KOŚCIOŁY BAZYLIKOWE W MIASTACH ŚLĄSKICH 277
pusie nawowym i chórze — szybki bieg przestrzeni w głąb znaczą wąskie przęsła, w głównej przestrzeni założone na planie poprzSfc&iryWT stokątów, a w bocznych nawach — na planie kwadratu. Szerokość poszczególnych naw utrzymana jest w klasycznyni' stósunku proporcji (w układzie 1:2: 1), co jednak nie jest zgodne z ich wysokością, część środkowa bowiem jest znacznie wyższa od bocznych (w stosunku 1:2,4). Nawy boczne także optycznie poważnie są obniżone przez dominację cięż-, kiej kaloty sklepiennej, która ma się do ogólnej wysokości wnętrza jak 1:2,5. Natomiast w nawie głównej wysokość przestrzeni zamkniętej lukiem sklepienia stanowi tylko 2/9 całej wysokości nawy. Poszczególne nawy są od siebie i od zewnątrz zdecydowanie odseparowane. Wrażenie takie w nawie głównej sprawia jednolita, gładka ściana, która mocno zamyka całą przestrzeń. W niej ostro, nietektonicznie wycięto otwory okienne i arkady międzynawowe; filary są jakby pozostałością nieartykułowanego muru. Izolacja małych, wysokQ_usytuowanych okien — zasłoniętych częściowo wysklepkami sklepień — sprawia, iż wnętrza te są zasadniczo półmroczne, rozświetlone zwężonymi strumieniami światła. W przeciwieństwie do owego nie doświetlonego wnętrza, wschodnie apsydy chórów posiadają liczne i długie otwory okienne, które oślepiają patrzącego w kierunku ołtarza. To jak gdyby odwrotne — oświetlenie całej przestrzeni zamazuje i tak już nikłą artykulację gładkich ścian obwodowych. Są one bowiem rozbite jedynie płaskimi, szerokimi pasami, biegnącymi wertykalnie na linii podziałów przęsłowych. Ich spłaszczenie oraz wyraźny brak funkcji konstrukcyjnej wyrażającej się w dźwiganiu sklepienia powoduje, iż odczuwamy ich obecność na ścianie wyłącznie jako swoistą formę dekoracji. Pasy te są w swym kształcie graficzne i nietektoniczne, podobnie jak ostre wycięcia otworów arkad między nawowych oraz glifowych okien. Wzbogacenie krawędzi lizen i arkad drobnymi profilami wklęskowymi sprawia, iż tracą one swą plastyczność i stają się formami jakby pozbawionymi materialnej substancji. Wrażenie to potęguje nietektoniczna polichromia, która ogranicza się do jaskrawego podkolorowąnią czerwoną farbą krawędzią gdy całe płaszczyzny ścian pokrywa martwa biel4. To zadecydowało ostatecznie, iż owe masywne i jednolite ściany otulające wnętrze zamieniły się w niematerialny płaszcz, pozbawiony wszelkich śladów funkcji konstrukcyjnej, w którym nie występują żadne napięcia kinetyczne. iNdetęktpnięgmość i akonftf^uknyjiffiśfl tyćh osłon podkreśla jeszcze sklepienie. Spoczęłó^óho na murach jak strop. Żebra sklepienia wspierają się na krótkich konsolach lub bezpośrednio, podcięćiem^ wnikają w płaszczyzny muru. Ten wyraźny brak gotyckiego* żrHysIii do tworzenia iluzji konstrukcji dopro-wadził również do ukrywania łuków. OPdJoy^c^jpod dachami naw bocznych łub stosowania prymitywnego pod. wssłędem techniczno-konstruk-