Analiza zagadnienia sformułowanego w tytule tego podrozdziału, a więc pytanie o związki pedagogiki społecznej z innymi dyscyplinami i o jej miejsce w tej klasyfikacji, wymaga nieco szerszego naświetlenia, choćby odpowiedzi na pytanie, co to znaczy nauka - kiedy zespół faktów staje się nauką. Jest to pytanie, na które odpowiedź wymaga rzeczowego uzasadnienia stanowisk i klasyfikacji nauk oraz odrębnej analizy. Nie jest to jednak naszym zadaniem. Spróbujmy więc potraktować odpowiedź wybiórczo. Odwołajmy się do stanowiska filozofa i metodologa nauki Tadeusza Kotarbińskiego, który na tak postawione pytanie próbował odpowiedzieć w swym wykładzie wygłoszonym 19 października 1957 r. na Uniwersytecie Łódzkim, kiedy to odbierał dyplom doctora honoris causa tegoż Uniwersytetu. Zauważył wówczas: „nauką jest wszelka całość, godna tego, by być przedmiotem nauczania intelektualnego w szkolnictwie wyższym, i dopiero w szkolnictwie wyższym, w charakterze odrębnej specjalności” (Kotarbiński, 1961, s. 541).
Jest to pogląd, który został sformułowany z ufnością w misję nauki i misję uczelni wyższej, który być może powinien zostać zrewidowany w zmieniającym się kontekście społecznym, np. rynku edukacyjnego. Mógłby być także analizowany w związku z określanym współcześnie tenninem instytucjonalizacji (por. rozdz. 6 i 7). Stanowi on, iż kryterium wyodrębniania jakiejś całości faktów, podejść metodologicznych, problematyki itd. jest to, „że składniki badawcze tak się rozwinęły, że stanowią materiał wystarczający do nauczania ich w szkolnictwie wyższym jako odrębnych specjalności intelektualnych” (ibidem, s. 545). Do takiej konkluzji doprowadza autora analiza istoty nauk praktycznych, którą przeprowadza na przykładzie etyki. Dodać należy, że również do nauk praktycznych, a więc takich (ibidem, s. 447), które za przedmiot swej analizy przyjmują, pojmowane w szerokim sensie, projektowanie rzeczywistości, zalicza się pedagogikę.
W używanym przez nas pojęciu dyscyplina akademicka odnaleźć można ten właśnie atrybut nauki, na który zwraca uwagę Kotarbiński - powstaje ona i rozwija się dzięki innemu procesowi, którym jest kształcenie. Historia nauk społecznych (por. Szacki, 2002) dostarcza wielu przykładów stymulowania rozwoju danej koncepcji i tworzenia systemu pojęć, dzięki, dla, lub przez kształcenie. Również nauczyciele akademiccy mogliby podać przykłady takiego wyłaniania się zagadnień, które w końcu pozwalają na konstytuowanie zrębów dyscypliny. Uzasadniając znaczenie wyodrębniania dyscyplin praktycznych, i także nadawania im statusu nauki, przypomina się (Kotarbiński, 1961, s. 447-450), że termin „dyscyplina” od łac. disciplina, pozostaje w związku z disco - „uczę się”. Pozwala to na rozumienie dyscypliny jako tego „czego można nauczać i uczyć się” (ibidem, s. 449). Takie też znaczenie nadajemy w tym wykładzie prezentacji pedagogiki społecznej jako ilyNcypliny akademickiej, a ścisłej pewnej jej interpretacji, podkreślającej społeczno pedagogiczny punkt widzenia na pole praktyki społecznej.
Uiinikii 1.2. Propozycja klasyfikacji nauk: praktyczne, krytyczne i normatywne
I oklei klasyfikacji dokonuje Kotarbiński (1961), wyodrębniając dyscypliny praktyczne, krytyczne
i iiniMiulywnc. Kryteria lej klasyfikacji są następujące:
• w wypadku nauk praktycznych, którymi „można by nazwać wszelką specjalność inżynierską j,dyż uprawia się w niej głównie projektowanie” (ibidem, s. 447). Projektowanie uznane jest więc, |,,ko naczelna robota „nauk praktycznych” (ibidem), i tym samym stanowi kryterium ich wyodrębnienia;
a w wypadku nauk krytycznych (przykładem może być estetyka), kryterium wyodrębnienia jest to, /,■ stawiają sobie, jak to czyni np. estetyka, „za główne zadanie wydawać trafne oceny emocjonalne, mianowicie pod względem piękna lub wartości artystycznych” (ibidem);
• w wypadku nauk normatywnych, które autor wyodrębnia spośród nauk praktycznych, odwołując sic do przykładu etyki, tak określa się cechy specyficzne stanowiące o ich zaliczeniu do tej klasy tpodklasy) nauk: „nauką normatywną można by nazwać np. etykę, o ile uprawiając głównie projektowanie czynności, pracuje ona w tym obrębie głównie nad uzasadnieniem trafnych zdań nut inatywnych. Jest ona zresztą nauką krytyczną, gdyż jej zdania normatywne są przeważnie ocenami emocjonalnymi” (ibidem, s. 448).
Z lektury i analizy stanowiska Kotarbińskiego wynika interesujące stwierdzenie odnoszące się do rozwoju nauk praktycznych, normatywnych i krytycznych, które pozostają w wyraźnej zależności od pozostałych. Chcąc bowiem uzasadniać swoje ni cny i zdania normatywne, chcąc budować projekty nadające się do urzeczywistnienia i odpowiadające potrzebom, muszą czerpać z innych nauk liczne przesłanki; autor zauważa, że „im bardziej doskonali się dana dyscyplina praktyczna, tym więcej stosunkowo pracy w niej zajmuje dociekanie prawd z innych dziedzin, które to prawdy są potrzebne do zużytkowania ich dla głównych celów dyscypliny praktycznej” (ibidem, s. 450). Jest to także uzasadnienie dla, z jednej strony, traktowania tej opinii jako swoistego nakazu poszukiwania inspiracji rozwoju danej dyscypliny praktycznej wśród innych stanowisk teoretycznych i innych dyscyplin, u więc imperatywu otwartości pedagogiki społecznej na nauki, które ją mogą wspierać i w świetle których może „się przeglądać”, uświadamiając swą istotę i swój punkt widzenia. Z drugiej zaś strony, ten wymóg będący jakby konsekwencją rozwoju dyscypliny może stanowić istotne uzasadnienie dla licznych „wycieczek” w inne obszary poznawcze, metodologiczne, właściwe innym dyscyplinom, jakie znaleźć można w tym wykładzie z pedagogiki społecznej. Oczywiście bylibyśmy bardzo radzi, gdyby ten fakt, idąc za myślą Kotarbińskiego, można było uznać za miernik rozwoju i doskonalenia tego punktu widzenia na pedagogikę społeczną jako tlyscyplinę akademicką.
Druga uwaga, która nasuwa się po analizie klasyfikacji nauk praktycznych, proponowanej przez Kotarbińskiego (ibidem), odnosi się do nierozłączności klasyfikacji bądź raczej do pojmowania tego, co określa się naukami krytycznymi lub naukami normatywnymi, jedynie jako atrybutów (krytyczność, normatywność)