P1260104

P1260104



że budowa obejścia była bardzo zaawansowana i musiała posuwać się bardzo szybko. Wszystkie wzmiankowane w latach 1358-1363 kaplice są fundacjami prywatnymi, a przykładu dostarczyła zapewne kaplica Jarosława Skotnickiego.

Jak widać z chronologii budowli, arcybiskup przystąpił do budowy niemal natychmiast po wstąpieniu na tron arcybiskupi w Gnieźnie, nie dąjąc więc sobie czasu na zebranie większej gotówki, a mimo to budowa posuwała się bardzo szybko. Bardzo zręcznym z jego strony posunięciem dla pozyskiwania środków na kontynuację budowy była zgoda, a może nawet zachęta do budowy prywatnych kaplic, na uposażenie których sprzedawał dochody z dóbr arcybiskupstwa za gotówkę, obracaną z kolei na budowę kościoła. Sprzedane dochody i tak wracały do kościoła katedralnego jako uposażenie altarystów. Choć wiadomości o tego rodzaju transakcjach dotyczą uposażenia ołtarzy, to z kolei określanie kaplic jako prywatnych nie pozostawia wątpliwości, że budowę ich finansowali ci sami prywatni fundatorzy. Możliwość wznoszenia prywatnych kaplic wpływała więc korzystnie na finansowanie całej budowy.

Dokładna lektura źródeł pisanych mówiących

o kaplicach nie zaprzecza wnioskom wyprowadzonym z analizy architektury, wręcz przeciwnie -potwierdza wtórność ich budowy w stosunku do obejścia i — co więcej — brak u początków jednolitego programu kaplic przyobęjściowych. Pojawiały się one, w miarę jak zgłaszali się kolejni amatorzy posiadania prywatnych kaplic, traktowanych głównie jako kaplice grzebalne. W artykule z roku 1990 przyjąłem, że jedna kaplica po stronie południowej i jedna po przeciwnej stronie chóru znalazły się w pierwotnym programie chóru jako zakrystia i skarbiec kapitulny. Obecnie z poglądu tego muszę się wycofać, bowiem żadna z kaplic przylegających do obejścia nie ujawnia zdecydowanie pierwotnego powiązania z zewnętrzną ścianą obejścia.

Tak więc z uzgodnienia danych dostarczanych przez źródła pisane i architektoniczne wynikałaby następująca kolejność budowy części wschodniej kościoła katedralnego: od roku 1342 (lub najpóźniej 1343) trwała budowa wielobocznie zamkniętego od wschodu chóru z obejściem, bez kaplic promienistych. Przy jeszcze nie wykończonym chórze zaczęły powstawać kaplice z fundacji prywatnych i o funkcjach kaplic prywatnych. Źródła wskazują na sukcesywne ich dodawanie do prezbiterium; kilka z nich zostało wzniesionych zapewne już w trakcie budowy korpusu, na co wskazuje forma arkad o dekoracji ze sztucznego kamienia, charakterystycznej dla fazy budowy korpusu. Wąskie otwarcie arkad z kaplic na obejście potwierdza wtórne ich dodanie, ale równocześnie współbrzmi z prywatnym ich charakterem o grzebalnej głównie funkcji.

Fakt szybkiego, choć nie pierwotnego, obrastania chóru w kaplice w przypadku katedry gnieźnieńskiej nie powinien dziwić, szczególnie, gdy inicjatywę tę zapoczątkował arcybiskup Jarosław Skotnicki, poprzednio kanonik przy katedrze krakowskiej. Tam przecież mamy do czynienia z podobną sytuacją dobudowywania do obejścia chóru kaplic w czasie, gdy sam chór nie był jeszcze ukończony. Prywatny charakter kaplic przylegąjących do obejścia wskazuje, że w Gnieźnie brak było powodów natury liturgicznej, które uzasadniałyby jednolitą od razu koncepcję obejściowego chóru z kaplicami promienistymi. Przejście z romańskiej formy trzech apsyd na wschodnim zakończeniu naw do nowego chóru o powierzchni mniej więcej równej całemu wcześniejszemu kościołowi romańskiemu wydawać się musiało rozwiązaniem zaspokajającym na daleką przyszłość liturgiczne potrzeby kleru katedralnego.

*

Rozpoczęcie budowy nowej katedry przez Jarosława Skotnickiego niemal natychmiast po wstąpieniu na tron arcybiskupi z dwóch powodów wydąje się w pełni zrozumiałe. Nowo obrany arcy-

J34S Gniezno. Katedra. wArze przed rokiem 1939.

Fot. K Ulatowaki


; biskup nie był już człowiekiem młodym, obejmował to stanowisko w wieku 66 lat Będąc arcybiskupem wsławił się jako wielki budowniczy. Budowa kościoła katedralnego była zapewne nąjważniejsza. Jeśli chciał widzieć owoce swej działalności w tym zakresie, musiał się spieszyć. Los pozwolił mu budowę katedry daleko zaawansować, żył bowiem do stu lat, a zaledwie na dwa lata przed śmiercią z powodu ślepoty ustąpił z funkcji arcybiskupa. Wypadło mu zajmować się budową katedry gnieźnieńskiej przez lat bez mała trzydzieści. Na tron arcybiskupi powołany był jako kanonik gnieźnieński, przede wszystkim jednak jako archidiakon kapituły krakowskiej. W tym czasie, gdy wstępował na tron arcybiskupi w Gnieźnie, budowa nowego chóru w katedrze krakowskiej dobiegała końca. W cztery lata później nastąpić miała jego konsekracja. Kontrast gotyckiego chóru krakowskiego i starej jedenastowiecznej katedry gnieźnieńskiej musiał na Jarosławie Skotnickim sprawiać przygnębiające wrażenie. Pod względem formy architektonicznej kościół metropolitalny coraz bardziej odstawa! od standardu polskich katedr. W katedrze wrocławskiej prace przy korpusie nawowym zbliżały się ku końcowi. W Krakowie kończono chór, przy którym zresztą Jarosław, jeszcze jako

-103-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
pdl2 „Opowiadano, że w tej wsi była taka kobieta, która chowała się w zbożu i czarowała ludzi. Kied
IMG141 (5) o określonej długości, najczęściej ze stałymi i niepowtarzalnymi polami. Bardzo szybko zd
pdl2 „Opowiadano, że w tej wsi była taka kobieta, która chowała się w zbożu i czarowała ludzi. Kied
skanuj0007 (404) 12 ców. Mamusia i tatuś pożegnali się ze mną. Tatuś płakał, lecz mama była bardzo o
20356 skanuj0007 (404) 12 ców. Mamusia i tatuś pożegnali się ze mną. Tatuś płakał, lecz mama była ba
DSC80 80 Nawróceni? 80 Nawróceni? gronie była bardzo silna. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że w
Kolumbii sytuacja wewnętrzna była bardzo napięta. Wywiad amerykański doniósł jednak, że w prowincji
P1170376 14 Tadeusz Malinowski ocena odnosząca się do ziem pomorskich była bardzo krytyczna i sądzę,
Slajd66 (16) Dodajmy jeszcze, że budowanie drzew decyzyjnych jest procesem żmudnym i czasochłon

więcej podobnych podstron