210
Do_ chrześcijańskiej formy chrztu został również upodobniony inicjacyjny obrzęd, wprowadzający nowo pozyskanego członka do społeczności wyznawców peyotyzmu. W początkowym okresie krzepnięcia peyotyzmu jego zwolennicy starali się oczyścić z grzechów, przyjmując chrzest z rąk duchownych chrześcijańskich i zmazać w ten sposób substancjalnie pojmowane zło wynikające w ich rozumieniu przede wszystkim z uprzedniego hołdowania „praktykom pogańskim”. Przeważnie jednak spotykali się z niechęcią, a często ze zdecydowaną nawet odmową, gdyż kapłani czy to katoliccy, czy też protestanccy zdawali sobie doskonale sprawę z tego, iż ta nagła chęć przyjęcia sakramentu chrztu nie wynika bynajmniej z rzeczywistego zamiaru „nawrócenia się”, ale podyktowana jest dążeniem do liczebnego wzmocnienia „heretyckiego” kościoła peyotystów. Naprzeciw temu niezaspokojonemu zapotrzebowaniu na posługi duchowe wyszły same gminy peyotystyczne tworząc swój własny obrzęd chrztu, którego udzielał jeden z celebrujących nabożeństwo „duchownych”. Udzielając tego sakramentu, maczał on palce w peyotowym wywarze, którym namaszczał czoło neofity, wypowiadając przy tym taką oto formułę: „ęh^zczę Cię w imię Boga, Syna i Ducha Świętego, który nazywany jest Świątobliwością Boga” 1.
Praktykowaną w peyotyzmie spowiedź, stanowiącą obrzęd odzyskiwania czystości rytualnej, bez trudu wywieść można już z tradycji prekolumbijskich, ale jej współczesne formy realizowane przez peyotystów ukształtowały się wyraźnie pod wpływem chrześcijaństwa. W publicznym wyznawaniu grzechów biorą na ogół udział wszyscy uczestnicy „religijnych spotkań”, zapewniając resztę zebranych, iż od tej chwili kierować się będą w swym postępowaniu naczelnymi zasadami etyki peyotystycz-nej. Każda tego rodzaju spowiedź kończy się zawsze formułką wypowiadaną przez „grzesznika”: „A wszystko to uczynił dla mnie Jezus” ia.
Bardzo wyraźne wpływy chrześcijańskie dostrzec można z łatwością także w religijnych pieśniach peyotystów. Niektóre z nich stanowią nawet przejęte bez jakiejkolwiek zmiany hymny, chorały i psalmy katolickie bądź protestanckie. Aczkolwiek w treści wielu tych pieśni dominują motywy chrześcijańskie, to jednak melodyka i sposób, w jaki się je śpiewa, nawiązują z kolei do tradycyjnej muzyki indiańskiej. A oto słowa kilku pierwszych sekwencji tych pieśni, ilustrujących wpływ chrystia-nizmu na peyotyzm:
1. „Prośmy Boga o życie, a On je nam da...”
2. „Bóg stworzył nas, by modlić się do Niego...”
3. „Idziemy do przybytku Jezusa, by modlić się do Niego...” ;
4. „Wejdź na drogę Syna Bożego, wejdź, na drogę...”
5. „Droga Jezusa jest jedyną drogą...”
6. „Zbawiciel Jezus jest jedynym Zbawicielem...”
7. „O Panie, Panie, Panie, nie każdy, który mówi, będzie zbawiony...”
8. „Znam teraz Jezusa...”
9. „Musisz Się znów narodzić...”2
Podobnego typu oddziaływania widoczne są również w modlitwach peyotystycznych, w których wierni zwracają się do Boga, aby uzyskać od niego upragnioną pomoc, bpiekę i poparcie w codziennych, bardzo przyziemnych sprawach i kłopotach. Przytoczona niżej modlitwa peyotystów z plemienia Utów mogłaby z powodzeniem stanowić inwokację wyznawców któregokolwiek odłamu chrześcijaństwa:
„ Panie Boże, Jezu, Matko-Maryjo, Peyocie, błagamy Was dzisiaj, pobłogosławcie ’ wszystkich nas, każdego z nas bez wyjątku. Boże, dziękujemy Ci za to dobro, które nam dałeś, za ten peyot, który stworzyłeś dla Indian. Wiemy, że peyot jest dla nas. Pobłogosław nas, abyśmy stosując peyot posiedli zdrowie, siły, ambicję, dobrobyt i energię na każdy dzień naszego żywota. Boże, modlimy się do Ciebie poprzez Peyot, abyś pobłogosławił wszystkich zgromadzonych tu braci i siostry, a także ich rodziców, braci i siostry oraz wszystkich ich ukochanych. A zwłaszcza pobłogosław dzieci, które wyrosną na silnych mężczyzn i kobiety. Drogi Panie Boże i Jezu, i Maryjo, i Peyocie, pobłogosławcie wszystkich Indian w Ameryce. A zwłaszcza pobłogosławcie Johna P. Harta, Sama Stanewatera i Alfreda Wilsona — przywódców Tubylczego Kościoła Amerykańskiego w Oklahomie, aby mogli się oni uchronić od chorób i zła. Pobłogosławcie wszystkich wyznawców Waszej prawdziwej religii; gdziekolwiek by się oni znajdowali. Boże, błagamy cię, pobłogosław Prezydenta Roosevelta, aby wiedział, jak we właściwy sposób kierować tym krajem. Pobłogosław Komisarza Colliera, aby rozumiał Indian i ich życie. Pomóż mu, aby pracował, jak do tej pory dla dobra Indian. Pobłogosław Senatora Thomasa, aby zawsze był gotów bronić Indian w Kongresie, gdy ich prawa zostają zagrożone. A także pobłogosław Agenta Wrighta i kieruj nim w jego pracy na terenie rezerwatu. Modlimy się zwłaszcza za naszego białego przyjaciela, pana Stewarta, który jest tutaj dzisiejszej nocy. Daj mu zdrowie i siły oraz zrozumienie, aby dobrze mógł wykonać swą pracę z nami i poprawnie wszystko poznać. Pobłogosław jego samochód, aby zawiózł go wszędzie tam, gdziekolwiek on tylko pragnie. Pobłogosław jego rodzinę i ukochanych bez względu na to, gdzie się znajdują.
Modlimy się do Ciebie, Drogi Ojcze, Ojcze wszystkich ludzi, Stwórco Wszechrzeczy, pozwól nam wszystko poznać poprzez peyot. Wiemy, że uczymy się wskutek spożywania peyotu i wszystkie rzeczy są nam znane dzięki jedzeniu tej boskiej rośliny, którą stworzyłeś dla każdego z nas — bez wyjątku.
Pomóż nam żyć, jak należy, abyśmy nie zbaczali z drogi moralności. A zwłaszcza uczyń nas silnymi, byśmy mogli optzeć się pokusie, gdy ktoś częstuje nas wódką. Wiemy, że wszelkie napoje alkoholowe są złe; lecz my jesteśmy słabi. Uczyń nas silnymi. Pomóż nam oczyścić się poprzez peyot. Oczyść nasze ciała z wszelkich trucizn i chorób.
Wiemy, drogi Panie Boże, że poprzez stosowanie tego boskiego leku wszystkie
« R a d i n, 1923, s. 389, 395.
>• G u sin de, 1939, s. 465; Skinner, 1915 b, s. 725.
Radin, 1923, s. 395; Skinner, 1915b, s. 728.