Do Chryzostoma umęczonego za wiarę Izaaka Oślepionego i Syme-ona Wisielca.79
Gorzelnia przedstawiona na kartach tej książki zajmuje miejsce zarezerwowane w utworach takich, jak Pan Tadeusz,
Nad Niemnem czy Na wysokiej połoninie, dla karczmy. Karczma I dyskretnie zasłaniała sobą w literaturze całe zaplecze „przemys- I łowe” umożliwiające proceder propinacyjny. Była swoistym eufemizmem. Kuśniewicz ujawnia to zaplecze, ale zaraz okazuje I się, że tego rodzaju przemysł był producentem groteskowych sytuacji. Prawie tak samo, jak słynni [tzw.] dziwacy kresowi, których niedościgłym wzorem, arcytypem i patronem pozostanie I na zawsze bohater Pamiątek Soplicy i Listopada Henryka Rzewuskiego, utalentowany reżyser groteskowych sytuacji i happeningów.
Historia — jak wiadomo — nie szczędziła Kresom c h a o - I s u . Chaos panował tam zawsze, tyle że czasem wyciszony w enklawach porządku i harmonii, zażegnywany egzorcyzmami. Groteska była głosem chaosu upominającego się o swoje prawa, I rebelią i buntem. W literaturze kresowej groteska walczyła o własną estetykę. Była to estetyka chaosu. Dzięki owemu żywiołowi chaosu Kresy stały się w literaturze — jako przedmiot I opisu — niewyczerpanym źródłem groteski sąsiadującej o miedzę z tragedią — z jednej strony, a idyllą — z drugiej.
Można też, jak się zdaje, wyróżnić osobną linię gro-teskowo-parodystyczną, która nie tylko przedrzeźnia i karykaturuje Kresy, życie Kresów, ale także „literaturę I kresową” (albo tylko poszczególne jej chwyty czy figury, albo samo zjawisko). Jako przykład można by wymienić powieść poetycką Zenobia Palmura Iwaszkiewicza lub dramat Stanisława I Ignacego Witkiewicza Janulka, córka Fizdejki. Zatrzymajmy się przy ostatnim.
Wybitny badacz i znakomity monografista Daniel C. Gerould I pisze o tym dramacie, iż „należy do najmniej znanych i najtrud-
” A. Kuśniewicz Mieszaniny obyczajowe. Warszawa 1988, s. 76-77, 79.
niejszych utworów scenicznych Witkacego”®. Za punkt wyjścia, jak się uznaje za Lechem Sokołem, posłużyła Witkacemu powieść historyczna Feliksa Bernatowicza Pojata, córka Lezdejki, albo Litwini w XIV wieku z 1829 roku, ogromnie popularna w XIX stuleciu (8 wydań). Być może nie bez znaczenia był fakt, iż „źródło” literackie było jeszcze wzmacniane szeroko kolportowaną genealogią Radziwiłłów, którzy mieli wywodzić się, według tradycji, od Lizdejki, syna wielkiego księcia litewskiego, a potem najwyższego kapłana pogańskiej jeszcze Litwy. Towarzyszyły temu rozmaite inicjatywy literackie, w rodzaju tej, jaką podjął Henryk Rzewuski pisząc swego Rycerza Lizdejko. Powieść z czasów panowania Jana Kazimierza (1851). Witkiewicz przedrzeźnia imiona protoplastów rodu Radziwiłłów, wyśmiewa, rozsadza i deformuje zarówno romans historyczny sięgający po sztafaż „kresowy”, jak też „literaturę kresową”, umieszczając swoich bohaterów poza czasem, poza historią. Postacie Janulki..., tak jak często czynią postacie „literatury krasowej”, poszukują — według słów Geroulda — „własnej epoki historycznej i tożsamości”*1, choć są to, by posłużyć się określeniem Witkacego, maski bez posady i trupy na urlopie. Kogóż tu nie ma! Są prawdziwi kniaziowie Litwy i Białorusi, a teraz „zbydlęconej Litwy”*2, i bojarzy litewscy — „dzikie chłopy w kożuchach i czapkach, [...] a w rękach [...] siekiery”®, i niemiecki baron oraz superniemiecki Wielki Mistrz Neo-Krzyżaków, nawet jakiś czarownik z bajki w holenderskim stroju, nazwiskiem Der Zipfel, i emigrant francuski z żoną, i grupka semitów, nie mówiąc o panienkach, internacjonalnych zwykle i różnokolorowo upierzonych potworków (w wierzeniach ludu litewskiego było ich — co poświadczył Miłosz w Dolinie Issy — mnóstwo). Jak to na Kresach! Tylko — nie wiadomo dlaczego — zabrakło
m D. C. Gerould Stanisław Ignacy Witkiewicz jako pisarz, przeł. I. Sieradzki, Warszawa 1981, s. 312.
" Thmże, s. 317.
° S. I. Witkiewicz Janułka, córka Fizdejh [w:] Dramaty, t. II, wyd. 2, oprać, i wstęp K. Puzyna, Warszawa 1972, s. 340.
° TSmże, s. 325.
63