uznawanych za tradycyjne. Rychło jednak okazało się, że wejście małych narracji - a więc literatury przemawiającej prywatnymi stylami, literatury zanurzonej w indywidualne światy, żądającej maksimum praw dla jednostki - osłabiało udział w demokracji. Dlatego w kulturze polskiej - a wiele wskazuje na to, że i w kulturach innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej - nastąpił kryzys zawierzenia w demokratyczną grę zmiennych większości, w liberalną zasadę różnic i w rynkową sumę społecznych egoi-zmów. Stwarzały one bowiem dobre warunki do rozwoju indywi-dualnego, słabiej jednak pomagały w rozwiązywaniu problemów zbiorowych późnej nowoczesności. Tymczasem sprawy takie - ód minimalnych zasad współżycia społecznego, poprzez zakres ingerencji państwa w gospodarkę, programy lektur w szkołach, aż po prawo aborcyjne czy karę śmierci - nigdy nie mają charakteru wyłącznie jednostkowego. A ponieważ bez pośrednictwa wielkich narracji nie dało się o te kwestie walczyć, tak jak bez nich nie dało się przywrócić do społecznej komunikacji godnych wizerunków przeszłości wojennej czy PRL-owskiej, wyrazić powszechnego poczucia wykluczenia z demokratycznego życia czy rewindykować prawa do szacunku z racji przynależności do ^„normalsów”, zatem narracje wróciły. Nawrót ten, datujący się mniej więcej od połowy lat dziewięćdziesiątych, nie powinien być więc postrzegany jako niezrozumiały regres tolerancyjności i jako ofensywa obskurantyzmu. Oczywiście, trudno zaprzeczyć, że na początku XXI wieku tolerancji jest mniej niż w roku 1989 czy 1990, że kolejne grupy społeczne stopniowo pozbawiane są oznak szacunku, że wróciły rozmaite mechanizmy stygmatyza-cji odmieńców. Druga połowa lat dziewięćdziesiątych okazała się pod tym względem nader jednoznaczną odpowiedzią. A jednak recydywa wielkich narracji, choć groźna, wydaje się również wyrazistym sygnałem, iż wszystko, co w skład tychże narracji wchodziło - a więc kwestie tożsamości etnicznej, religijnej i seksualnej, stosunek do komunistycznej przeszłości i globalistycznej przyszłości - musi zostać powtórnie wypowiedziane. Tkwiąca w wielkiej narracji idea równości, poddana reaktywacji, przybiera postać agresywną, ponieważ jej powrót mógł się rozegrać wyłącznie pod postacią rewindykowania praw większości. Ale dopiero reaktywacja oświeceniowej idei mogła odsłonić pojemność samej narracji, jej sposób działania w późnej nowoczesności, a także jej paradoksalny charakter. Narracja ta działa bowiem już nie tylko przeciw odmieńcom, lecz także przeciw reprezentantom większości, redukując ich tożsamość do zestawu kilku symboli. Kto, mówiąc inaczej, chce odzyskać szacunek poprzez odwołanie się do wielkiej narracji równościowej, ten musi nie tylko wykluczać Innych, lecz także zgodzić się na ograniczenie podstaw społecznego uznania do kryteriów większościowych (pochodzenie etniczne, płeć, preferencje seksualne), a więc atrybutów, które nie zależą od jednostkowych wyborów. Tak więc dopiero ponowienie wielkiej narracji .równościowej pozwala odkryć, że jej współczesna forma - okrojona, reaktywna, fundowana przez resentymen-ty — popada w sprzeczność z ideą wolności i braterstwa.
Właśnie w tym momencie - gdy wielka narracja znowu zostaje dopuszczona do głosu - precyzyjniej odsłania się strategia podsuwana przez literaturę. Strategia, ta - łącząca ważne książki ostatnich lat: W czerwieni Magdaleny Tulli, Absolutną amnezją Izabeli Filipiak, SąsiadówJana Tomasza Grossa, Wojną polsko-ruską Doroty Masłowskiej, Gnój Wojciecha Kuczoka - przejawia się pod postacią subwersji83. Podlegają jej występujący w tych opoy
83 Subwersja (podkopywanie, podminowanie, przewrotna akceptacja) - strategia polegająca na pozornej akceptacji jakiejś tożsamości zbiorowej (płciowej, etnicznej, religijnej) po to, by odegrać ją i w ten sposób ukazać ją jako społeczny koństrukt, jako scenariusz (nie zaś twór naturalny). Według Judith Buder subwersja to „cytowanie języka wbrew jego pierwotnej intencji” (tejże, Gender Trouble. Feminism and the SubversionofIdenMty, New York 1990). Celem takiego zabiegu jest przede wszystkim denaturalizacja form społecznego współżycia, czyli wszystkich tych kategorii, które w historycznym rozwoju zostały uznane za twory naturalne i które z tego tytułu roszczą sobie prawo do występowania w charakterze wartości uniwersalnych. Jako przewrotne naśladownictwo subwersja odsłania zasady działania form dominujących, czyli sposoby ich rozpowszechniania i reprodukowania w życiu społecznym (pokazując np., że „bycie mężczyzną” jest pewnego rodzaju rolą, której wykonywania uczą wszystkie instytucje społeczne - rodzina, szkoła, praca, środowisko).
275