Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych6

Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych6



3. Postetniczność po polsku

Powiedziałam w pewnym miejscu poprzedniego wykładu, że mamy pewien kłopot z lokalnymi pokrewieństwami postkolonializ-mu i „genderu”, mając na myśli to, że nasze przodkinie raczej nie bywają chińskimi arystokratkami i nie żyjemy w wieloetnicznych wspólnotach. Przypomniałam sobie jednak natychmiast, że sama znam szczecińską poetkę, Helenę Pachlowską, która urodziła się w Chinach i jej wczesne doświadczenie wielojęzyczności ma kontynuację w pracach translatorskich (co prawda z rosyjskiego, ale przecież rozumiemy zawiłości historii) i w poetyckich obrazach zakorzeniania się tutaj, w poniemieckim pejzażu. Jakoś też sobie, tej wątpliwości, zaprzeczałam, bo zarówno opowieść Kofty o babce Schónmyth, jak i wrastanie polskich pisarek w amerykańską ziemię, to historie kolonialne, neokolonialne i postkolonialne. Cała nasza, od strony romantyzmu patrząc, literatura jest w specjalnym sensie transkulturowa. Także Orzeszkowa i Dąbrowska to w końcu fabuły oporu przeciw innorodności, które nie mogły nie mieć wpływu na to, co dzisiaj rozumiemy przez tożsamość. Literatura kresowa zaś zaświadcza istnienie wielkopańskiej polskości, budowanej w opozycji do „dzikości” Białorusinów, Rusinów, Ukraińców, Łemków.

A Cudzoziemka Kuncewiczowej? - pytam samą siebie? A Cudzoziemki Borkowskiej - jeszcze dopowiadam. Mamy bowiem także tradycję lektury zgodnej z modelem mniejszościowo-tożsamościo-wym, ważnym dla genderowych badań przed falą queer theory.

Pisane dziś w całej Europie książki są neopostkolonialne także dlatego, że zmieniony układ polityczny poruszył przynależnością. Niemcy wschodni i zachodni, obywatele państw bałkańskich, Czesi i Słowacy, Rosjanie na Ukrainie i Ukraińcy w Rosji są innowiercami w krainie starych podziałów, przynoszą swoją historię i nie zawsze chcą uczyć się cudzej.

Nie przypadkiem więc jedna z ciekawszych w ostatnich latach książek o Polsce regionów (bo jeśli mamy Europę regionów, to i Polskę) wyszła spod pióra autorki dobrze zorientowanej zarówno w problematyce tożsamości, jak i w specyfice miejsca pogranicznego. Jeśli nawet książka ta może budzić wątpliwości, wydaje się nie dość artystycznie dopracowana, jestem jej gorącą zwolenniczką właśnie dlatego, że opowiada o Innej, która nie jest Polką z porządnej, wielopokoleniowej rodziny katolickiej. Idzie o prozę Ewy Schilling Akacja1.

Ewa Schilling debiutowała zbiorem opowiadań Lustro2 stanowiących zapowiedź talentu, ale obciążonych jeszcze wieloma niedociągnięciami, przed którymi zresztą nie zdołała się ustrzec i teraz. Dominował w nich, częsty w debiutach, żywioł dosłowności, potrzeby wypowiedzenia prawd własnych, co odbijało się na dyscyplinie konstrukcyjnej. Wiele było emocji, mniej warsztatowych trafień. Mimo to autorka zyskała uznanie jako jedna z nielicznych zajmujących się tematem miłości lesbijskiej i to w sposób, można by rzec, uczciwy, nieżerujący na modzie, w której tryby wpadła w ostatnich sezonach „inność” orientacji i wrażliwości. Lustro było takim fabularnym zwierciadłem biografii kobiety poszukującej tożsamości poza wzorcem heteropatriarchalnym, także alternatywną fabułą o dojrzewaniu, gdyż bohaterka miała lat mniej więcej tyle, ile pisarka (rocznik 1971), była więc w wieku poszukiwań, prób, zachwytów, podróży. Od 1999 roku autorka nie próżnowała. Przeciwnie: pojawiała się na łamach pism literackich, a jej proza wyraźnie ewoluowała. Interesowała się tematem w tym pokoleniu historycznym - Holocaustem, wypędzeniem, pograniczem tożsamości narodowej.

Od razu trzeba zauważyć, że obrana przez Schilling droga może być niebezpieczna, bo temat pobliża ostatecznego doświadczenia Żydów i zabronionej miłości może osunąć się w tandetę literacką i emocjonalną. W jakimś sensie, z różnym skutkiem, tę granicę ki-czu (w innych konfiguracjach) sonduje Hanna Krall, ale najbardziej uwikłana w konflikt obrazoburstwa jest Maria Nurowska, u której jeśli łamać tabu - to na całego. A rezultaty rozwścieczają konserwatystów, liberałów i genderystów, zapewniając rynkowy sukces.

175

1

   E. Schilling, Akacja, Olsztyn 2001.

2

   E. Schilling, Lustro, Kraków 1999.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych0 Powiem raz jeszcze, jak wielokrotnie w przebiegu t
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych 4 powinien był wiele powiedzieć o patriarchalnych sp
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych7 Chciałabym bardzo, żeby autorka Akacji uniknęła ni
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych0 zespolenia z kochankiem) Grace redukuje się do Gra
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych1 gdyż na uczelni nie ma miejsca na rozmowę, wspólne
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych1 Patronat medialny: Patronat medialny:PRZEKRÓJ Po R
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych5 Wykład I:Czego pragniemy - „Gender” wobec „sexu” 1
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych1 który czyta Conrada i Malinowskiego1. Po drugie, b

więcej podobnych podstron