Zdjęcie1352 (2)

Zdjęcie1352 (2)



Mrwyjnyclt, ilt «■ Uiorlp maj. Ubj t„ „,iWn , nalej alo wykrył tą istotą rzeczy”, t

Zagadnienie tilo było w litoclt nowo, choć po krachu napoleońskich iluzji J doświadczaniu Komuny wystąpiło ono w myśli mieszczańskiej o wiolo wyrażnłfj. Podobnie nia całkowicie nową była diagnoza zjawiska, któro od czasów Durkhelma socjologowie nazywają często anomlą, publicyści zaś (w ślad sa współczesnym Durkheimowi Barrćaem) „wykorzenieniem”. Wo francuakicj myśli społecznej sprawa ta znajdowała sic na porządku dnia Już od etatu rewolucji 1780 roku, kiedy to jej przeciwnicy (Louis de Bonald, Joseph de Maistre, Montlo-aier i inni) dowodzili wymownie, ii likwidacja tradycyjnych autorytetów i form organizacji społecznej doprowadzi nieuchronnie do „atomizacji" i rozkładu społeczeństwa, które nie może mieć za jedyną podstawą interesów i uprawnień jednostek. Zwłaszcza w myśli konserwatywnej idee podobne zajmowały zawsze miejsce pierwszoplanowe, tak że nie sposób wyliczyć tu choćby najważniejszych autorów, którzy — jak Balzac, La Play czy Taine — głosili je i rozwijali przez cały wiek XIX. Ale idee te znajdujemy nie tylko u pisarzy, niechętnych mieszczańskiej Francji i spoglądających tęsknie w przedrewolucyjną przeszłość. Były one nieobce i tym, którzy — jak Saint-Simon czy Proudhon — nie zasługują z pewnością na miano „chwalców czasu minionego”, „proroków przeszłości”, a tak samo widzieli w swoich czasach epokę dezorganizacji i zamętu. Wreszcie, Comte — szalony wynalazca religii Ludzkości i poprzednik Durkheima w dziele tworzenia „pozytywnej” socjologii — podobną diagnozę wziął za punkt wyjścia systemu, w którym przetworzył w jedną całość myśli Saint-Simona i konserwatystów. We. Francji XIX wieku nieomal wszyscy opisywali na swój sposób „anomię” i „wykorzenienie”, poszu-

1 Cyt wg G. Kagana: Durkheim i Morki, „Przegląd socjologiczny" t VIII, Łódź 1946, s. 195—196.

,ulom dróg fWoc/Wlttcjj człowieka, Jtu-

/filii*" Mlnt-*im«nlil6w, „hikmU-t" fmieri, jflfpoftfJ*" Prwdhoni, „rodzina" U Pliyi jo w końcu odpowlidil nn Jedno I to um pytonie,

0/H jtrcHlo nie tylko Francuzom; to wyraz nic-pokoju dzielonego przez przeditawicieU wielu r6>

JnyC|i orientacji Jedynym wlaklwle wyjątkiem zą tu zwolennicy klasycznego liberalizmu, skłonni wl-^ w niezależności jednostki samoistną wartość ofiz przeniknięci optymistyczną wiarą, le z Indywidualnych dążeń zloty się samorzutnie doskonała ipołeczna harmonia.

Maksymalnie upraszczając sprawą, można powiedzieć, iż Durkheim — podejmując zagadnienie społecznej dezorganizacji — musiał tym samym, zająć stanowisko wobąę, trzech zasadniczych jgołjtyczno-społecznych orientacji. Jedną z nich byi^tbwaUzm, drugą -- Socjalizm, trzecią — konserwatyzm. Oczywiście,-Każda z tych nazw 'ogólnych, zwłaszcza zaś dwie ostatnie, obejmuje w istocie koncepcje i tendencje nader niejednorodne, do naszych celów powinny one jednak wystarczyć, gdyż chodzi nam wyłącznie o uchwycenie pewnych rysów podstawowych. Jakkolwiek rozmaicie oceniał Durkheim na przykład różne odmiany socjalizmu, to jednak posiadał on także pewną oceną ogólną, która w tym kontekście wydaje sią nam najważniejsza. Nie chodzi tu bowiem o stosunek do rozmaitych aspektów poszczególnych doktryn i programów, lecz o generalny wybór ideologiczny, jakiego Durkheim dokonuje lub jakiego odmawia.

Jak zobaczymy za chwilą, jego stanowisko jest pod tym wzglądem całkowicie jednoznaczne: nie widzi żadnej takiej orientacji, którą mógłby zaakceptować w całości.

' Sprzeciw Durkheima wobec tradycji liberalnej jest poniekąd sam przez sią zrozumiały. Wiemy już, że jego poglądy naukowe były nie do pogodzenia z doktryną, według której społeczeństwo | jest tylko — mówiąc słowami Benthama —„rze- ożonym z indywidualny^ os5B". ;

a óuikhtim    ^13


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
37808 Zdjęcia 0066 (6) Magnez «9 j~ dfeWUm nieibtdnYm d. „.Mdta.„ - -    ^ »• ZSST TZ
Zdj?cie0138 -1 r ’ sJtlSr*. /~f I99H H HHHHIH • • ‘f tt-> t • Z‘. >• V« KIPI ^AKr
L C *    f/sF]-5-■ ^ [f] f "=> /WZ / (i) - 0,4 Ą • s}n fi/Ifł*tz- r M 1 z» t

więcej podobnych podstron