„prawa". ..przyczyny- oty funkcji-, których ied-nnk me możemy tu, niestety, omawiać.
Warto wszakże zdać tobie sprawę, iż wśród socjologów o orientacji scientystyczncj Durkheim należy do najbardziej pod tym względem umiarkowanych. Nie można go właściwie uważać za rzecznika socjologii jako nauki przyrodni-czej, gdyż — Jak już wiemy —- kładł ogromny nacisk na swoisty charakter swego przedmiotu i, w rezultacie, pełną niezależność socjologii, a nadto domagał się jedynie tego, aby stosowane w niej metody były a aa log j ę zn e do metod
nauk przyrodniczych. Domagając się więc uporczy-1_
wie traktowania faktów społecznych jak rzeczy, niemniej uporczywie podkreślał, iż nie przesądza w ten sposób tęgo, jaka jest sztuka tych faktów, lecz propaguje jedynie pewną postawę my-ś ło w ą. „Bo czymże jest rzecz? — zapytywał. — Rzecz jest przeciwstawna idei jako to, co poznaje się z zewnątrz, temu, co poznaje się od wewnątrz. Rzeczą jest wszelki przedmiot poznania, który nie jest ze swej natury przenikliwy dla inteligencji; wszystko, o czym nie możemy wytworzyć sobie adekwatnego pojęcia poprzez zwykłą analizę myślową; wszystko, cokolwiek może być zrozumiane jedynie pod warunkiem wyjścia poza samego ziębię, jedynie na drodze obserwacji i eksperymentów, na drodze stopniowego przechodzenia od cech najbardziej zewnętrznych i bezpośrednio dostępnych do cech mniej widocznych i głębszych. Traktowanie faktów jakiegoś porządku jako rzeczy nie polega więc na zaliczaniu ich do takiej lub innej kategorii rzeczywistości; oznacza ono zajęcie wobec nich pewnej postawy myślowej".1 [„Rzeczą” w tym znaczeniu jest zatem równie dobrze obiekt fizyczny, jak i „dusza” drugiego człowieka. „Rzeczą” jest wszystko, cokolwiek nie jest moim j a i tym samym nie może być poznane „od wewnątrz'^
przeciwko interprctownniu po* faktów społecznych Jik rze* jak gdyby chodziło w nim
1
&
fi wef(jzenie, iż fakty te si) materialnej, i nie o fi, mtury. Fakty społeczne -piułon-P1llS?il, być uważane za rzeczy materialne; są # t „rzeczami na tej samej zasadzie, co rze* ^materialne, aczkolwiek w odmienny sposób".1 Gejsza tu o pewni) enigmatyczno# tych sfor-JB, która, jeżeli w ogóle mogłaby został ®j,(at to tylko w trakcie obszernej analizy Joki poglądów filozoficznych autora Zatai, wfrej nikt jeszcze nie przeprowadził. Do naszych $hi wystarczy, jeśli ograniczymy się do wyciąg*
1 owych sformułowali wniosku, iż w swojej metodologii Durkheim starał się nie przesądzać jprawy natury faktów społecznych. Pamięta* my też o jego .niechęci do wszelkiego redukcjo* mmu. „Możliwe, że życie społeczne ~ pisał on na przykład - jest tylko rozwojem pewnych po* jęł, ale, jeśli nawet przypuścić, iż tak jest, pojęcia te nie są nam dane bezpośrednio".1 Wyodrębniając fakty społeczne na podstawie kryterium „przymusu", nie rozstrzygamy przez to samo sprawy ich takiej lub innej .istoty", gdyż dalsze badania mogę ujawnił ich inne, ważniejsze, choć bardziej ukryte właściwości. Chodzi nam jedynie o to, aby fakty te (jak zresztą wszystkie inne fakty z psychicznymi włącznie) były badane „z zewnątrz”. „Jcżeli.ta zewziątrzność jest tylko pozorna, złudzenie to będzie się rozpraszać w miarę postępu nauki i zobaczymy, można powiedzieć, uwewnętrznia-niesięzewnętrznoóci".5
W takim rozumieniu postulat traktowania (aktów społecznych jak rzeczy przeobraża się po
1 Tamie, s. XII. •Tamie, t. 28.
* Tamie, a. 28.
SS
E. Durkheim: Les Rógles de la mćthode sociolo-pięue, cyt wyd., s. XII—XIII.