Epoka piśmienna - doba staropolska
110 powstanie języka ogólnego, a ukształtowanie się jego podstaw sytuowali na dworze pierwszych Piastów w Poznaniu i Gnieźnie, obie bowiem teorie zgodne były co do tego, że język ogólny powstał jako język mówiony, innymi słowy, że ogólnopolska odmiana mówiona, określana niezbyt fortunnie mianem dialektu kulturalnego. poprzedziła powstanie pisanego języka literackiego.
W świetle faktów historycznojęzykowych powstanie dialektu kulturalnego przed ukształtowaniem się języka literackiego wydaje się wysoce nieprawdopodobne. Wszystko wskazuje na to, że polski język ogólny ukształtował się jako język literacki, pisany, że zatem ogólnopolska norma językowa ukształtowała się w piśmie. Świadczy o tym np. doskonale znany historykom polszczyzny fakt, że im bardziej staranny pod względem językowym, bardziej „literacki” zabytek, tym mniej w nim cech dialektalnych - i odwrotnie: im mniej staranny, mniej „literacki”, a bardziej praktyczno-użytkowy tekst (a więc taki, którego autor specjalnie „się nie wysilał”, lecz pisał, z grubsza biorąc, lak jak mówił), tym więcej w nim cech dialektalnych. Tak np. porównanie najstarszych, czternastowiecznych rot sądowych poznańskich i krakowskich ujawnia m.in. następujące różnice: w rotach poznańskich po spółgłosce miękkiej występuje -er- (.Andrzejewi, Maciejewe konie), natomiast w krakowskich -ov- (Mikołajowi, Mściwojów)-, w rotach poznańskich trafiają się, choć rzadko, przyrostki -k, -c (np. imię Czestk zamiast Czesiek), w rotach krakowskich nie zdarza się to nigdy; w rotach poznańskich panuje bezwyjątkowo spójnik iż(e); w rotach krakowskich - równie bezwyjątkowo spójnik eż(e); w rotach poznańskich w miejscowniku liczby mnogiej rzeczowników rodzaju męskiego i nijakiego panuje wyłącznie końcówka -ech. w rotach krakowskich obok końcówki -ech występuje końcówka -och (w gajoch); w rotach poznańskich zachowuje się bez zmiany grupa chw-, w krakowskich natomiast na jej miejscu występuje -f Tymczasem porównanie Psałterza floriańskiego i Kazań gnieźnieńskich, a więc tekstów współczesnych najstarszym rotom i również pochodzących z Wielkopolski (Kazania) i Małopolski lub Śląska (Psałterz) ujawnia w tym zakresie już mniej różnic: utrzymuje się różnica między wielkopolskim -ev- po spółgłosce miękkiej w Kazaniach (ognie w i, wężewie) i południowopolskim (małopolskim i śląskim) -<zv- po spółgłosce miękkiej w Psałterzu (icudziemcowi) oraz różnica między
wielkopolskim wyłącznym -ech w miejscowniku w Kazaniach i po- 111 łudniowopolskim -ech obok -och w Psałterzu (na niebiesiech, w bogoch) - w pozostałych wypadkach natomiast daje już o sobie znać norma ogólnopolska: w obu tekstach jest grupa chw- (choć Psałterz powstał w Małopolsce lub na Śląsku, gdzie z całą pewnością mówiło się podówczas fała, faluj, w obu tekstach jest spójnik iż(c) — w Kazaniach bezwyjątkowo, w Psałterzu przeważnie — choć, przypomnijmy, we współczesnych mu rotach krakowskich panuje bezwyjątkowo eż(e), w obu tekstach są tylko przyrostki -ek, -ec (gdy tymczasem we współczesnych rotach poznańskich trafia się jeszcze -k, -c). Z tego wielostronnego (choć wycinkowego, bo ograniczonego do kilku zjawisk językowych) porównania wyraźnie wynika, żc ogólnopolska norma językowa kształtowała się w piśmie, w tekstach o charakterze literackim adresowanych do ponadregionalnego odbiorcy (a dopiero w miarę jak się „wzmacniała” i ustalała, zaczynała przenikać i do tekstów praktyczno-użytkowych, o czym świadczą np. późniejsze chronologicznie roty przysiąg sądowych).
Tego samego dowodzą liczne wypadki pojedynczych odstępstw od uświadamianej już i przestrzeganej przez pisarzy normy językowej. Stwierdziliśmy, że w Psałterzu floriańskim panuje grupa chw-.
Nic jest to w stu procentach ścisłe. Na około 150 form typu chwała, chwalić znajdujemy tam jedną jedyną formę/a/#. Jest to przekonujący dowód rzeczywistej wymowy autora: pochodzący z Małopolski lub Śląska, mówił on na co dzień fała,fałić itp., uznając jednak za lepsze (tzn. właściwe, poprawne) formy z chw-, a więc mając świadomość istnienia już w tym względzie ogólnopolskiej normy językowej, podporządkowywał się jej w piśmie, pisząc chwała, chwalić itp. wbrew własnej wymowie. Ujawniła się ona tylko raz, w postaci wspomnianej pojedynczej formy fała, zapewne w chwili nieuwagi czy zmęczenia. Takie, wcale częste w średniowiecznych zabytkach wypadki pisania wbrew własnej wymowie (ujawnionej mimo woli w pojedynczych formach), świadczą więc o tym, że ogólnopolska norma językowa ukształtowała się w piśmie, skoro lam już obowiązywała, a w mowie jeszcze nie.
Pierwotności normy w piśmie dowodzi leż lepiej nam pod tym względem znana sytuacja w wiekach późniejszych. Skoro jeszcze w XVI wieku, jak wkrótce zobaczymy, nie tylko chłopi, ale