PICT2702

PICT2702



IM (IzęiUJ V. Śmierć nu opak

dalej.'’ Raj jest to „miejsce, gdzie nie ma już zmartwień i gdzie zastaniem naszych krewnych i przyjaciół".

Obserwujemy również, że zupełnie przestało istnieć piekło; nawet ci, którzy wierzą w diabła, ograniczają jego działania do ziemskiego padołu i nie wierzą w wieczne potępienie. Nic dziwimy się; zauważyliśmy to już co najmniej w początkach XIX wieku.

Z odpowiedzi na ankietę wynika również, żc kler nie spełnia swojej dawnej roli: nic dlatego, aby go odsuwano, lecz żc sam zachowuje się powściągliwie, Najważniejszym jednak zjawiskiem ujawnionym w ankiecie Gorera jeat zmierzch żałoby, zaczynając od uroczystości pogrzebowych.

Kremację zwłok stosuje się dzisiaj częściej niż chowanie w ziemi: na 67 przypadków było 40 kremacji i 27 pochówków w ziemi. Ale najcharakterysty-cznicjszy jest sens nadawany temu wyborowi. Wybór kremacji oznacza, żc odrzucamy kult grobów i cmentarzy, jaki rozwinął się z początkiem XIX wieku. „Ma się wrażenie, iż zmarły zostaje kompletniej i definitywnicj unicestwiony, niż gdy się go grzebie w ziemi." Dlatego niektóre osoby odrzucają kremację jako too finał — coś zbyt ostatecznego. Powodem jest nie sama natura tego aktu (starożytni czcili popioły zmarłych), lecz to, że jest przeciwieństwem grobu. Istotnie, pomimo starań dyrektorów krematoriów rodziny poddanych kremacji na ogół nie chcą stawiać im pomników. Na 40 kremacji wymienionych w ankiecie tylko jednej towarzyszy tablica pamiątkowa, a czternastu wpis do book of remembrance, księgi pamiątkowej dostępnej dla odwiedzających. Ale odwiedzających nie ma... Niektórzy, a jest to sposób jeszcze radykalniejszy, każą popioły rozrzucić.

Cmentarz, przeciwnie, pozostaje miejscem wspomnień i odwiedzin. Na 27 pochowanych tylko 4 nie ma pomników. Pozostali przy życiu przychodzą na grób, aby przystroić go kwiatami i porozmyślać.

Błędem jednakże byłoby sądzić, że zniknięcie spalonych zwłok jest oznaką obojętności i zapomnienia. Krewny spalonego odrzuca jednocześnie materializację miejsca, jego więź z ciałem, które budzi odrazę, i publiczny charakter cmentarza. Akceptuje natomiast absolutnie osobisty i prywatny rodzaj żałobny: kult grobu zastąpiony został przez kult wspomnień w domu. „Nie jestem z tych, którzy chodzą na cmentarz. Wierzę w pomaganie żywym (częste w nowej mentalności religijnej przeciwstawienie praktycznego uczynku kontemplacji albo liturgii]. W rocznicę urodzin stawiam bukiety kwiatów przed ich fotografiami” (kobieta, lat czterdzieści cztery). Po kremacji „myślę, że to koniec. Myślę, że lepiej można utrwalić ich pamięć w domu, niż tam, gdzie zostali pochowani. Powiem panu, co robię — choć może to bezsensowne — na Boże Narodzenie daję jej zawsze azalię; czuję, że ona zawsze jest w domu” (kobieta trzydziestopięcioletnia). Kult może zresztą zmierzać ku mumi-fikacji: dom albo pokój zmarłego pozostawia się dokładnie w takim stanie, jak za jego życia. Tak więc wielką rozpacz można doskonale godzić z brakiem

dbałości o grób, który czasem staje się tylko znienawidzonym miejscem złożenia ciała.

