100 Wolter
Bayle’a o możliwości istnienia społeczeństwa ateistów. Nie problen tyka dogmatyczna, lecz szkodliwe skutki moralne i społeczne fanatyzn i nietolerancji znajdują się w centrum zjadliwej krytyki Woltera. Tein zasługuje na porównanie z Dodatkiem do « Myślifilozoficznych.» Diderot! (str. 198) oraz z tekstami Holbacha: Skutki polityczne chrześcijaństwa! (str. 248) i O idei Boga (str. 262).
3. TOLERANCJA
Co to jest tolerancja? Tolerancja jest udziałem ludzkości. ' Jesteśmy wszyscy ulepieni ze słabości i błędów; wybaczajmy , sobie wzajemnie naszą głupotę —• oto pierwsze prawo natury, i Gdy na giełdzie w Amsterdamie, Londynie, Suracie czy Basorze zawierają ze sobą transakcje: gwehr, hinduski baniem, żyd, maho- , metanin, chiński bałwochwalca, bramanin, chrześcijanin obrządku , greckiego, chrześcijanin obrządku rzymskiego, chrześcijanin-pro- > testant, chrześcijanin-kwakier — wówczas żaden z nich nie porwie . się ze sztyletem na drugiego, aby zdobywać dusze dla własnej \ religii. Dlaczegóż więc wyrzynaliśmy się wzajemnie prawie bez przerwy od czasów pierwszego soboru w Nicei? [___1
Jest rzeczą oczywistą, że każdy człowiek, który prześladuje drugiego człowieka, swego brata, dlatego że nie podziela jego przekonań, jest potworem: tu łatwo rzecz ocenić. Ale rządy, .JB; trybunały, monarchowie — jakże odnoszą się do ludzi innej jł wiary? Jeżeli w grę wchodzą potężni cudzoziemcy, to można być pewnym, te monarcha zawrze z nimi przymierze. Arcychrześci- n jański Franciszek X połączy się z muzułmanami przeciwko arcy~ katolickiemu Karolowi V. Pranciszek I da pieniądze niemieckim luteranom, aby wesprzeć ich bunt przeciwko cesarzowi, ale rozpocznie, zgodnie ze zwyczajem, od tego, że u siebie każe palić luteranów. Opłaca ich z przyczyn politycznych w Saksonii, pali ich z przyczyn politycznych w Paryżu. Cóż z tego wyniknie? ■_
Prześladowania tworzą prozeiitów; niebawem Prancia zapełni sic nowymi protestantami: zrazu pozwolą się oni wieszać, pćźniej
zaczną z kolei wieszać innych. Przyjdą wojny domowe, potem noc świętego Bartłomieja. I ten zakątek ziemi stanie się gorszy od wszystkiego, co starożytni czy współcześni kiedykolwiek powiedzieli o piekle. O szaleńcy, którzy nie potrafiliście nigdy oddawać czystej czci Bogu, waszemu stwórcy! O nieszczęśnicy, których nic nie nauczył przykład noachidów, mandarynów chińskich, parsów i wszystkich mędrców! O potwory, którym potrzebny jest zabobon, jak padlina potrzebna jest trzewiom sępal Już wam to powiedziano^] i teraz nic więcej nie trzeba dodawać: jeśli dwie tylko istnieją religie, to będą sobie wzajemnie podrzynać gardła; jeśli jest ich trzydzieści, będą żyły w pokoju. Spójrzcie na padyszacha: panuje on gwebrom, banianom, chrześcijanom obrządku greckiego, nestorianom, katolikom. Każdego, kto chce wzniecić tumult, wbija się na pal. I wszyscy żyją w pokoju.
Przełożył Jim Guranawski
+. ATEIZM
Przejdźmy teraz do kwestii moralnej podniesionej przez Bayle’a, a mianowicie: czy mogłoby istnieć społeczeństwo ateistów. W tej sprawie zauważmy wpierw, na czym polegała ogromna sprzeczność w poglądach ludzi toczących spór: ci sami, którzy wystąpili przeciw poglądowi Bayle’a z największą zajadłością, którzy obrzucając go oszczerstwami, zaprzeczyli w ogóle, iżby możliwe było istnienie społeczeństwa ateistów, ci sami głosili z równym zacietrzewieniem, że ateizm jest religią panującą w Chinach.
Omylili się oczywiście bardzo, jeśli chodzi o rząd w Chinach; wystarczyłoby im przeczytać dekrety cesarzy tego ogromnego kraju, a zobaczyliby, że owe dekrety są kazaniami i że mewi się
tekst. Omśu uitnswtłs
P] Wolter pewałuje się »a swój własny o szósty list w Litlaeh JilozoJiotnyoK,