Listdykacyjny 41

Listdykacyjny 41



■cja imienna Oleśnickiemu to nie tylko ..zwyczajna” a oczywista deklaraęja "ideowa oraz wypowiedź tęoreTycznó-historjpgraficzna jego twórcy, zachowu-jącego w sposób tak imponujący swą niezależność od władzy królewskiej, ćżyTrautononncznósc'śadu. To równocześnie i jeszcze raz świadectwo wielokrotnie zresztą wykazywanej odwagi i konsekwencji własnej, nie mówiąc już o dodatkowej tu bezinteresowności, skądinąd nawet „podwójnej”. Nie tylko bowiem prostej: uczuciowo-rodzinnej (na rzecz potomków po rodzeństwie), lecz przede wszystkim tak dlań znamiennej mecenasowskiej, jako twórcy przeróżnych fundacji i wielkodusznych zapisów doskonale zdającego sobie sprawę, na ile pokus ze strony krewniaków narażone bywają nieraz legaty dobroczynne po zmarłych. Zwłaszcza mając w pamięci osobiste niegdyś kłopoty z Janem Oleśnickim „Głowaczem” (za życia wielkiego Zbigniewa)13, a później znów swe starania około fundacji pośmiertnych i testamentu kardynała.

Przechodząc od ukazywanego tu najogólniej zagadnienia osoby adresata oraz, w związku z tym, własnego też stanowiska Jana Długosza — do bliższej nam problematyki historycznoliterackiej, zatrzymać się z kolei musimy przy drugiej sprawie, podobnie zasadniczej: listu jako gatunku, czyli rodzaju literackiego.

Zagadnienie to znowuż wysoce urozmaicone i rozległe. Nie tylko dlatego, że w' kategorii owej mieściły się wówczas bardzo różne rodzaje listów, przybierających też niekiedy postać małych czy nawet i średniej wielkości traktatów (jak właśnie wypadek omawiany), uprawianych tak chętnie przez pisarzy-lacinników włoskich XV stulecia. Listów' pisywanych i kształtowanych formalnie w oparciu o szczegółowo rozbudowaną teorię, czyli o poetykę listu, ze swoistym jej zapleczem retorycznym i literackim, upowszechnianym przede wszystkim przez uniwersytet i podręczniki, lecz także m. in. przez nauczanie prywatne. I jeżeli wspomniana już mimochodem literacka „sztuka przekonywania” miała w ogóle pole do popisu, to właśnie tutaj, w dziedzinie epistolograSi, gdzie humanistyczna teoria listu odwoływała, się umiejętnie do czołowych wzorców retorycznych starożytności (zwłaszcza więc do ujęć Cycerona i Kwintyliana), a zarazem i do jej najwybitniejszych osiągnięć praktycznych (z odnalezionym przez Petrarkę listowaniem Cycerona Ad fami-liares) —' obok i oprócz współczesnych, urzekająco sugestywnych wzorców neolatynistycznych włoskich. W ramach zaś tej, ogólnej kategorii listów rozpowszechnił się czy raczej nawet rozplenił w późniejszym już średniowieczu, a zwłaszcza w ciągu całego XV stulecia, swoisty ich podrodzai: listu dedy-kacyjnego, znanego u nas w Polsce od dawna chociażby z Kroniki Galla, iak również fwjpośtaci graficznej: z wcześniejszej np. miniatury sporządzonej imieniem księżny iotaryńskiej Matyldy dkrMIeszka IIu7 Tym bardziej’ że

l* M. Bobrzyński i S. Smolka, Jan Długosz..., s. 17 i S6.

w Zob. jej podobiznę w Monumentu Poloniae Historica t. I (Lwów 1864), tabl. IV, lub w H. Biegeleise.na, Ilustrowanych dziejach literatury polskiej, t. I, Wiedeń 1898, tablica po s. 152 (z Wędami w napisie!); najnowsze jej wznowienie u A- Lcwickicj-Karaińskiej, Z dziejów dawnego bibliofilstwa h> KrakowieSilva Rerum”, Serics Nova, Kraków 1981, s. 29 i tabl.

