Obraz5 (15)

Obraz5 (15)



nibwym mędrcom nr/, kapłanem. Ponieważ Ksiądz nic bywa na dziadach, Gustaw przy. chod/.i do niego z obrzędem. Warunkiem przcduchowicnia pokutnika jest właśnie "czujące" współuczestnictwo w winie tego człowieka, który przyczynił się do katastrofy Gustawa. Znak, że duchowe porozumienie nastąpi, to zdolność nawiązania kontaktu słownego; podczas poprzedniego obrzędu — cz. II Dziadów — niemota Widma, tożsamego z Gustawem, zakłóciła świętą uroczystość. Pokutnik przybywa tam jako po części obcy, jeszcze nic pojednany z Księdzem i wspólnotą, przykuty do Pasterki. IV cz. Dziadów to istotnie "wyolbrzymiona czwarta scena obrzędu"100 według schematu: prośba - przestroga - ostateczne przcduchowicnie i zniknięcie pokutnika, równoznaczne z wypełnieniem czasu kary. Jest to zarazem rozległa perturbacja obrzędowej akcji, niejako zachwianie świętego porządku. Równowaga powraca wraz z pełną koherencją wspólnoty, a dom nawróconego apostaty staje się przestrzenią uroczystości. Końcowy śpiew Chóru jest apologią wspólnotowego czucia.

Nic warto chyba osobno dowodzić, ze pierwsze tomy Mickiewicza łączy cykliczna zależność. Ośrodek więzi stanowi wstępna i programowa ballada. W Roniantyczności czucie i wiara występują jako pojęcia połączone. Do interpretacji drugiego z nich IV cz. Dziadów wnosi niewiele. Strukturę wiary wpisał bowiem poeta w II część dramatu.

4. Ekspozycja wiary w II części Dziadów

Obejmując żywych i zmarłych, wspólnota przekracza granice świata widzialnego. W oznaczonych momentach czasu świętego poświadczana jest i aktualizowanajyięź komunikacyjna między zicmiąjycia-doezesnego~a~krainą-przodków. Chodzi tu o dialog rzeczywisty, prawdziwą wymianę darów i znaczeń. "Jest jałmużna, są pacierze, /1 jedzenie, i napitek" - powiada Guślarz, spraszając dusze na obrzęd (w. 25-26). Obrzędowa gromada okazuje duszom pokutującym pamięć i pomoc, ofiarowuje modlitwę zadośćuczynienia za grzechy oraz symboliczny posiłek; dziady są zatem — jak podkreśla Gustaw w IV części utworu - świętem czucia (w. 1166). Wypowiadanie przez duchy przestróg stanowi akt żywej konkretyzacji religijnej prawdy objawionej, na co wskazuje stała część formuły: "Bo słuchajcie i zważcie u siebie, / Ze według bożego rozkazu.*' W tej sytuacji pacierze wiernych wyrażają ponadto afirmację udzielonych prawd oraz ideę bezpośredniej łączności zc źródłem wszelkiej prąwdy. Istotnie, zawłaściwy cci obrzędu można uważać sakralną odnowę bytu i rytualną reintegrację101. Przekonuje o tym analiza przcstrzcnno-komunikncyjna tworzywa dramatu, na które składają się wyodrębnione miejsce, ciemność i cisza, znamionujące misterium tremendum oraz symboliczne światło i słowo'magiczne102. Restytucja bytu dokonuje się za sprawą ponowienia elementarnej struktury-prftmf wiary; sens rcintcgrncyjny posiada też wyzwolenie dusz od pośmiertnych cierpień10*, umożliwienie im wejścia "za niebieski próg" (w. 490).

Formula "Ciemno wszędzie, głucho wszędzie / Co to będzie, co to będzie" wyrni* aln.osfcrę powagi i świętej grozy, towarzyszącą uroczystości. Nic sposób jednak ograniczyć znaczenie tćj fórmuły dó funkcji nastrojowej. Po pierwsze, trudno byłoby przypuścić, że owe wielokrotnie powtarzane zdania nic zawierają doniosłego sensu kultowa--liturgicznego; gdyby tak było, Mickiewicz złamałby podstawową regułę rządzącą obrzędowym słowem. Po drugie, powtarzając słowa nieistotne dla rozwoju akcji, Chór spn-

dałby do roli rezoncra, co by świadczyło niekorzystnie o dramaturgii dzieła. Po trzecie, cytowana formuła musi być coraz inaczej rozumiana na tle bliskich kontekstów i nadrzędnego sensu całego obrzędu (sakralna odnowa bytu, reintegracja świata doczesnego z wiecznym). Po czwarte, słowa Chóru znaczą co innego, gdy obrzęd przebiega bez zakłóceń, co innego zaś pod koniec, kiedy następuje katastrofalna perypetia: wobec niezrozumiałego zjawiska (ostatnie widmo) uczestnicy rozpierzchają się w popłochu.

