32 Gustaw Le Bon, Psychologia tłumu
występuje i to nieraz w bardziej błahych wypadkach niż przytoczone powyżej. Powiedziałem poprzednio, że w teatrze tłum żąda, aby bohaterowie sztuki posiadali nadzwyczajne zalety. Nawet widownia niskiego pochodzenia okazuje się często bardzo purytańska. Zawodowy pijak, sutener i ulicznik okazują swe niezadowolenie wobec dwuznacznego dowcipu i drastycznej sytuacji na scenie, chociażby były wprost niewinne w porównaniu z ich codziennymi zwyczajami.
Zatem tłum albo ulega niskim instynktom, albo błyszczy czynami nadzwyczaj moralnymi. Jeżeli bezinteresowność, bezwzględne oddanie się w służbę ideału rzeczywistego lub nierzeczywistego stanowią cnoty narodu, to musimy przyznać, że tłum często posiada te cnoty w takim stopniu, jaki rzadko osiągali najwięksi mędrcy. Moralność tłumu jest nieświadoma, co jednak nie zmienia postaci rzeczy. Gdyby tłum rozumiał i kierował się swym bezpośrednim interesem, to możliwe, że na ziemi nie powstałaby żadna cywilizacja i ludzkość nie miałaby swej historii.
W jednej ze swych prac nad znaczeniem idei w rozwoju narodów wykazałem, że każda cywilizacja czerpie swe siły z kilku zaledwie zasadniczych idei, które są bardzo rzadko odnawiane. Wykazałem też, jak idee wrastają w duszę tłumu, z jaką trudnością do niej docierają i jaką mają moc, skoro raz nią owładną. Wykazałem wreszcie, że wszelkie przewroty historyczne mają najczęściej swe źródło w zmianach dokonanych w tych zasadniczych ideach.
Nie będę omawiać po raz drugi tych kwestii, wspomnę tylko, jakie idee są dostępne dla tłumu i pod jaką postacią może je on przyjmować. «
Idee można podzielić na dwie grupy. Do pierwszej zaliczymy idee przypadkowe i przejściowe, powstające pod wrażeniem chwili, na przykład pod wpływem jakiejś jednostki bądź teorii. Do grupy drugiej zaliczymy idee zasadnicze, którym otoczenie, dziedziczność i opinia nadają cechy niezmienności. Niegdyś takimi ideami były wierzenia religijne, a dziś idee demokratyczne i społeczne.
Idee zasadnicze możemy przedstawić jako wielką, powoli toczącą swe wody rzekę. Idee przejściowe to drobne fale, ciągle się zmieniające, poruszające powierzchnię rzeki i chociaż nie posiadające realnego znaczenia, to jednak bardziej rzucające się w oczy aniżeli bieg rzeki.
Idee zasadnicze, którymi żyli nasi ojcowie, zostały w obecnej epoce mocno zachwiane. Straciły swą trwałość, a dzięki temu i instytucje opierające się na nich zostały nadwerężone. Stwierdzamy, że co dnia pojawia się wiele idei przejściowych, ale tylko niektóre z nich stają się silne i zdobywają znaczne wpływy.