powane malowniczo coraz wyższe wzgórza i coraz powabniejsze doliny, wśród których rozsiadły się wioski i sioła Górali. Co parę kilometrów widzi się na wyniesieniu kapliczkę, figurę świętą lub krzyż. Na zapytanie, dlaczego tak często znajdują się tu kapliczki stojące zupełnie na odosobnieniu, odpowiedział nam Góral, że kiedy gęste i czarne chmury zbiorą się nad górami i nawałnica grozi nieszczęściem, natychmiast w kapliczkach tych dzwonią i chmury się rozdzielą, grzmoty i pioruny milkną i deszcz padać przestaje" („Góry i Podgórze", s. 496).
W monografiach regionalnych O. Kolberga zarejestrowane zostały także inne XIX-wieczne sposoby obrony przed nieszczęśliwymi dla człowieka konsekwencjami działalności demonów chmur burzowych i gradowych. Były to m.in. takie sposoby, jak wystawianie przed dom na czas burzy łopaty od chleba i siekiery skierowanej ostrzem w niebo oraz okadzanie w tym czasie mieszkania zielem rozchodnika poświęconym na Boże Ciało („Sanockie—Krośnieńskie"), usuwanie z domu wszelkiej zwierzyny (np. psów i kotów), szczelne zamykanie okien i drzwi oraz palenie gromnicy i głośne odmawianie modłów do M. B. Częstochowskiej („Kaliskie i Sieradzkie") itd. Do szczególnie jednakże wymyślnych praktyk zabezpieczających zaliczyć należy:
ł. „Oborane po granicach pola gospodarstwa czy też wsi (...) przez dwóch młodzieńców braci bliźniaków i parą wołów, które by także były bliźniakami, są zupełnie wolne od gradu, a nawet w takie okolice jak świat światem już grad padać nie może".
2. „Albo też na granicach wsi, nazajutrz po Wielkiej Nocy, rozbiega się trzech starych łysych gospodarzy, a przygotowane w torbach kości po mięsiwie święconem pozostałe, motyką drewnianą zakopują".
3. „Albo na Boże Ciało napisane cztery Ewangelie zawiązują w wianki, które się święcić zwykły, i takowe zostawiają w kościele przez całą oktawę; po oświęceniu biorą te Ewangelie wraz z wiankami i także na granicach pól zakopują" („Lubelskie", s. 78-79).
Niekiedy stosowane zabiegi i praktyki antyburzowe i antygradowe wzmagane były zespołowym śpiewem pieśni-zaklęć, jak np.:
A idźcie-z ta, chmury, na tatarskie góry.
Gdzie Tatary siadają,
krople wody żądają.
My jej nic żądamy,
bo jej dosyć mamy;
Cebrzykami, konewkami za plac wylewamy,
Kamycki zbieramy,
na kościół frygamy;
A z kościoła na wodę.