174 Edukacja wspierająca uczniów w wieku wczesnoszkolnym
na stosunek uczniów do nauki i szkoły w ogóle. Najczęściej jest to pierwszy etap szkolnych niepowodzeń, bardzo niebezpieczny dla dalszego rozwoju dzieci rozpoczynających naukę, ponieważ sześdo-, siedmiolatki przejawiają silne tendencje doskonalenia własnych umiejętności i zręczności. Stan pobudzenia, w jakim się znajdują można przyrównać1 do stanu charakterystycznego dla dzieci jednorocznych, gwałtownie uczących się chodzić. Jeżeli oczekiwania dorosłych są za wysokie, przewyższające nawet ów stan pobudzenia i dziecięce zdolności, lub odwrotnie, są za niskie w stosunku do możliwości i zainteresowań, zostają zaprzepaszczone szanse rozwojowe, osłabiają się motywacje i ambicje dziecka. Przypomnijmy tu raz jeszcze jedno z podstawowych założeń teorii J. Piageta, że uczenie się powinno przebiegać w określonym czasie i tempie, a jego jakość powinna być dostosowana do indywidualnych możliwości dzieci. Główną bowiem przyczyną wstępnych niepowodzeń szkolnych, braku wiary w siebie i negatywnych o sobie wyobrażeń jest realizowanie przez nauczycieli za wszelką cenę zadań dydaktycznych, określonych programami resortowymi. Dzieje się to kosztem zaniedbywania rozwoju dzieci, szczególnie tych, które nie nadążają w nauce za rówieśnikami nie dlatego, że są mniej zdolne, ale bardziej powolne. Najczęściej dzieci te, co jest poważnym błędem z punktu widzenia psychologii rozwoju, skazywane są na pracę w grupie najsłabszych, wspólnie z dziećmi opóźnionymi w rozwoju, dzieci zaś wybitnie uzdolnione i szybkie grupowane są osobno (grupy „prymusów"). Po pewnym czasie dzieciom „zaszufladkowanym" niejako z góry do grupy stojącej najniżej w hierarchii klasowej staje się wszystko jedno, do jakiej grupy należą i jak są widziane przez nauczycieli. Zanikają potrzeba sukcesu i pozytywne odczucia związane z nauką. Rozwój socjal-no-emocjonalny zostaje zahamowany lub podąża w niewłaściwym kierunku, bo często spośród tych właśnie uczniów, którym poświęca się za mało uwagi i zainteresowania jako osobnikom przeciętnym, nieciekawym („Nic z ciebie nie wyrośnie"; „Dlaczego jesteś taki głupi"?) wyłaniają się burzyciele klasowego ładu, nieformalni „przywódcy" w ujemnym rozumie-