POSŁOWIE
na Miinza1 2 „został świetnie zoperowany, co też kilkanaście tysięcy kosztowało”, a jego córka „była również operowana na fizjonomię nosa”.
O wszystkim więc decydował tzw. dobry wygląd i odpowiednie zasoby finansowe. Osoby, które nie spełniały tych warunków, mogły liczyć na pomoc bądź organizacji konspiracyjnych, bądź na szczęśliwy przypadek trafienia na osobę o bardzo wysokim morale, gotową podjąć w imię wyższych racji etycznych śmiertelne ryzyko związane z ukrywaniem Żyda. W literaturze wspomnieniowej przykładów takich postaw znajdujemy co najmniej równie dużo, jak przykładów postaw i zachowań wrogich. W sposób najbardziej pełny zostały one zebrane w antologii przygotowanej przez Władysława Bartoszewskiego i Zofię Lewinównę Ten jest z ojczyzny mojejiS. Niemniej jednak zarówno cytowani autorzy, jak i Teresa Prekerowa3, autorka monografii o Radzie Pomocy Żydom „Żegota”, wyraźnie stwierdzają, że możliwości pomocy ze strony polskich i żydowskich organizacji konspiracyjnych były bardzo ograniczone. „Żegota”, „Bund” i Żydowski Komitet Narodowy wspomagały finansowo na początku 1944 r. w sumie około 12 tys. osób.
Fali szantaży, wymuszeń i donosów nie była w stanie przezwyciężyć kontrakcja prowadzona ptzez polskie władze emigracyjne i krajowe struktury konspiracyjne. Zbrodnie niemieckie wobec Żydów potępił zdecydowanie premier rządu londyńskiego Władysław Sikorski w maju 1943 r. Z podobnymi enuncjacjami popierającymi sprawę żydowską występowali kilkakrotnie delegat rządu na kraj, londyńska Rada Narodowa i działające w konspiracji w kraju polskie stronnictwa polityczne. Zdecydowanie największe znaczenie miała działalność Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej (BIP KG AK) i kierowanego przez Aleksandra Kamińskiego „Biuletynu Informacyjnego KG AK”.
Polskie wojskowe organizacje konspiracyjne próbowały czynnie przeciwstawić się fali szantaży i denuncjacji skierowanych przeciw obywatelom polskim pochodzenia żydowskiego. Na terenie Warszawy efekty tych starań były jednak niezmiernie skromne. Kazimierz Moczarski20, kierujący wydziałem in-formacyjno-śledczym (kryptonim „Magiel”) przy Delegaturze Rządu na Warszawę, w swoim oświadczeniu złożonym w ŹIH w 1961 r. przekazał informacje o zaledwie pięciu znanych mu przypadkach śledztw wobec „łowców Żydów”
oraz o osobnym postępowaniu wobec 12 pracowników niemieckiej policji kryminalnej, „którzy stanowili specjalną, zakonspirowaną grupę gestapowców dla wyłapywania ukrywających się Żydów”. Akta tych spraw przekazywane były przez wydział Moczarskiego prokuratorowi Centralnego Sądu Specjalnego „Alfie”-Sakowiczowi.
Niewątpliwie powodem tak nikłych sukcesów była powszechność zjawiska donosicielstwa i szmalcownictwa. Potwierdza to wiele wypowiedzi przedstawicieli środowisk konspiracyjnych. Najważniejszy jest z pewnością protest Rady Pomocy Żydom przy Delegaturze Rządu na Kraj z 6 kwietnia 1943 r.4 Zawarte w nim doniesienia o pladze szantaży brzmiały niczym hiobowe wieści — „Nie ma prawie rodziny, poszczególnej osoby, która nie była przedmiotem tego ohydnego procederu”. Uniemożliwiało to praktycznie pracę Rady, a jej członków pozostawiało w stanie szoku, gdyż był to „przejaw szerzącej się gangreny demoralizacji”. Apelowano o podjęcie walki z szantażystami nie tylko z powodu położenia ofiar, ale także „z punktu widzenia społecznego oraz ze stanowiska racji państwowej”. Wydanie i wykonanie szeregu wyroków śmierci oraz poinformowanie o tym społeczeństwa „oczyściłoby atmosferę moralną”. Proszono, by chociaż opublikować kilka wyroków fikcyjnych, bo do tej pory nic takiego nie zrobiono.
W dokumentacji pozostawionej przez Żegotę zachował się spory zbiór raportów, sprawozdań, korespondencji dokumentujących bardzo złe odnoszenie się warszawskiej ulicy do żydowskiej tragedii, w tym także szantażowanie ukrywających się osób.
W pochodzącym z 1942 r. konspiracyjnym opracowaniu Getto Warszawskie pisano o częstych wśród ludności polskiej postawach antysemickich, w tym fizycznych napaściach na Żydów5. W innym tekście z końca 1942 r. pisano wprawdzie, że polscy chłopi są dosyć przychylnie nastawieni do uciekinierów z gett, wiele natomiast do życzenia pozostawia ich stosunek do majątku pozostałego po Żydach — „jest tutaj jeszcze problem polityczny i etyczny czysto polski, który powinien być może oświetlony z oficjalnej polskiej strony”6.
O sytuacji ludności żydowskiej obszernie informował także memoriał Bun-du do przedstawicielstwa tej organizacji w Londynie z 22 czerwca 1943 r.7 Pisano m.in.: „Powstaje wśród społeczeństwa psychoza, celowo podsycana i tworzona przez okupanta — psychoza na tle Żydów. Rośnie nacisk niemiecki, intensywnieje akcja tropienia i likwidowania Żydów. Całe sfery wywiadowców
jf AŻIH, rei. 476.
Kraków 1969.
Teresa Prekerowa, Konspiracyjna Rada Pomocy Żydom w Warszawie 1942-1945, Warszawa
AAN, DR 20aXV-l-2,1300.
AAN, DR 202/XV-l-2, k. 36.
AAN, DR 202/XV-I-2, k. 80,80a.
Ibidem, k. 374-376.