kiego) Budownika wznosi. W tej to świątyni umysł człowieka, zarzuciwszy zasłonę, jaką mu przesądy i namiętności stawiały, umiał czytać ustawy porządku związku i jednodążności, palcem Samego Twórcy pisane, które ten nieprzerwany, w otchłaniach wieczności i nieskończoności ginący łańcuch jestestw i utworów w tak pięknej, w tak zadziwiającej utrzymuje harmonji. Przenikniony wielkością prawd, powodowany uczuciami z przeniknienia tego wynikającemi, udzielał oświaty swojej w społeczności z nim żyjącym bliźnim i wskazując im istotne obowiązki człowieka, szczęście i byt jego stanowiące, podał do dopełnienia onych przepisy i ustawy z księgi natury samej czerpane”.
Mówca przechodzi do wolnomularstwa:
„Te to ustawy porządku, związku i jednodążności są zasadą i filarami wszelkich na świecie, ludźmi zamieszkanym, społeczeństw, odwieczne w swych początkach, wiecznie trwać będą i stanowić siłę, sławę i szczęśliwość wszelkich towarzystw, które najmniejszego od nich unikają zboczenia. Dzieje fizycznego i moralnego świata wielkiemi tę prawdę stwierdzają dowody. Runęły państwa, zniknęły towarzystwa, tysiącami zaburzeń miotane zostały kraje i narody, które, oddalając się od zasad porządku i związku, zerwały ten łańcuch jedności, który, im tęższemi się krępuje ogniwy, tym trwalszym, tym nieprzełamańszym się staje. Wśród tylu tysięcy ubiegłych lat, wśród tylu zniszczeń i wywrotów Zakon Wol.\ (no) Mul.', (larski) stał jak opoka czasem niepożyta, o którą okropne tłukąc się i rozbijając fale, wzruszyć jej z miejsca nie mogą. Cóż nam nadało tę nadzwyczajną wytrwałość, tę olbrzymią oparcia się natarczywości wieków i prześladowań siłę? Oto zachowanie tych Ustaw porządku Związku i jedności braterskiej. Oto te uczucia wierności, poczciwości i obyczajności, które od wieków znamionują Zakon Wol.\ (no) Mul.', (arski), które są i być powinny cechą każdego Wol.'. (nego) Mul.*, (arza)”.
Wolne mularstwo dlatego przetrwało różne państwa i zgromadzenia, iż ściśle przestrzega swych ustaw.
„Jeżeli, szperając w zastarzałych dziejach społeczeństw ludzkich, znajduję najautentyczniejsze dowody, wsparte ciągiem historji, czynami nieza-przeczonemi następnością wieków, dowody, których sam czas zniszczyć nie potrafił, jeżeli napotykam ślady i drogie znamiona nieprzerwanego bytu Towarzystwa tego, prostego w swoich widokach, słusznego w swoich środkach, rozsądnego w swoich przepisach, mocnego w swoich zasadach, stałego w swoich zwyczajach, skrupulatnego w swoich regułach, kochającego porządek, prawa, Ojczyznę i Monarchę, przekonywam się, że Towarzystwo to cnotliwe, ozdoba rodzaju ludzkiego dlatego aż do niniejszej trwa niezmiennie chwili, iż wierne swoim Ustawom, które z otwartej natury wyczerpnęło karty, ściśle i nieodmiennie one zachowuje”.
82