PURURAWAS I URWASI.
10. 95.
PURURAWAS:
1. Kobieto! mówmy... Ale stój straszliwa! — Wzajemnie słowa do siebie rozsądne! Niewyrzeczone przez nas te wyrazy
W tym dniu ostatnim nie dały nam szczęścia!
URWASI:
2. Cóż ja mam począć z twojemi słowami? Uciekłam wtedy, jak pierwsza z jutrzenek — Powróć do domu lepiej, Pururawo,
Jak wicher trudna jestem do zdobycia!
PURURAWAS:
3. ...Jako z kołczanu strzała do zwycięstwa, Jak biegun, który setki krów wygrywa...
W podłym zamiarze błysnęli śpiewacy, Jakby beczenie owcy naśladując!
4. ...Świekrowi skarby i siłę dawała, —
A gdy zapragnął kochanek, z sąsiedztwa Do domu, co jej był miły, wracała,
I w dzień i w nocy prętem dziurawiona !
URWASI:
5. Trzy razy dziennie biłeś mnie swym prętem I napełniałeś pomimo mej woli, —
Uległam żądzy twojej, Pururawo,
Ty, władco, królem byłeś mego ciała!
PURURAWAS:
6. ...Od żądz płonąca gromada miłosna,
W fale patrząca, łańcuchem ciągnąca...
Jak blaski zorzy płynęły czerwone,
Jak krowy mleczne ryczały rozkosznie.
URWASI:
7. ... Wróżki siedziały przy nim, gdy się rodził I piastowały go rzeki życzliwe...
Bogowie ciebie do walki olbrzymiej
Tak piastowali, byś Dasjów pokonał!
PURURAWAS:
8. ...Gdy opuściły swój kształt, nieśmiertelne, I ja śmiertelny zacząłem zaloty,
One pomknęły, jak sarny ciekące,
Jako rumaki, co wozu się dotkną...
URWASI:
9. Kiedy śmiertelny nieśmiertelnych żądny Rusałki kocha pomimo ich woli,
W pióra łabędzie stroją swoje ciała, Gryząc jak gdyby konie rozigrane...
69