„choroby inicjacyjne” lub sny i wizje - nie jest już interpretowane jako śmierć mistyczna, niezbędna dla „zmartwychwstania” w nowym sposobie bycia. Doświadczenie to służy teraz za narzędzie poznawcze: dzięki niemu nowicjusz rozumie, co oznacza „uniwersalna pustka”, przez co przybliża się do końcowego wyzwolenia. Inny obrzęd tantryczny o jasno zachowanej strukturze inicjacyjnej to ceremonialne wejście do mandali. Utożsamiana z australijskim bora, i w ogóle z każdą inną „świętą przestrzenią”, mandala jest zarazem imago mundi i panteonem. Wchodząc do mandali, nowicjusz zbliża się w pewien sposób do „Środka Świata”: w samym sercu mandali może dokonywać przerwania poziomów i dostępować transcendentalnego sposobu bycia1.
Inicjacja dokonuje się pod kierunkiem mistrza, który przez specjalny obrzęd sprawia, że na ucznia zstępuje moc rozumienia i poznania. Nakazuje mu on dobrze strzec tajemnicy. „Ponieważ wyłoni się w tobie najwyższe poznanie, niczego nie mów tym, którzy nie zobaczyli wielkiego kręgu bóstw [tj. mandali], inaczej [mistyczna] więź zostanie przerwana”. Następnie dodaje: „To jest twoja więź z Wadżrą [to znaczy, doktryną tantryczną]. Jeśli powiesz o tym komukolwiek, twoja czaszka rozleci się na części”2.
Przede wszystkim jednak przy rozpatrywaniu korpusu różnorodnych technik stanowiących jogę w jej całokształcie zdajemy sobie sprawę z procesu rewaloryzacji tradycyjnego tematu inicjacyjnego. Nie tylko zewnętrzny aspekt praktyki jogi przypomina zachowanie nowicjusza podczas treningu inicjacyjnego: albowiem jogin opuszcza społeczeństwo łudzi, odchodzi w samotność, poddaje się niekiedy niezwykle surowej ascezie i stosuje do ustnych pouczeń mistrza - nauczania tajemnego w całym tego słowa znaczeniu, przekazywanego „z ust do ucha”, jak mówią teksty hinduskie. Co więcej: praktyki jogi w ich całokształcie odtwarzają schemat inicjacyjny. Podobnie jak każda inna inicjacja, joga na koniec radykalnie modyfikuje egzystencjalny porządek tego, kto poddaje się jej regułom. Dzięki jodze asceta obala kondycję ludzką - co w terminach indyjskich oznacza egzystencję nieoświeconą, wydaną cierpieniu - i osiąga nie uwarunkowany sposób bycia: to, co Hindusi nazywają wyzwoleniem, wolnością, mokszą, mukti, nirwaną. Ale unicestwienie świeckiej kondycji ludzkiej w celu uzyskania absolutnej wolności oznacza śmierć w tym uwarunkowanym sposobie bycia i odrodzenie w innym, transcendentnym, nie uwarunkowanym.
154
Por. Giuseppe Tucci, Teoria epratica del mandala (Roma 1949); M. Eliade, Joga, s. 233-241, 409-410.
h Tybetańska wersja Sarva-tatbagata-tattva-samgraha, przełożona przez D. L. Sne)!grove’a, Buddhist Himdlaya (London 1937), s. 71 nn.