Manikowska (13)

Manikowska (13)



Szkoły: nauczanie szkolne i uniwersyteckie

*

328. Jakub Parkoszowic. Jakuba syna Parkoszowego traktat o orto-grafii polskiej (t 15), XV w.

nilm skargi wniesionej przez proboszcza wyrok konsy-storza nie dał mieszczanom prawa obsady stanowiska rektora23.

Prawo to nie było obojętne dla rady miejskiej. Szkoła i nauczyciel często bowiem byli w części lub całości utrzymywani przez miasto. Postawienie budynków szkolnych i dbanie o ich należyty stan, dostarczenie opału oraz wypłata pensji nauczycielom obciążały miejską kasę. Na ten cel parafianie byli opodatkowani od domów, przyczyniać się ponadto mieli—zwłaszcza gdy uposażenie nauczyciela zabezpieczone było w inny sposób, na przykład na dochodach właściciela miasta — do dostarczania żywności24. Wypłaty z kasy miejskiej nie zawsze opiewały na wysokie sumy. W końcu XV w. w Poznaniu koszt utrzymania szkoły był taki sam jak wydatki na dom publiczny23. Na dochody nauczyciela składały się więc pensja, wiktualia, wyznaczona część ofiar wiernych, opłaty, które otrzymywał wraz z uczniami za udział w nabożeństwach czy pogrzebach. Za kursy wyższe w wielkomiejskich szkołach musieli płacić sami uczniowie. Zbadane przez Eugeniusza Wiśniowskiego uposażenie nauczycieli wykazuje znacznie lepszą sytuację materialną miejskich rektorów szkół, których pensja z reguły przekraczała 2 grzywny, a możliwości dodatkowych zarobków były bogatsze i częstsze26. Nierzadko nauczyciel pełnił funkcję pisarza miejskiego i organisty, zwłaszcza w niewielkich ośrodkach. Nie pozostawał on jednak długo na swojej posadzie. Szukał lepszego uposażenia bądź odchodził na uniwersytet, by kontynuować studia. Najkorzystniejszą sytuację znajdowali nauczyciele w dużych miastach, gdzie już w XV w. istniało po kilka szkół realizujących dość obszerny program nauczania. Przy mianowaniu rektora szkoły władze kościelne lub miejskie stawiały wtedy z reguły określone wymagania, choć nie zawsze oznaczały one konieczność posiadania stopnia uniwersyteckiego. W wielu jednak szkołach o zasięgu regionalnym rektorami w XV w., zwłaszcza w drugiej połowie stulecia, byli bakałarze lub mistrzowie wydziału sztuk wyzwolonych. Liczniejsza kadra nauczycielska gwarantowała tym szkołom znacznie wyższy poziom nauczania niż w szkołach lokalnych.

Wspomniany już Tomasz Platter pisze, iż we wrocławskiej szkole przy kościele Św. Elżbiety w jednej sali wykładało jednocześnie dziewięciu bakałarzy, co —jeśli wierzyć temu przekazowi — byłoby sytuacją raczej wyjątkową27. Specjalizacja dotyczyła bowiem w pierwszym rzędzie nauki śpiewu i teorii muzyki, którą wykładał osobny nauczyciel, kantor, dalej — kaligrafii i stylistyki, niezbędnych rudymentów ar-tis dictaminis, stanowiącej podstawę pracy kancelaryjnej, a więc znajomości formularzy, umiejętności spisywania protokołów, redagowania listów i dokumentów. Obok znajomości arytmetyki, sposobów księgowania, była to wiedza najbardziej przydatna miejskim władzom i zawodom. O ile więc na wsi znajomość pisma

320


Wyszukiwarka