli oni nas uwalać tragedie i epopeje za rodzaje charakterystyczne i naczelne. Arystoteles Jednak uświadamiał sobie też inny, bardziej podstawowy podział — na dramat, epos i lirykę (—>. Jut Platon i Arystoteles rozróżniali trzy główne formy według „sposobu naśladowania” (czy „przedstawiania”): w liryce poeta mówi do siebie, w poezji epickiej (lub powieści) częściowo mówi wc własnym, imieniu Jako narrator, a częściowo kate przemawiać bezpośrednio swoim postaciom (narracja mieszano), w dramacie znika za postaciami <.„>. Poetyka Aryjńotolasn (...) oplke, dramat i poozJe liryczną („nieliczną") ogólnie przedstawia Jako główno formy,poetyckie (...)
'Northrop Fryc bardziej ogólnikowy lub oatrożniejszy:
Dysponujemy trzema terminami dla odróżnienia rodzajów, przekazanymi przez pisarzy greckich: dramat, epopeja, utwór liryczny 1 2.
wyjścia tej teorii jest „potrójny podział starożytnych na epikę, dramat i lirykę”7; natomiast Robert Scholes uściśla, że system Frye’n „rozpoczyna się przyjęciem podstawowego podziału, który zawdzięczamy Arystotelesowi, na formy:, liryczną, epicką i dramatyczną” •; a Hólónc Cixous, komentując wywód Dedalusa, lokalizuje jego źródło następująco: „trójdzłelność dosyć klasyczna, zapożyczona z Poetyki Arystotelesa (I447a, b, 1456—14623 i by •; natomiast Tzuetan Todorov wywodzi triadę od Platona, a jej ostateczną systematyzację przypisuje Diomedeaowi;
Jeszcze -bardziej ostroźn;
eunelprzypuszcza, że punkiem
Od Platona <k> Emila Stolnem, poprzez Goethego i Jakobsona, chciano, widzieć w tych trzoch kategoriach podstawowe, a nawet „naturalne” formy lite-, ratury <...>. Dlomedcs w w. IV, systematyzując Platona, proponuje następujące definicje: liryka ™ działa, w których mówi sam autor; dramat 3■ dzieła, w których mówią samo postaci; epika - dzieła, w których autor 1 postaci moją równe prawo do zabierania głosu
Ten pogląd, tak dziś rozpowszechniony, niezupełnie jest pomysłem XX widm. Znajdujemy go jut w każdym razie u księdza IBattemfl w rozdziale dodanym do studium Les Beaux-Arts fiduits a un menie principe. Tytuł tego rozdziału jest prawie zaskoczeniem: Ze ta doktryna zgodna jest z doktryną Arystotelesa u. Chodzi, prawdę mówiąc, o ogólną doktrynę Batteux dotyczącą „naśladowania pięknej natury" jako jedynej „zasady" sztuk pięknych z poezją włącznie. Ale ten rozdział jest całko-
• R. Wellek, A. Warren, Teoria literatury. Przekład pod redakcją i z po-słowiem M. Żurowskiego. Warszawa 1970, a. 308—309, 317.
N. Fryc, Anatomie de la critiguc, (Tłum, franc.). Galllmard, 1857, a. 198.
T Ph. Lejcune, Le Pfscte outobtotpopłwęM. Parts 1976, s. $30.
• R. Scholes, Struciu roi im te Literaturę. Yale 1974, s. 124. We wszystkich, tych cytatach ja podkreślam atrybucie.
H. C i x o u a, L'BxU de James Jopce. Grasset, 1968, a. 707.
‘•O. Ducrot, T. TodOrOv, Dictionnairc encyclopćdiąua des Sciences du, lanoaęe. Seuil, 1972, a. 198. Nie formułując tak dokładnie atrybucjt, którą się-Interesujemy, M. Bachtln twierdził w r.. 1938, że teoria rodzajów „nie potrafiła w snsndslo do dziś dodać prawic niczego istotnie nowego do tego, co zrobił Już-Arystotoles. Jego poetyka pozostaje nadal niezachwianym kamieniem węgielnym, teorii gatunków (nawet jeśli loży on tak głęboko, le czasem nlo można go dojrzeć)" (M. Bachtln, Epos a powieść. (O metodologii badania powieści). Przełożył J. B a-luch. „Pamiętnik Literacki" 1970, z 3, s. 207). Oczywiście Bachtln nie zauważa, całkowitego milczenia Poetyki na temat rodzajów lirycznych i ta nieuwaga Ilustruje paradoksalnie zapomnienie o fundamencie, który zdaje się ujawniać, gdyż istotne jest, jak zobaczymy, retrospektywne złudzenie, dzięki któremu nowoczesno, poetyki (preromantyczne, romantyczne i poromantyczno) rzutują ślepo na Arystotelesa lub Platona swoje wiosno dodatki i tak „zakopują" swą własną odrębność,, swą własną nowoczesność,
» Ten rozdział uknv.nl ałą w 1764 r. we wznowieniu DeauX’Arti rćduits (wyd. 1: 1746) w tomie 1 Principal de Lilfćmfure; -jest to Jednak tylko koniec dorzuconego, rozdziału La poćsie des vors. Ton koniec został oddzielony Jako osobny rozdział3 w wydaniu pośmiertnym z 1824 r. pod tytułem zapożyczonym z tekstu dodatku, z 1764 roku.