Najpierw zatem omawiana formuła przywołuje sytuację kosmogoniczną, świętą ciemność i ciszę pierwszego dnia Genezy: "Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię. A ziemia była pusta i próżna: i ciemności były nad głębokością: a Duch Boży unaszał się nad wodami" (Rdz 1, 1-2, w przekładzie Jakuba Wujka). Guślarz kieruje wówczas czynnościami, które mają przypominać demiurgiczny akt Stwórcy: odgradza się kaplicę - symboliczny model kosmosu - od chaosu zewnętrznego (w. 3-9), a następnie wzywa się dusze ze wszystkich stron świata i spośród kosmicznych żywiołów (w. 13-26). Tak więc na początku przestrzeń kaplicy, miejsce obrzędu, przedstawia stan podatności na działanie stwórczej woli. Odtąd trwa Budowa boskiego gmacjiu^Z- każdą sceną wzrast<rjegcrn porządkowa nie wertykalne według kolejności: góra (dzieci^ dół (zły pan) i środek (pasterka). Zarazem każda przestroga jest nowym elementem architektoniczn^^tycżmPKosmieznego ładu.

Porządkowi wszelako opiera się chaos, którego etycznym ekwiwalentem są doczesne przewinienia duchów czyśćcowych. Pąralelizm ętyczno-kosmiczny realizuje się przez odpowiedniość żywiołów elementarnych i kategorii grzechu. Między"magicznym zabiegiem przyciągania zjaw - rozświetlanie kaplicy104 - Chór powraca do cytowanego refrenu. Rytuał ma zatem na celu uśmierzenie chaosu wywołanego przez grzechy i oddającego żywioły ziemskie w gestię demona. W tym kontekście trzeba wyjaśniać słowa Guślarza: "Skończona straszna ofiara" (w. 516).

Następuje jednakże katastrofa. Pośrodku gromady staje widmo o cechach upioro-wo-demonięznych: wyłonione z głębi ziemi, naznaczone krwawą pręgą, nieme. W kosmos budowany przez trzy sceny obrzędu wdziera się bezpośrednio chaos szatański, nad którym nic sposób zapanować: Ruina symbolicznego świata, jak również rozprzężenie świętej uroczystości, przywodzi myśl o nieładzie apokaliptycznym. Jakoż w krytycznej fazie obrzędu formuła "Ciemno wszędzie, głucho wszędzie..." powtarza się trzykrotnie. Jej sens ewoluuje w toku II cz. Dziadów od mitu genezy do mitu apokalipsy, wyznaczając dwa bieguny czasu.

O twarde- kaplicy (w. 513) oznacza rzutowanie czasu świętego na czas świecki i historyczny ("Czas przy po ip nieć ojców dzieje" w. 517); nie ulega przeto wątpliwości, żc ćaly byt doczesny - życic ludzkie, pokuta za grobem wśród żywiołów elementarnych, natura - został zbudowany na wartościach etycznych. Ponadto, słowo inkantacji i opowieści zjnw, w którym rolę tak doniosłą odgrywa odniesienie do żywiołów, wydaje się organizować według praw symbolu, a nic paraboli czy alegorii. Tu nie chodzi o moralną alcgorczę, o przypowieściowe pouczenie w sprawie konkretnych uczynków. Natura staje się tekstem wzywającym swego hcrmcnculy, życie ludzkie stanowi symbol bytu jako takiego, a etyka zajmuje miejsce ontołogii.

Symboliczny wymiar natury odkrywamy w samej idei obrzędu jako uczty, w inkan-tacyjnym słowie i towarzyszących mu czynnościach, wreszcie w "żywiołowych" akcesoria ć]L&awjCzy ta my w przedmowie, że obchody dziadów połączone są ze zbytkownym poczęstunkiem: "Zastawia się tam pospolicie uczta z rozmaitego jadła, trunków, owoców


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz1 (15) i j 1 2 3 2. t j o ! j pogląd: determinizm geograficzny, uzasadnienie: ponieważ pogląd
Obraz6 (15) LECZENIE ODCINKOWE Techniki części miękkich •    Masaż okrężny mięśni na
Obraz7 (15) Królewicz: Taj^odywsądzkwą.nBs*ypidkaeh*ękolymą-Gdy Król w róg zatrąbi złoty, weźmiemy
IMG89 (15) Spektrometria masowa jest metodą rozdzielania mieszaniny jonów opartą na różnicy st
15 Komputer, zainstalowany na nim edytor tekstu31, podłączona do niego drukarka to podstawowe narzęd
Obraz1 (15) Uwaga. Zamieszczony fragment Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 31 marca 2008 r. do

więcej podobnych podstron