Manikowska (29)

Manikowska (29)



Szkoły: nauczanie szkolne i uniwersyteckie

335. Pieczęć Uniwersytetu Krakowskiego z orłem i popiersiem św. Stanisława, pocz. XV w.

pież, autonomia jurysdykcyjna, jaką obdarzono uczelnie, była autonomią w ramach organizacji kościelnej, mury wszechnicy zapełniać mieli w pierwszym rzędzie klerycy po niższych święceniach, przyszli kapłani, nauczyciele, kościelni urzędnicy. Budynek kościelny był miejscem uniwersyteckich promocji i wykładów. W Krakowie z uniwersytetem związanych było kilka świątyń, czy to z racji uposażenia prebendami znajdującymi się w tych kościołach, czy też aktywności naukowej i kaznodziejskiej tego grona. Były to kościoły: Św. Anny, Bożego Ciała, Św. Floriana, Najświętszej Marii Panny, Wszystkich Świętych. W średniowieczu w zasadzie tylko uczelnie północnych Włoch, na których najważniejszymi fakultetami były studia prawa rzymskiego i medycyny, a teologię wprowadzano tam dopiero w XIV w., kształciły laików i do zawodów świeckich. W uczelniach, w których najwyższą pozycję zdobyli teologowie i kanoniści, tak jak to było w Krakowie, zarówno profesorowie, jak i studenci służyć mieli przede wszystkim Kościołowi, a z racji święceń należeli do stanu duchownego. W późnym średniowieczu, kiedy awans kulturalny laików przyniósł złamanie monopolu kiera na ludzi wykształconych, zmienił się także i ten wyłącznie eklezjalny charakter wszechnic. Wydziały teologiczne i dekretów (bo ze śmiałego programu krakowskiego studium praw ostało się tylko prawo kanoniczne) pozostały domeną kapłanów. profesura uniwersytecka legitymowała się przynajmniej niższymi święceniami, ale wśród studentów pojawili się laicy, którzy nie mieli zamiaru poświęcić się karierze kościelnej, a uniwersytet traktowali jako przygotowanie do pełnienia zawodów i funkcji najzupełniej świeckich. Była to może najważniejsza zmiana, jaka dokonała się w charakterze i funkcjach uniwersytetów europejskich. Napływ do Krakowa tysięcy młodych ludzi, których celem nie była realizacja pełnego programu studiów, wpłynął na rozbudowę i wzrost znaczenia fakultetu siedmiu sztuk, który przestał pełnić rolę mało ważnego studium przygotowującego do podjęcia nauki na którymś z wyższych wydziałów. Semestralny czy nawet kilkuletni pobyt na uczelni miał przynieść uzupełnienie i poszerzenie wiedzy wyniesionej ze szkół wiejskich i miejskich, a celem tej nauki bywało także przygotowanie do sprawowania urzędu ziemskiego czy miejskiego. W drugiej połowie XV w. zapisywało się na uniwersytet w Krakowie około 200 studentów rocznie51, z czego ponad 90% na wydział sztuk. Nie znaczy to jednak, że krótki nawet pobyt na uczelni, którego rezultatem mogła być ledwie dobra znajomość łaciny i wiedza niewiele szersza niż ta, przekazywana w szkołach regionalnych, nie miał większego znaczenia dla poziomu wykształcenia większości jego studentów opuszczających uniwersytet jeszcze przed egzaminem bakalarskim. Uniwersytet wyrastał ze szkół średniowiecznych, zwłaszcza miejskich, i szkołą pozostawał, ale dydaktyka na nim stosowana, specyfika środowiska, jakie tworzył, różniła go — oprócz oczywistej twórczości naukowej — i to znacznie, od wszystkich innych typów szkół.

Uniwersytet był tworem świata chrześcijańskiego, jego kultury i jego instytucji — Kościoła, tworem nie znanym poza tym światem. Ale do jego ojcostwa równie dobrze przyznawać się może miasto. Już to z racji lokalizacji — uniwersytety znajdują sobie miejsce w tej topografii i tej społeczności inaczej niż ich

336


Wyszukiwarka