Księga pierwsza - Dusza tłumu 33
Każda idea, aby zawładnęła tłumami, musi być im podana w formie bardzo obrazowej i nadzwyczaj prostej. Idee przemienione w obrazy nie są ze sobą połączone żadnym logicznym związkiem analogii bądź następstwa i mogą następować jedna po drugiej jak szkła w czarnoksięskiej latarni, wyjmowane jedno po drugim z kasety, do której je włożono. To tłumaczy owo równoczesne istnienie w duszy tłumu najsprzeczniejszych idei. Od przypadku zależy, które z idei ożywią się w duszy tłumu; z tego też wynika, że tłum jest zdolny do dokonania czynów najbardziej sprzecznych, a brak krytycyzmu nie pozwala mu zauważyć tej sprzeczności.
Zresztą nie jest to wyłącznie własnością tłumu. Możemy to zauważyć i u jednostek będących cząstką tłumu, których umysł niedaleko odbiegł od umysłu człowieka pierwotnego; dotyczy to przede wszystkim zagorzałych zwolenników jakiejś sekty, chociażby to byli ludzie wykształceni. Obserwowałem takie zjawisko u Hindusów wykształconych na naszych europejskich uczelniach, na których też uzyskiwali dyplomy. Na niewzruszony grunt ich dziedzicznych idei religijnych i społecznych nałożyła się, bez żadnego dla tamtych uszczerbku, warstwa idei zachodnioeuropejskich, które z tymi pierwszymi nie mają nic wspólnego. U danego osobnika przeważały to jedne, to drugie, zależnie od okoliczności; w ten sposób jedna i ta sama osoba popadała w skrajne sprzeczności. Na ogół sprzeczności te są bardziej pozorne aniżeli rzeczywiste, ponieważ tylko idee dziedziczne mogą się stać impulsami postępowania jednostki. Tylko w tych wypadkach czyny człowieka mogą rzeczywiście przedstawiać sprzeczności, kiedy dana jednostka wskutek skrzyżowania różnych ras odziedziczy różnorodne idee zasadnicze. Nie będę się dłużej zastanawiał nad tymi zjawiskami, chociaż moim zdaniem mają one wielkie znaczenie z punktu widzenia psychologii. Sądzę, że należyte ich zrozumienie wymaga bardzo wielu lat podróży i obserwacji.
Idee, aby mogły stać się własnością tłumu, powinny otrzymać jak najprostszą formę; dzięki temu uproszczeniu ulegają one gruntownym przekształceniom. Wielkość tych zmian, jakim ulega idea, zanim wrośnie w duszę tłumu, daje się stwierdzać zwłaszcza wtedy, kiedy chodzi o wznioślejsze idee filozoficzne i naukowe. Przekształcenia te zależą przede wszystkim od rasy, do której dany tłum należy; ogólną ich właściwością jest uproszczenie i pomniejszenie idei. Dlatego z punktu widzenia społecznego nie istnieje w rzeczywistości żadna hierarchia idei, tzn. nie ma idei wyższych lub niższych. Już sam fakt przedostania się idei do tłumu dowodzi, że pozbawiona została ona tego wszystkiego, co stanowiło jej podniosłość i wielkość.
W
7
Zaznaczam, że ze społecznego punktu widzenia hierarchiczna wartość idei nie ma znaczenia. Należy mówić o ich wpływie, a nie o ich wartości. Chrześcijaństwo wieków średnich, idee demokratyczne ubiegłego stulecia oraz współczesne idee społeczne nie są zapewne zbyt podniosłe. Z p^fliktu widzenia filozofii należy je uznać za marne złudzenia, a mimo to ich wpłyić był bardzo znaczny i jeszcze przez długi czas będą one zasadniczymi impulsami' postępowania.
&