2.5. Ekonomiczne i polityczne aspekty globalnych zniszczeń przyrody
ekonomista, Jean-Baptiste Say (1767—1832), w Traktacie o ekonomii politycznej opublikowanym w 1803 roku, nie tylko wprowadził pojęcie „usług produkcyjnych czynników naturalnych”, ale przedstawił możliwość „oszczędzania zasobów pracy i kapitału dzięki racjonalnemu wykorzystaniu sił przyrody”. Jako pierwszy reprezentant ekonomii klasycznej dostrzegł on także problem zanieczyszczenia przyrody odpadami, określając go mianem „nieuchronnego skutku przekształcania materii w procesach produkcji i konsumpcji”. Interesujący jest wreszcie postulat zwolenników „keynesowskiej ekonomii środowiskowej”® zachowania środowiska w takim stanie, jaki „zapewni istnienie nieprzerwanej naturalnej zdolności środowiska do asymilacji zanieczyszczeń”.
Nowy sposób rozumowania o problemach gatunku Homo sapiens w biosferze i o społeczeństwach ludzkich w ich środowisku zrodził się, a raczej został wyraźnie wyartykułowany, na konferencji ONZ Środowisko i rozwój, zwanej także Szczytem Pierwszy Ziemi, w czerwcu 1992 roku w Rio de Janerio z udziałem przedstawicieli 183 państw Ziemi
oraz setek organizacji pozarządowych. Owocem konferencji była m.in. Deklaracja w sprawie środowiska i rozwoju, zawierająca zasady tworzenia nowego ładu ekonomicznego w celu powstrzymania globalnej katastrofy na Ziemi, Deklaracja o ochronie lasów, nawołująca do powszechnego porozumienia w sprawie ich trwałego i zrównoważonego rozwoju, oraz Agenda 21, w której podkreślono „wspólnotę losów ludzi i losów przyrody” (Podgajniak 1997).
W Agendzie 21 krótko i dobitnie przedstawiono główne problemy świata, z jaki- Agenda 21 mi ludzkość „w krytycznym momencie swych dziejów”, będzie musiała się zmierzyć już wkrótce oraz zarysowano strategię działań w XXI wieku we wszystkich sferach ludzkiej aktywności. Co więcej, po raz pierwszy oszacowano koszty niezbędne do ratowania biosfery przed totalną zagładą, związane głównie z udzielaniem niezbędnej pomocy przeludnionym i równocześnie najbiedniejszym krajom świata w ich walce z głodem, chorobami, degradacją gleb, brakiem wody i wieloma innymi problemami, stanowiącymi także globalne zagrożenie dla środowiska przyrodniczego. Kraje bogate zobowiązały się wprawdzie do przeznaczenia na ten cel 0,7% swojego dochodu narodowego, ale, z wyjątkiem państw skandynawskich i Luksemburga, nawet tak skromnego wsparcia nie udzielają: na pomoc ludności najuboższych regionów świata Stany Zjednoczone przeznaczają jedynie 0,1% swojego dochodu narodowego, Japonia — 0,15%, a Niemcy — 0,3%. Trzeba dodać, że ta symboliczna pomoc adresowana bywa w rzeczywistości do kieszeni własnych ekspertów, których pomoc często jest pozorna, polegająca jedynie na produkcji kolejnych elaboratów na temat opłakanego stanu ludności, przyrody i środowiska (sic!);
Według najnowszej oceny ekonomistów i ekologów, problemy gospodarcze, społeczne i środowiskowe krajów najbiedniejszych są tak dramatyczne, że efektywna
8 Jej nazwa pochodzi od nazwiska Johna M. Keynesa (1883-1946), angielskiego ekonomisty, twórcy teorii makroekonomicznej zwanej jego imieniem.