demokratyczne powinno zapewnić mechanizmy dla skutecznego uznawania i reprezentacji wyraźnych głosów i perspektyw tych grup, które wchodzą w jego skład, a które są uciskane i pokrzywdzone przez los" (1990: 184).
Proces partycypacji wzmacnia demokrację oraz odpowie-dzialność rządu. Wzmacnia on również zdolność ludzi do działania jako skuteczni obywatele. Przykład Wielkiej Brytanii wskazuje, iż - przy pewnym wsparciu - doświadczenie partycypacji może zwiększyć u ludzi żyjących w biedzie wiarę w to, że potrafią oni wyrażać swoje opinie oraz stać się aktywnymi obywatelami (APPGR 1999; ATD Czwarty Świat, 2000a). Badania amerykańskie pokazują, że zaangażowanie w programy uczestniczące dotyczące biedy „sprzyja pozytywnemu nastawieniu do zaangażowania politycznego” w ogóle (Soss, 1999: 374).
„Wiedza z pierwszej ręki”
Kolejny argument jest taki, że zaangażowanie osób, które doświadczają biedy, może zwiększyć skuteczność kampanii oraz polityki społecznej walczącej z biedą (Beresford i Croft, 1995; Robb, 2002). Proces polityczny oraz tworzenie polityki społecznej mają większą siłę oddziaływania, gdy bezpośrednio reprezentowane są punkty widzenia, perspektywy oraz doświadczenia grup, których dotyczą (Young, 2000; CEC, 2001). Chodzi tu o żądanie uznania i szacunku dla wiedzy i rozumienia, które biorą się z doświadczenia, na równi z tymi formami wiedzy, które tradycyjnie zajmowały uprzywilejowaną pozycję6. Ujmując to słowami stwierdzenia przyjętego podczas Europejskiego Spotkania Obywateli Żyjących w Ubóstwie, „biedni obywatele muszą być uznani za ekspertów” (www.eapn.org). Żądanie to odzwierciedla frustrację wynikającą z bycia traktowanym jako „przedmiot wiedzy innych, a niejako autorzy własnego rozwoju - jako problem [...] a nie jak ludzie z własnymi poglądami i własnym głosem” (Bennett, 1999: 16). Jako „ludzie posiadający poglądy” chcą oni przestrzeni nie tylko po to, aby opowiadać swoje historie i opisywać, jak to jest być biednym, ale domagają się również tego, aby ich analiza i zalecenia były słuchane.
Badania uczestniczące prowadzone na Południu pokazują „zdolność ludzi biednych do analizowania i problematyzowania
własnego doświadczenia” (McGee, 2002: 17). Na Północy badanie prowadzone przez organizację ATD Czwarty Świat wśród ludzi doświadczających trwałej i skrajnej biedy potwierdza, ze „są om zdolni do myślenia o sobie oraz mają najlepszą wiedzę odnośnie własnych trudności i marzeń” (ATD Czwarty Świat, 1996: 12). Szczególnie odkrywczy był dwuletni projekt prowadzony we Francji, którego celem było „stworzenie nowego rodzaju wiedzy poprzez połączenie trzech jej różnych typów [... J zdobytej poprzez doświadczenie [...] działanie oraz wiedzy akademickiej”. Efektem tego był wyraźniejszy obraz tego, co konstytuuje biedę, oraz progresywne sposoby walki z nią” (ATD Czwarty Świat, brak danych: 1). Obejmowało to „osobistą transformację oraz „pozwolenie, aby inteligencja, myślenie oraz punkty widzenia ludzi żyjących w ubóstwie »oddolnie« re-edukowały społeczeństwo” (brak danych, 26, 24; Bennett i Roberts, 2004). Komisja ds. Ubóstwa, Partycypacji i Władzy - której połowa członków miała w swoim życiu bezpośrednie doświadczenie ubóstwa - stanowi kolejną próbę stworzenia nowej - obok źródła doświadczalnego, akademickiego oraz profesjonalnego - formy wiedzy. I znowu, w wyniku „niezwykłego procesu”, uczestnicy nauczyli się szanować wzajemnie swoją wiedzę. W efekcie powstał raport, który był „powszechnie postrzegany jako zawierający inne spostrzeżenia, przedstawione w odmiennymi tonie, gdyż płynące prosto z serca i »poruszające« ludzi” (del Tufo i Gaster, 2002: 6, 7).
Na spotkaniu UNESCO w 1980 roku, Wresinski mówił, że nawet „najlepszym badaczom trudno jest wyobrazić sobie”, co oznacza rzeczywistość skrajnej biedy — a zwłaszcza ciągłe upokorzenia z nią związane (cyt. za: Bennett i Roberts, 2004). Powoli potrzeba nowej formy „wiedzy na temat ubóstwa”, obejmującej „wiedzę z pierwszej ręki”, pochodzącej od ludzi żyjących w biedzie, zdobywa coraz większe znaczenie pośród niektórych — chociaż na pewno nie wszystkich — badaczy biedy (0’Connor, 2001: 293-4; Richardson i Le Grand, 2002: 513). Zostało to wyróżnione jako „nowy trend w Banku Światowym, a także w innych organizacjach, trend, który kwestionuje normy osobiste, profesjonalne oraz instytucjonalne” (Robb, 2002: 1). Raport Banku Światowego dotyczący Światowego Rozwoju 2000/2001 kładzie znaczący nacisk na potrzebę mechanizmów partycypacyjnych,
207