KATIE: „Moja matka umierała w męczarniach" - odwróć to Barbara: Ja umierałam w męczarniach?
K.AT1F. lak. Raz za razem. Zabiłaś swoja radość z przebywania z matką w trakcie ostatniego tygodnia jej życia, swoją radów z tego. że byłaś świadkiem, jak cud życia przemija i zaczyna się na nowo poprzez ciebie, bez robienia czegokolwiek, by życic z.i trzymać. Och, kochanie, już dość męczarni. Jedna osoba umie rająca w męczarniach wystarczy, i tą osobą jesteś ty. Nie może my mieć pewności co do twojej matki, ale możesz coś zrobić ze swoimi męczarniami. Nie mu takiego koszmaru, z którego nie mogłabyś się obudzić. To niemożliwe. lwoja opowieść i rzeczy wistość po prostu nie pasują do siebie. Rzeczywistość jest za wsze przyjemniejsza niż twoja opowieść o niej - bez wyjątków Barbara: Okej.
KATIE: Bardzo mi sic jx>doba to. co odkryłaś, kochanie. Myślisz o jej twarzy, słyszysz jej słowa i słyszę, jak mówisz, że nie możesz wiedzieć, czy cierpiała katusze.
BARBARA: Nic. nic mogę.
KATU.’: Wróć do chwili - i zapraszam wszystkich z publiczności, aby zrobili to samo - wróć do chwili, kiedy cierpiałaś najbardziej w życiu. To może być ból fizyczny albo emocjonalny; nie ma znaczenia. Udaj się w to miejsce. Czy potrafisz je odnaleźć? Gdzie wtedy byłaś? (Jo się działo? Czy potrafisz to odnaleźć?
Barbara: Aha.
KatiH: Jesteś tam? Zamknij oczy. Teraz, pośrodku tego wydarzenia. udaj się do miejsca w sobie, w którym rozumiałaś, od-najdź tę część siebie, która wiedziała, że wszystko z tobą w |x>rządku. Może w najbardziej dramatycznej chwili bólu pomyślałaś coś w stylu: ..Co dziś na obiad?", choć w tym samym czasie krzyczałaś na podłodze. Idź do tego miejsca. Przekonaj się, czy możesz je znaleźć. IPauza,. Znalazłaś je. Dobrze. Opowiedz mi o nim.
2-1-t
B vrb ■ K W tamtej chwili, gdy p itrzyłam jak moja matka najwyraźniej cierni, wiedziałam, że nic mam nad tym żadnej kontroli, i po prostu wróciłam tlo siebie, i czułam sic dobrze, chociaż patrzyłam na coś. co było naprawdę trudne, i nic nie mogłam z tym zrobić... Wice wróciłam do siebie.
KATUi: Dobrze, kochanie. A czy myślisz, że twoja mama była mniej mądra ailx> gorzej sobie radziła od ciebie? Kochanie, wszyscy mamy takie miejsce. Wszyscy' możemy je odnaleźć, jeśli wystarczająco głęboko poszukamy, bez względu na to. w jak wielkim bólu jesteśmy pogrążeni. To nic ma znaczenia - takie miejsce zawsze istnieje.
BARBARA: Tak. Prawdopodobnie nie doceniłam jej podczas tego tygodnia.
Katu .: ie doceniłam jej podczas tego tygodnia" odwróć to.
BARBARA: Nic doceniłam siebie podczas tego tygodnia.
Katu.. Tak. kochanie. I nic doceniłaś swojej siostry.
Barbara: W porządku.
KaT.T: Och. matki są takie piękne. Umierają dla nas, widzisz to? Umierają jak wszyscy, po to. abyśmy mogli zrozumieć. Nic ma co do tego wątpliwości. I umierają doskonale, w sposób, który jest dla nas najlepszy. Czy zdecydowałabyś, żeby umarła w ten sposób, gdyby to był jedyny sposób na to, abyś znalazła Boga?
BARBARA: Och... (.Pauza]. Tak.
KATIE: Tak. kochanie. Wydaje się. że właśnie o to chodziło.
Barr.aRA: Dziękuję Kalie. Czuję, jakby ktoś zdjął mi z ramion wielki ciężar
KATIE: Proszę bardzo.
BARBARA [śmiejąc sięl*. I będzie bardzo ciekawie zadzwonić do Lauric i powiedzieć jej, co odkryłam.
245