SSsSgL
fpmlggsl
by *♦»»
**1 0*2*%
<C. Kraj^*;
,e?u^-^&
"^roGaco***
“ń*flnanda(_^
•^fc^regf^
»ranceand
? programme «*>ytł>edtyhdbt *veaWiyhou$eh0fch ovw*omeofthe tWy rent Many lies from Kazirniez
titfromthistypeof
tance.
PWjADT**'
K,0*«ra ICjt Katów 20B,
jL^iRmtąwy.
\l0fmcfSpBba-
]^a» do Uchwały prO^O/MRady ŁtsfcwazJhi-[g2K_r.iv sprawie a Gminnego Wn^oProgra-|*tooSp0JKa^i
Ośrodka Pomocy Społecznej nr 6 przy ul. Dietla 64 Obsługującą Dzielnicę I37*. W 2002 roku procentowy udział rodzin korzystających z pomocy socjalnej w stosunku do pomocy udzielanej w całym Krakowie był znacznie wyższy niż procentowy udział Dzielnicy I w ogólnej liczbie mieszkańców miasta. Ze specyfiki pracy filii nr 6 wynika, że najważniejszymi przyczynami udzielania pomocy były długotrwała choroba (19,2% tego typu pomocy udzielonej w skali całego miasta, co wiąże się ze znacznie większym udziałem ludzi starszych i samotnych mieszkających na terenie dzielnicy I), ale także bezrobocie (12,1% w skali miasta) oraz ubóstwo (12,4% w skali miasta)379. Najstarsza część Krakowa, w tym Kazimierz, jest więc nie tylko najcenniejsza pod względem kulturowym i krajobrazowym, ale stała się też miejscem koncentracji problemów społecznych. W wielu wypadkach jest to deprawacja wielopokoleniowa. Jak stwierdzili twórcy programu opieki społecznej w Krakowie na lata 2004-2006 „spotykamy się z przekazywaniem niskiego statusu społecznego z pokolenia na pokolenie, dziedziczeniem marginalizacji i wykluczenia społecznego"380. Potwierdza to autorka biorąca udział w konkursie literackim na temat Kazimierza zorganizowanym przez działające w dzielnicy Staromiejskie Centrum Kultury Młodzieży. W swoim eseju określa dzielnicę jako „raj dla złodziei i bandytów", miejsce, gdzie wyraźny jest podział na kibiców Cracovii i Wisły, który tworzy swoiste grupy lojalności wśród „szalikowej" młodzieży. Podkreśla, że wzrost popularności i ożywienie Kazimierza nie zmieniły w niczym trudnego położenia mieszkańców i ich problemów oraz wskazuje na kontrast pomiędzy estetyzacją kwartału a codziennym życiem w zaułkach i nieodkrytych jeszcze przez kawiarnie i turystów dziedzińcach.
373
Nigdy nie zastanawiałam się nad tym - jak i większość moich znajomych - że mieszkam w ,modnej" dzielnicy, że otaczają mnie zabytkowe budynki. Ludziom z KAZIMIERZA, do których należę, trudno jest dostrzec piękno i historyczną wartość tego miejsca. Ich żyde koncentruje się wokół innych, zapewne mniej wzniosłych spraw.