Wtedy zauwożytom znaczek lotniczy. Tb do mnj \ 2 Krainy Kangurów. Od Boga Seksu.
Och, super, przecudownie. R© prostu mlodzio. Spojrzałam na charakter pisma. Jaki bogoseksow^ I No kopercie było napisane JGeorgia Mięołson".
Ib Jo.
Na odwrocie Bóg Seksu napisał:
N*4*wt*. Kebbit Jtnninp
Ulic* Pwk*k* (few*znie!)
WkskstśHł Nem* ZtUnii*
Tb on. Bóg Seksu. Z radości zaczęłam skakać do gó- - I ryi ale wtedy, niestety; zobaczyłam Marka Wielką Japę I i jego durnowatych kumpli. Nawet nie spojrzał na moją I twarz, tylko wgapiał się w moje dyndakl.
Szczerząc się jak głupi, powiedział:
I Uważaj, Georgia, chyba nie chcesz, żeby cię zabiły ■ twoje własne dyndoki? - I wszyscy się roześmiali.
Całe szczęście, że założyłam sportowy dyndcikonosz, • czyłi .chomąto", jak to nazywa Rosie. Przynajmniej mo- ■ je piersi ładnie się ułożyły. Olewam Marka Wielką Japę I i dzisiaj nic mnie nie może zdenerwować, bo moje ser-; I ce śpiewa ż radości.
Mimo to przestołam skakać ł godnym krokiem ruszy- m łam do domu.
Ale Mark jeszcze nie skończył. Krzyknął za mną:
Mft chcesz, mogę ci je nosić do szkoły !
Jest obrzydliwy. I gustuje W. karłowatych dziewczy- 1 noch. Nie mam pojęcia, jak kiedyś mogłam się z nim I całować.
■■ Jas pod swoim domem przytupywała w mie|-■BBBB scu, narzekając1.
Brr, ale lodówa, brr!
Założyła taki dziwny futrzany beret.
- Wyglądasz jak |aklś durny pluszowy mii - powie-działam.
A ona, nie przestając się trząść, spytała:
- Jak myślisz, czy dzisiaj z powodu arktycznej pogody odwołają trening hokeja?
- Jas, zawsze twierdziłam, że żyjesz w krainie skończonych naiwniaków i nieuleczalnych wariatów. Nic nas nie uchroni przed hokejem. Jesteśmy na łasce i niełasce dyżurnych i lesbijki na pół etatu. Panna Stamp UWIELBIA arktyczną pogodę. Kiedy pada śnieg, widać, jak jej wąsiki oż jeżą się z rozkoszy.
Jeżeli Jas musi zakładać futrzany beret, kiedy jest zimno, to nie sądzę, by miała duże szanse przeżycia na tym swoim kursie.
Cóż, takie jest życie.
Czy też raczej, w jej wypadku, śmierć.
Ciągłe mamrotało: „Brr, brr", ale to nie zepsuło mojego superanckiego nastroju.
Jas, wiesz, co? W końcu wydarzyło się coś trós, trós magnifique*.
- Jas, przesłań w końcu brrykać.
Wyjęłam list.
- Co napisał?
* Trts, tnfcs magnrfrąue (fr.) - bardzo, bardzo wspaniały.