Są więc odtąd dwa sposoby kultywowania pamięci: jeden tradycyjny od końca wieku XVIII, związany z grobem i szybciej zanikający w Anglii niż na kontynencie: drugi odbywa się w domu. Kanadyjski socjolog Fernand Dumont tak pisze o swoim ojcu (rzecz dzieje się zapewne w początkach wieku XX): „Kiedy byłem dzieckiem, odmawialiśmy w domu, całą rodziną, bardzo długą modlitwę... Potem... ojciec sam klęczał jeszcze przez pewien czas, z twarzą ukrytą w dłoniach. Bardzo mnie to intrygowało u człowieka, który nigdy nie był pobożny w zwykłym znaczeniu tego słowa. Gdy go zapytałem o to (...), ojciec wyznał mi, że w tych chwilach często zwracał się do swojego dawno nieżyjącego ojca.’*13

NIEPRZYZWOITOŚĆ ŻAŁOBY

Po pogrzebie następowała żałoba. Pozostały przy życiu może przez długi czas odczuwać tajony ból w sercu, ale dzisiaj na całym Zachodzie nie wolno mu tego publicznie okazywać. Jest to całkowicie sprzeczne z tym, czego wymagano dawniej. Dziś we Francji, mniej więcej od roku 1970, nie ma już orszaku składających rodzinie kondolencje po zakończeniu nabożeństwa. Na prowincji, w nekrologu, który tam się utrzymał, pojawia się oschła, prawie niegrzeczna formuła: „Rodzina prosi o nieskładanie kondolencji”, co ma zapobiec zwyczajowym wizytom sąsiadów oraz daleko mieszkających przyjaciół przed pogrzebem.

Na ogół jednak inicjatywa taka nie wychodzi od bliskich zmarłego. Zamykając się we własnym gronie, dają dowód szczerości swojego bólu, którego nie można porównywać z zatroskaniem dobrych znajomych; zachowują się dyskremie; tego żąda od nich społeczeństwo.

Gorer rozróżnia trzy kategorie ludzi w żałobie: są to ci, którzy potrafili całkowicie opanować swój ból; ci, którzy kryją go przed drugimi i zachowują dla siebie; ci, którzy bez zahamowań go okazują. W pierwszym przypadku osierocony zmusza się do postępowania tak, jakby nic nie zaszło, prowadzi bez żadnych przerw normalny tryb życia: proszę się czymś zająć (keep busy), powiedzieli mu nieliczni i przelotni rozmówcy, lekarz, ksiądz, znajomi... W drugim przypadku na zewnątrz prawie nic się nie przebija i żałoba ogranicza się do życia prywatnego: „jakby człowiek, wróciwszy do domu, przebierał się albo wypoczywał” (Gorer). Żałoba jest extension of modesty, praktykowaniem skromności. Jest to postawa z pewnością najbardziej aprobowana przez zdrowy rozsądek, który przyznaje, że konieczne są jakieś chwile wyzwalania się z rygorów, byle się z tym nie zdradzać. W ostatnim przypadku człowiek


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PICT2702 IM (IzęiUJ V. Śmierć nu opak dalej. ’ Raj jest to „miejsce, gdzie nie ma już zmartwień i gd
PICT2709 HO Część V. Śmierć na opak głos Alberta albo Aleksandry de La Ferronays; w pełni XX wieku r
PICT2714 590 Część V. Śmierć na opak reformę pogrzebów, która by je uprościła, a jednocześnie wyelim
PICT2709 HO Część V. Śmierć na opak głos Alberta albo Aleksandry de La Ferronays; w pełni XX wieku r
28753 PICT2705 572 Część V. Śmierć na opak uczucia. Stworzyła ona między nami a innymi ludźmi więzy,
32243 PICT2700 562 Część V. Śmierć na opak z tego, że coraz częściej obejmuje się ją zakazem; zachow
49805 PICT2711 584 Część V. Śmierć iii opak nic, wybrało 54°0 ankietowanych. W roku 1971, w ankiecie
62959 PICT2704 570 Część V. Śmierć na opak społeczeństwa. Społeczeństwo uważa żałobę za zjawisko cho
PICT2708 578 Część V. Śmierć na opak stanowczo przeciwny prawdzie.” (Stanowisku temu towarzyszy skru
PICT2700 562 Część V. Śmierć na opak z tego, że coraz częściej obejmuje się ją zakazem; zachował w p
PICT2703 568 Część V. Śmierć na opak uporczywie pogrążony w żałobie zostaje bezlitośnie wykluczony z
PICT2704 570 Część V. Śmierć na opak społeczeństwa. Społeczeństwo uważa żałobę za zjawisko chorobliw
PICT2705 572 Część V. Śmierć na opak uczucia. Stworzyła ona między nami a innymi ludźmi więzy, który
PICT2708 578 Część V. Śmierć na opak stanowczo przeciwny prawdzie.” (Stanowisku temu towarzyszy skru
PICT2709 HO Część V. Śmierć na opak głos Alberta albo Aleksandry de La Ferronays; w pełni XX wieku r

więcej podobnych podstron