Ar"

„chwyty” same tkwiły głęboko w świadomości literackiej piszących, także bowiem z klasycznych niegdyś tradycji antycznych, zarówno więc z najbliższych w danym wypadku pisarzy rzymskich (konkretnie: Liwiusz, Salustiusz, Tacyt, Trogus Pompeius i in.)15, jak też i z odzyskującej wówczas stopniowo swój walor kulturalny literatury greckiej, gdzie podobnych listów dedykacyjnych bynajmniej nie brakowało (np. u HerbdotaTTukididesa czy w Iso-Tratesowym IJoóę NacoxJ£a. ~

Trzymając się jednakowoż ściśle terenu naszej historiografii, praktycznie zaś listu dedykacyjnego Oleśnickiemu oraz, pośrednio, innych też dedykacji Długoszowych, podkreślić trzeba od razu, że sprowadzają się one treściowo do kilku zasadniczych w tychże przedmowach składników czy elementów rzeczowych, irmymiTłowylloAIyniŹliy^    czyli tzw. rónoi,

z łatwością wyróżnialnycE”przy analizie porównawczej. Nie Uziw, że dostrzegano je praktycznie od bardzo dawna (zwłaszcza np. Zeissberg, w 1873), choć bliżej zajęli się nimi u-nas dopiero T. Sinko w rozprawie De Dlugossii praefatione „Hisłoriae Polonorum” z 1947 r. (w niedoszłej księdze pamiątkowej Stanisława Kota pt. Studia z dziejów kultury polskiej), a po nim A. Roga-lanka w artykule Przedmowa Długosza do „Dziejów Polski" z 1952 (w „Rocznikach Historycznych”, t. XIX). •

Zwłaszcza mianowicie Sinko, roztasowawszy najpierw rzeczowo całość omawianej Przedmowy w schematycznym jej „konspekcie” przeglądowym: Conspectus praefationis Dlugossianae, wyróżnił w niej łącznie aż • 14 takich właśnie składników treściowych (czyli mówiąc utartą dziś nomenklatura loci communes, rónoi), które się jednak praktycznie dają sprowadzić do niewielu ponad połowę: mianowicie do ośmiu. Oto ich zestawienie, w ujęciu zreduko-wanym pisząęego (T. U.): I-o(Inscriptio) tzn. wskazanie imienne patrona--nTecenasa j^2^oJConsilium auctorTsr^&zr-źa:.miar autorski piszącego, cel dżIełTf Mstoriae, użyteczność praktyczna dziejopisarstwa, wraz z koniecznością moralną odsłaniania w przeszłości tak dobrych, jak i złych faktów oraz ich następstw (necessitas malorum quoque exemplorum eiusąue conse-auentia), przy równoczesnym jednakżeb4~o, Studium yęritatis. obowiązku ukazywania przedmiotowego prawdy dziejoweLnawet niewygodnej, opartej zwłaszcza na starannej krytyce źródeł historycznych i dokumentów (Ars et ratio critica) — aż nazbyt często pomiędzy sobą niezgodnych (Discordia fontium)\ 5-o, Ratio operis, czyli rozważenie, charakterystyka własnego dzieła razem z pódśtawówjnirwTiim trudnościami (Difficultates operis oraz Novae difficultates) i koniecznością pisarską przytaczania w swym tekście źródeł j_ dokumentów współczesnych (Documenta operi insęrta) ;/£5j Expectatioauxilii caelestis, oczekiwameToraz nadzieja Boskiej pomocyhy tak trudnej pracy, .dla dobra ojczyzny i bliźnich podejmowanej; 7Lox Excusatio stili, usprawiedliwienie i wytłumaczenie stylu literackiego oraz osobistychTeż niedociągnięć własnych autora —;przy wręcz imponującym (Z każdego~puhknr

Zob. wyżci prz/P. 9.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0009 (285) I I i dX)tortf^y j^óai >:ij_5feii/e
skanuj0012 (30) V - i /"N ui^y /j 9 V* 1 iV VAf VA *? K * «4 VI 2 4 * 4 V f -• f .»   
skanuj0017 IH układ 4£. /fi. ZOOZ. ^ ko/o*. Karycrcf/ifewJ rr/e-ZcU&opotfroz+i^P/L tfj f YCP/YĆ)
skanuj0020 (145) WWa p 3 *o ł£ o 4» S Z óaflcłcji ncc esTBDej (10*) ayałlai
ert 4 ł
evan?81101145203 oeb4 r1 •    Earlene Fowler Don’t miss this Agatha Award-winning qu

więcej podobnych podstron