ćwiczeń korekcyjnych). A zatem prawidłowe (niekiedy w postaci dwoi wargowej) v / w przypadkach „mowy bezdźwięcznej" można tłumaczyć w powiązaniu z faktami rozwojowymi w sposób jednoznaczny. Dla przyswojenia v bezdźwięczua/możc nie odgrywać większej roli. Wszystko zależy od rozwoju artykulacyjnego, który u poszczególnych dzieci w szczegółach może być odmienny. Dla właściwej interpretacji omawianego zagadnienia instruktyw-na jest wypowiedź A. N. Gwozdiewa, wnikliwego badacza mowy dziecka. Pisze on: „W przyswajaniu v pod względem fizjologicznym przyswajany jest tylko nowy kompleks ruchów, gdyż wcześniej istniały wszystkie potrzebne dla v ruchy, ale w innych połączeniach. Na tym przykładzie widać, że nowa kombinacja ruchów—wargowo-zębowa frykcja i udział wiązadeł głosowych — nie składają się bezpośrednio z prac istniejących wcześniej, lecz jest ona w całości przyswajana jako coś samodzielnego, gdyż podstawą dla niej nic były ruchy, składające się z jej elementów, lecz pojawienie się niezgłoskotwór-czego m, dwuwargowego n\ bliskich tej nowej artykulacji" [55,64], I rzeczywiście przypadki „mowy bezdźwięcznej" wskazują na mieszanie v i m, np. }iotajjvuota ‘woda’, kuośćc 'gwoździe’, cekva ’ccgla' itd.
Do którego typu wliczyć omawiane wypadki, do „mowy bezdźwięcznej" całkowitej, czy też do „mowy bezdźwięcznej" częściowej? Ponieważ nic wykazują one dynamiki rozwojowej, tzn. rozróżnienie/— v i/’ — v* nic staje się podstawą do spontanicznego wprowadzenia pozostałych dźwięcznych, należy je traktować jako specyficzny wariant „mowy bezdźwięcznej” całkowitej.
Opisywane zniekształcenie występuje przeważnie w postaci paralalii (substytucji), tj. zamiast dźwięcznych wymawiane są odpowiednie bezdźwięczne. Podział form na mogilalię (eli/ję dźwięku), paralalię czyli substytucję i deformację brzmienia omówiłem w osobnej pracy [97]. Przy „mowie bezdźwięcznej" stykamy się także z deformacją brzmienia, są to realizacje w postaci głosek półdźwięcznych z dźwięczną fazą początkową i bezdźwięczną końcową. Niekiedy układ wymieniouych faz może być odwrotny. Rokowanie przy tej formie zniekształcenia jest stosunkowo dobre. Głoski póldżwięczne zjawiają się przejściowo w procesie terapii. Zasadniczo nic obserwuje się przebudowy systemu w ten sposób, że dystynkcja dźwięczna — bezdźwięczna jest oddawana różnicą siły artykulacji (słaba — mocna), jak to ma miejsce np. w języku niemieckim. W tym zakresie potrzebne są jednak dalsze obserwacje.
Wśród przyczyn „mowy bezdźwięcznej" należy wymienić: a) zaburzenia słuchu (nicdosluch), b) zaburzenia słuchu fonematycznego, c) trudności koordynacji pracy wiązadeł głosowych z artykulacją nasady. Ustalenia zawarte w niniejszym opracowaniu odnoszą się przede wszystkim do pacjentów 7 prawidłowym słuchem elementarnym, osób z niedositichem nie badałem.
I rudności w różnicowaniu dźwięcznych i bezdźwięcznych występują także u dzieci z uszkodzeniami centralnego systemu nerwowego. Analogiczne zjawiska pojawiają się w afazji u dorosłych. Własne badania, a także obserwacje innych autorów, dowodzą [30, 86, 131, 204], żc w tzw. afazji aferentnej A. Lurii, fonologiczna kategoria dźwięczności przede wszystkim podlega zniekształceniom [124]. Uwzględniając te analogie, należy przy analizie „mowy bezdźwięcznej" w większym stopniu brać pod uwagę zaburzenia kineste-zji. Metodyka badania zaburzeń artykulacyjnych u dzieci jest pod wieloma względami jeszcze niedostateczna.
Kolejność ćwiczenia dźwięcznych
Ponieważ zniekształcenie, którego usunięcie mamy podjąć, dotyczy 13 wadliwie realizowanych fonemów o różnym stopniu zbliżenia i różnej lokalizacji, rodzi się pytanie, czy spółgłoski te pod względem reedukacyjnym przedstawiają ten sam stopień trudności, czy też da się w ich obrębie przeprowadzić wyraźną gradację. Można tu wykorzystać badania L. Zabrockiego nad dźwięcznością [201]. Na podstawie obserwacji tego autora, a także w oparciu o inne badania fonetyczne, można sformułować wniosek, że wiązadła głosowe łatwiej mogą być wprowadzone w stan wibracji, jeśli w nasadzie w toku artykulacji powstaje mniejsza zapora. Zatem z trzech grup spółgłosek, których artykulacja w „mowie bezdźwięcznej" ulega zaburzeniom, najszybciej efekty możemy uzyskać przy szczelinowych, ubezdźwięcznienie zwartoszeze-linowych przebiega nieco trudniej, a zwarte sprawiają najwięcej trudności. Często szczelinowe i zwartoszczelinowe można uzyskać drogą prostego naśladownictwa, natomiast ubczdźwięcznianie zwartych wymaga zastosowania specjalnych technik rccdukacyjnych. Przyczyną tego stanu jest wielkość ciśnienia powietrza w jamie ustnej; jeśli ciśnienie jest duże (np. przy zwartych) trudno jest uruchomić wiązadła głosowe. W poszczególnych grupach głosek, wydzielanych na podstawie zbliżenia narządów mowy można przeprowadzić również gradację stopnia trudności. Tym dodatkowym wyznacznikiem jest masa narządów mow'y biorących udział w artykulacji określonego dźwięku. Po uwzględnieniu obu czynników utrzymujemy następującą, optymalną, kolejność udźwięczniauia spółgłosek:
v v’ 2 i i' 3 3 i b b' d g g'
Układ ten łatwo zapamiętać: decyduje o nim w pierwszej kolejności stopień zbliżenia narządów mowy, a następnie w poszczególnych grupach
17 — Szkice locopeJyanfi
249