Dobre pytanie. I trudne. Doprawdy nie wiem. Kalejdoskop pamięci. Twarze, twarze i każda niepełna. Ponadgraniczna, bezpodziałowa i wieczna wszechakademia wiedzy o ludziach. Szkoła miłości czy szkoła mądrości? Zajęcie bez końca i początku. Długie jak życie. Bez wartości brzegowej. Jak dotrzeć do horyzontu?
Natura. Superwykładowca, omnibus omnibusów, mądrość-która-trwa. Wystarczy wejść do lasu i otworzyć duszę, by usłyszeć szept. Kto szepcze? Mądrość. Co szepcze?
Na parapecie kaktus. Fenomenalny kwiat. Bo kwiatem jest? Może być wszystkim, byle nie krzakiem. Krzaków nie lubię. Do mojej klasy chodził dryblas, który wszystkich nas bił i terroryzował. Nazywał się Krzak.
Kwiat kaktus, przypisany do ekstremalnie trudnych warunków egzystencji, radzi sobie tak, że zbiera rozum, zbiera mądrość, zbiera energię w postaci wody. Cudowny płyn, eliksir - woda równa się życie, równa się mądrość. Nie ma nic cudowniejszego i bardziej tajemniczego niż woda. Może przybrać każdą formę, połączyć się ze wszystkim, wniknąć, nie tracąc nic ze swoich właściwości. Woda-Mądrość.
Kaktus magazynuje mądrość, zbiera ją na gorsze czasy. Czasy, kiedy zabraknie rozumu i Natura pocznie ginąć przysypana nierozumem. Kaktus zatrzymuje wodę, bo wie, że mu się kiedyś przyda. Absolutnie. Rozum zawsze się kiedyś przyda.
I miłość.
Bóg prawdziwym jest artystą. Ileż różnorodności stworzył. I nadal tworzy. Bóg-Ciągle-Nowy, Bóg-Chaos, Bóg-Ani-Chwili-Taki-Sam.
A my, Jego dzieło, czujemy obowiązek budzenia się rano i posiadania tego samego zdania, tej samej opinii, co wczoraj. A mamy przecież możliwości, by myśleć inaczej niż ktoś inny.
Czy świat krąży wokół nas? Czy raczej my wokół świata? Wolę pierwsze; wolę być zaskakiwany, niż zaskakiwać.
Święty Paweł mówił: Bóg wybrał to, co szalone, by zawstydzić mędrców. Prawdziwego mędrca nie można niczego nauczyć. Sens życia nie ma ani początku, ani końca. Mędrzec uczy odwagi, aby umieć sprostać własnemu losowi, ale nie uczy, jak to czynić. Prawdziwy mistrz nie zaproponuje ci jednej drogi. Pokaże ich wiele, ale nie pokaże drogi miłości. Mędrzec ma cię uczyć, a nie kochać. On sam jest miłością, ponieważ rozum jest miłością. Słuchając go masz odkryć miłość samodzielnie.
Robimy bardzo wiele rzeczy, które czynią nas martwymi za życia. Żadna rewelacja, można by rzec, powie ci to każdy ksiądz. Statystyki mówią, że podobno w ciągu trzech minut na świecie umiera 300 ludzi, a rodzi się 600. A gdzie statystyka martwych za życia?
W której tabelce moje miejsce? Śniłem w nocy, że nie żyję. Obudziłem się i nie wiedziałem, jak jest. Indianie mówią: Dziś czy jutro? Każdy dzień jest dobry, aby odejść z tego świata. Oczywiście dobrze wiem, że jestem ujęty w statystyce żywych, ale jak dobrze zdawać sobie sprawę z tego, że kiedyś się umrze! Ludzie stanowczo za mało myślą o śmierci. Być może dlatego tak niewiele uwagi poświęcają ważnym momentom życia, za to przeżywają w sposób ogromnie dramatyczny prawdziwe głupstwa.
Wiecie doskonale, i to najczęściej z własnego doświadczenia, że w kluczowych momentach nie podejmujecie ryzyka, bo uważacie, że to zbyt niepewna sprawa. A potem przez resztę życia żałujecie i narzekacie, że wtedy stchórzyliście. Czyż nie jest tak, że chcielibyście, aby wszystko wokół stale się zmieniało, i to na waszą korzyść, ale sami nie macie ochoty się zmieniać? Gdybyście tylko mniej się bali, dokonywalibyście rzeczy nieprawdopodobnych! Gdybyście życzliwie myśleli o śmierci, nie odkładalibyście w nieskończoność rzeczy ważnych, zaryzykowali, a nie zajmowali się głupstwami, którym przypisujecie wagę jedynie z tego powodu, że nie wiąże się z nimi niebezpieczeństwo porażki.
Gdybyście tylko byli przygotowani na pogodzenie się ze śmiercią, wiedzielibyście, jak żyć. Boicie się śmierci, a strachu uczą was mężczyźni w czerni.
Jak można bać się czegoś, co wam nie uczyniło żadnej krzywdy? Czegoś, co tak czy siak nastąpi? Jak można bać się przyszłości? Ileż ważnych dla duszy rzeczy dokonalibyście, nie bojąc się śmierci! A tymczasem swój strach podbudowujecie kirem, rozpaczą i tragedią, w jaką się wpędzacie na samą myśl o śmierci.
Pewien indiański czarownik powiedział: Niech śmierć zawsze będzie z tobą. Kiedy będziesz musiał uczynić coś ważnego, ona da ci siłę i odwagę. Jakże dalecy jesteśmy od zrozumienia, nie mówiąc już o akceptacji, tego typu filozofii.
Wracając zaś do mojego początkowego pytania - o kim mogę powiedzieć, że to człowiek, którego w moim życiu znam najlepiej ze wszystkich - odpowiedź brzmi: o nikim! O nikim, ponieważ ciągle się zmieniamy.
dPN
andrzej.szmi!ithowski@<omhem.se
8-9 maja 2010, Warszawa
Zajęcia prowadzi terapeutka zwierząt -Kirsten Heiming
Zapisy i informacje: tel. 503-056-616 kontakt@dobrypies.pl www.dobrypies.pl Patronat medialny: NIEZNANY ŚWIAT
(OIOc/VO/t- H>