z kontaktów z innymi ludźmi („choroba społeczna") itp. Socjolog użyje tego terminu węziej i precyzyjniej, rozumiejąc przezeń własność interakcji, wzajemnego związku, współzależności. Tak więc dwie osoby gawędzące na rogu ulicy nie tworzą „społeczności", ale to, co zachodzi między nimi, jest bez wątpienia „społeczne". Na „społeczeństwo" składa się cały kompleks takich „społecznych" zdarzeń. Co do ścisłej definicji przymiotnika „społeczny", to trudno coś dodać do Weberowskiej definicji sytuacji „społecznej" jako takiej, w której ludzie odnoszą swe działania do siebie nawzajem. Powstająca w wyniku tych wzajemnych odniesień sieć znaczeń, oczekiwań i zachowań stanowi materiał analizy socjologicznej.
Jednakże precyzja terminologii nie stanowi jeszcze tego. co wyróżnia socjologiczny punkt widzenia. Posuniemy się dalej, porównując ten ostatni Z perspektywą innych nauk zajmujących się działaniem ludzkim. Na przykład ekonomista zajmuje się analizami procesów, które zachodzą w społeczeństwie i które mogą być opisane jako społeczne. Procesy te wiążą się z podstawowym problemem działalności ekonomicznej — podziałem niewystarczającej ilości dóbr i usług w obrębie społeczeństwa. Ekonomista będzie się tymi procesami zajmował w kategoriach sposobu, w jaki spełniają one tę funkcję lub zawodzą w jej spełnianiu. Patrząc na te same procesy, socjolog będzie oczywiście musiał wziąć pod uwagę ich cel ekonomiczny, lecz charakterystyczne dlań nastawienie nie będzie się koniecznie odnosiło do tego celu jako takiego. Będzie go interesowała różnorodność ludzkich stosunków i interakcji tu zachodzących, a które mogą być względnie niezależne od owych celów ekonomicznych. Tak więc w działalność ekonomiczną uwikłane są stosunki władzy, prestiżu, stronniczości czy nawet gry, które mogą być badane jedynie z marginalnym odniesieniem do właściwych ekonomicznych funkcji tej działalności.
Socjolog odkrywa swój przedmiot we wszelkich działaniach ludzkich, ale nie wszystkie aspekty tych działań konstytuują ten przedmiot. Interakcja społeczna nie jest jakimś osobnym wycinkiem tego, co ludzie sobie wzajemnie czynią. Jest to raczej pewien aspekt wszystkich tych poczynań. Inaczej można to ująć, mówiąc, że socjolog dokonuje abstrakcji szczególnego rodzaju. To, co społeczne — jako pewien przedmiot dociekania — nie jest jakimś oddzielnym polem ludzkiej działalności. A raczej (zapożyczając określenie z Luterańskiej teologii sakramentu) jest ono obecne „w, z i pod" wieloma rozmaitymi polami takiej działalności. Socjolog nie ogląda zjawisk, o których nikt inny nie wie, lecz patrzy na te same zjawiska w odmienny sposób.
Jako następny przykład weźmy punkt widzenia prawnika. Mamy tu do czynienia z perspektywą o wiele szerszą co do zakresu niż perspektywa ekonomisty. Prawie każda działalność ludzka może w tym lub innym momencie znaleźć się w kompetencji prawnika. Na tym właśnie polega szczególny urok prawa. I tu mamy do czynienia ze swoistą procedurą abstrakcji. Z olbrzymiego bogactwa i różnorodności ludzkich zachowań prawnik wyróżnia te aspekty, które podpadają (lub, jak by sam powiedział, mają znaczenie „materialne") pod jego bardzo specyficzny układ odniesienia. Jak dobrze wie każdy, kto kiedykolwiek miał do czynienia z procesem sądowym, kryteria tego, co jest z prawnego punktu widzenia istotne bądź nieistotne, stanowią często wielką niespodziankę dla podsąd-nych w danej sprawie. Nie to nas jednak tutaj interesuje. Chcielibyśmy raczej skonstatować, że prawny układ odniesienia składa się z wielu skrupulatnie zdefiniowanych wzorców działalności ludzkiej. I tak mamy tu jasne wzorce obowiązku, odpowiedzialności czy przestępstwa. Aby można było jakikolwiek empiryczny czyn zaliczyć do którejś z tych kategorii, muszą być spełnione określone warunki, a warunki te zostały wyłożone w kodeksach bądź w precedensach. Jeśli warunki takie nie zachodzą, to dany czyn jest z punktu widzenia prawnego obojętny. Kunszt prawnika polega na znajomości zasad budowy tych wzorców. Wie on — w ramach swego układu odniesienia — kiedy jakiś kontrakt obowiązuje, kiedy kierowca samochodu może być uznany za nieostrożnego lub kiedy został popełniony gwałt.
Socjolog może obserwować te same zjawiska, lecz jego układ odniesienia będzie zupełnie inny. Co najważniejsze: jego punkt widzenia nie może być wywiedziony / kodeksów badż precedensów. Jego zainteresowanie stosunkiem zachodzącym między ludźmi w transakcji handlowej nie dotyczy prawnej ważności zawartych kontraktów, podobnie jak socjologicznie interesujące odchylenie w zachowaniu seksualnym może w ogóle nie podpadać pod jakiś szczególny przepis prawny. / punktu widzenia prawnika dociekania socjologa leżą poza prawnym układem odniesienia. Można powiedzieć, źe w stosunku do pojęciowego gmachu prawa działanie socjologa ma charakter podziemny. Prawnik zajmuje się tym, co może być nazwane oficjalną wersją sytuacji. Socjolog zaś ma częstokroć do czynienia właśnie z wersjami nader nieoficjalnymi. Dla prawnika zasadniczą rzeczą jest uchwycenie tego, jak prawo patrzy na pewien typ przestępcy. Dla socjologa zaś równie ważne jest, jak przestępca patrzy na prawo.
Zadawanie pytań socjologicznych zakłada więc chęć dostrzegania czegoś więcej niż powszechnie akceptowane i formalnie określone cele
35