Jak rozpoznać, czy dziecko sięga po narkotyki
nimi kontrolę. Uchylają się od jakiejkolwiek ingerencji. Oświadczeni* „Nie biorę żadnych narkotyków”, przyjmują za dobrą monetę, nió| bacząc na fakty. Gdy dziecko grozi, że w razie dalszego marudzeilM będzie brać jeszcze więcej, rodzice siedzą cicho. Gdy wraca do domu] pijane i agresywne, zamiast je poskromić, odwracają głowy. Gdy jest to starszy nastolatek, który robi po prostu, co chce, rodzice udają, że nic złego się nie dzieje w obawie, że wyniesie się z domu.
A ilu jest rodziców, którzy czynią rozpaczliwe próby uporania się z problemami dzieci po cichu, we własnych czterech ścianach, zawsze! biegnąc im na ratunek, gdy kara grozi z zewnątrz. Panicznie boją się,! że dziecko może być wyrzucone ze szkoły albo wpisane do rejestrtu policyjnego i robią, co tylko w ich mocy, by występki uchodziły mu płazem.
Rodzice rozkręcają mechanizm ułatwiania poczynając od spraW' banalnych, jak usprawiedliwianie nieobecności dziecka w szkole chorobą, zamiast ujawnienia, że przyczyną był kac lub nadużycie narkotyku. Gdy sprawy zajdą dalej, ci sami rodzice szukają później innej szkoły, aby dziecku nie przypięto etykietki "trudnego”. Poza szkołą będą płacić wysokie odszkodowanie za rozbity komuś samochód lub wynajmować drogich prawników, by oczyścili dziecko z zarzutu kradzieży lub jazdy po pijanemu.
Rodzice nie rozumieją, że takimi ułatwienieniami odwlekają tylko to, co jest i tak nieuchronne - a im bardziej odwlekają, tym gorsze konsekwencje będzie ostatecznie ponosić dziecko, kiedy dorośnie i samo będzie musiało odpowiadać za siebie i swoje czyny.
Póki żyją, rodzice pragną odsuwać od dzieci wszelkie zło i zagrożenia. Całują w bolące po wypadku rowerowym kolano i czuwają całe noce, gdy dziecku choremu na ospę wietrzną dokucza swędzenie. Kto z rodziców tak nie czyni, pozostanie na zawsze nieadekwatny w swej roli. Nieporozumienie polega na tym, że większość rodziców zachowuje się w ten sam sposób wobec zaistniałego problemu z narkotykami.
Rozumiemy, że trudno patrzeć spokojnie, jak własne dziecko zbiera cięgi od życia. Wiedzcie jednak, że alkoholicy i narkomani nie dostrzegają swego uzależnienia, jakkolwiek oczywiste byłoby ono dla rodziny - wynika to z samej natury nałogu. Gdy miłość każe wam ułatwiać
Aycie dziecku tkwiącemu po uszy w narkotykach, nałóg pogłębia się I braku stosownej ingerencji. Gdy natomiast alkoholik czy narkoman musi samodzielnie borykać się z kłopotami, w jakie wpada, aż do (lęgnięcia dna, wtedy dopiero realia zaczynają docierać do jego świadomości, pokonując blokadę zaprzeczania.
Ułatwiają nie tylko rodzice. Rodzeństwo kryje brata czy siostrę; koledzy wciągają w narkotyki; nauczyciele przymykają oczy na oczywiste fakty; policja odpuszcza dziecku ze względu na rodzinę. Odnosi się czasem wrażenie, iż cały świat zgodnie konspiruje w zachęcaniu nieletnich do sięgania po narkotyki i ukazywaniu im pozytywnych aspektów ich używania, chroniąc przy tym przed kłopotami, jakie się z nimi wiążą.
Przesłanie „używki dla każdego”, o którym mówiliśmy wcześniej, to nic innego jak forma społecznego przyzwolenia. Prawdą jest, że trochę się to w dzisiejszej telewizji zmienia: papierosy palą zwykle bohaterowie negatywni, temat narkotyków nie może służyć efektom humorystycznym, a postacie z ekranu spędzają mniej czasu na piciu alkoholu.
Mimo to alkohol i narkotyki są stale obecne w naszej obyczajowości. Reklamy piwa trafiają do coraz młodszego widza z przesłaniem, iż nie ma relaksu bez alkoholu. Czasopisma drukujące romanse, adresowane do nastolatek, są przeładowane kolorowymi reklamami papierosów. Sportowcom z kontem obciążonym pozytywnymi wynikami testów na środki dopingujące daje się szansę - po raz drugi i trzeci - powrotu do zespołu i dużych zarobków. Kanadyjski sprinter Ben Johnson, pozbawiony medalu olimpijskiego za używanie sterydów, dostał po jakimś czasie najwyższą z dotychczasowych ofert za udział w zawodach lekkoatletycznych otwierających jego powrót na boiska. Na listach najpopularniejszych książek pełno jest autobiografii sławnych osobistości ujawniających szczegóły ze swojego drugiego życia w kręgu alkoholu i narkotyków. Niestety wydaje się, że w swych wspomnieniach bardziej koncentrują się na barwnym życiu, które wiedli napędzani narkotykami, niż na późniejszej wolności od nałogu, odzyskiwanej przecież z najwyższym trudem.
Rodzice muszą uczulić się na wszędzie obecne reklamy alkoholu i papierosów - narkotyków, które nie tylko same uzależniają, ale
91