Obraz3 (8)

Obraz3 (8)



102 LOSY PASIERBÓW

nie miał, a tu jeszcze dręczyło go nieprzyjazne otoczenie. Niemal codzień słyszał za sobą:

—    Praparszczyk polski. Dobrowolec. Kułak spod Sowietów.

Udawał, że nie słyszy, lecz w duchu buntował się i z trudem panował nad sobą.

Stojąc raz w tłumie przed Swiftem, poprosił przywartego mu do boku Bułgara, by mu pozwolił przypalić papierosa i zaraz usłyszał za sobą zjadliwe warknięcie:

—    Nie daj mu, bratuszka, bo to wrag nasz. Przez niego my tu stradaim.

Bułgar puścił mimo uszu wezwanie i podał ognia.

Dubowik przypalił papierosa i obejrzał się. Stało przy nim trzech znanych mu z widzenia prowokujących go już od szeregu dni grodzień-szczyków.

—    No, a jakby cię zjechać nareszcie? — pomyślał, mierząc oczami wysokiego i tępo zbudowanego o szelmowskim spojrzeniu zawadiakę. Był pewien, że jeśli go teraz w porywie gniewu wytnie w ucho, to już chłopiec nie wstanie

0    własnych siłach. Lecz jakoś zapanował nad sobą i rzekł spokojnie:

—    Czymżeż to ja przyczyniłem się do waszego nieszczęścia?

—    Gdyby nie ty i inne takie jak ty, toby grodzieńska gubernia pod bolszewiki popadła

1    nam by nie trzeba było tu jechać — odparł wysoki. — Tyś ochotnik polski, przeciwko Sowietom wojował!

—    Tak, wojował — odparł spokojnie. — A wy co robili? Służyli bolszewikom?

—    A jaki twój interes?

—    Taki samy, jak i wasz. Jak wy mieszacie się w moje sprawy, to ja mam prawo też i w wasze się mieszać. Wy służyliście w Krasnej Armii?

—    My wtedy za młodzi byli ażeby służyć.

—    Jakby nie było ale trzymacie z nimi. Jak nie bronią, to językiem swym im pomagacie. W takim razie pocóż was jasna cholera przygnała tutaj? Czemuż wy nie jechali do Sowietów swoich, ale tu — do kraju kapitalistycznego? Czyż w Rosji ziemi brakuje? Czyż tam miejsca do życia nie ma?

Chłopcy zamilkli, nie mogąc na prędce dać odpowiedzi.

—    Bo my chcieli tu przyjechać — odrzekł jeden po pauzie.

—    Chcieli... A czemuż to tak zechcieli?

—    My nie do kapitalistów przyjechali, ale do roboczych, do swoich ludzi — zaczął znowu pierwszy. — My zawsze pomagali raboczym i oni przyjaciółmi naszymi. A ty wróg ichny, bo przeciw nich wojował.

—    I jeszcze śmiesz prosić, aby do pracy ciebie postawili, aby ci życie pomogli ustroić — rzekł drugi. — To jest wstyd!

—    Wstyd? Mnie o was wstyd. Wstydzę się, że ziomkowie moi tak ciemni są i tak grubo oszukani. Paplacie o Sowietach nigdy tam nie bywszy, nie wiedząc, co oni dali robotnikom i jak tam ludzie żyją. Takie duże i na pozór przyzwoite chłopcy, a tak strasznie wredne i durne!...

—    A ty rozumny. Nadtoż rozumny! Wygrał. Wszyscy ci, za których wojowałeś, dziś z dubeltówką, dla zabicia czasu po lesie spacerują, albo w świetlicach swoich dywanami wysłanych się bawią, kuropatki na słoninie smażone jedzą, piwo smaczne piją i papierosy pachnące palą; a ty wot akurki ludzkie podbiraisz, z niedoje-dzonym żołądkiem chodzisz i na cudzej łasce


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
46826 Obraz3 (3) 302 LOSY PASIERBÓW i nie ostatni. Tu taki obyczaj. Teraz u pana zabrali, a drugi r
Obraz6 (6) 108 LOSY PASIERBÓW Wszedł do środka i jeszcze raz obejrzał. Okno nie miało szyb i nie za
81619 Obraz0 (3) 276 LOSY PASIERBÓW —    A nie lepiej do Konsulatu? Mnie się zdaje,
17580 Obraz5 (3) 286 LOSY PASIERBÓW nie straciłeś. Poharujesz czas jakiś, potem staniesz na nogi i
Obraz 9 (6) 174 LOSY PASIERBÓW —    To wy tu już dawno widać? — rzekł Du-bowik. —
56952 Obraz7 (9) 90 LOSY PASIERBÓW ~Nie Pleć ^go nie trzeba! _ zawołała i choSynS: ~Ja m dwa razy t
Obraz 9 (6) 174 LOSY PASIERBÓW —    To wy tu już dawno widać? — rzekł Du-bowik. —
Obraz5 (3) 286 LOSY PASIERBÓW nie straciłeś. Poharujesz czas jakiś, potem staniesz na nogi i żyć bę
Obraz1 (7) 138 LOSY PASIERBÓW —    Nie dam cholerze! Za nic w życiu! Nie-doczekanie
88818 Obraz4 (6) 184 LOSY PASIERBÓW nie wrócimy. Może to nawet dobrze. Mówią ludzie, że nie ma nic

więcej podobnych podstron