106 Gatunki wypowiedzi w analizie stylistycznej
[21] Ta książka, choć na pierwszy rzut oka niepozorna, jest rezultatem
benedyktyńskiej pracy. Jej autor skrupulatnie wynotował nekrologi ze 119 roczników „Kuriera Warszawskiego”, To pierwsze tego rodzaju opracowanie w dziejach naszego miasta. W pierwszym tomie znajdujemy noty o ponad 5 tys. osób zmarłych między 1821 a 1848 r. [Jerzy Majewski, O żyćiii • yj pniuśś^|ęrci,!^Gaai;a Wyborćza’% • ^
Spo^Śhim obiektywizacji jest też powoływanie sif bezpofiednio =|ia wypowiedzi autora recenzowanego dzieła, a więc cytowanie, na przykład w recenzji Leszka Szarugi powieści Hanemann Stefana Chwina:
[22] [...] Odtwarzana jest też - rzeć£ W te) pcrit/ięści WctŻntk-— egzystencja przedmiotów, bardziej w kófÓĘihii ludzie osiadłych. Także-historia ulic, grij$dkhóW'Ę wreszcie całego miasta. Opis }ĘkUprzedmiotów — wyśmienicie skomponowany — wypełnia w całości jeden z rozdziałów. I oto dowiadujemy się o ich sytuacji w obliczu wojny: «Już teraz, w ciszy napełniającej miasto, odbjrwał się ostateczny sąd -izajmowanie dogodnych fniejsctj Zh>ięk-kppodsuwanie sięrpód dłoń, b$być ztf$&zę na vi^pb%.i zdążyć naczas. Rzeczy, bez których nie można żyć, oddzieliły się od tych, które pójdą na zatracenie. Część z tych rzeczy i sprzętów przetrwała i znana jest w naszej kulturze jako sprzęty pomehuećkie>>.Reszek Szaruga, Odbudowaifl przestrzeni, „Sycyna”, s. 17; zob. Aneks]
Zauważmy, że umiejętność opowiadania „cytatami” jest niezwykle Jafzydąi!l|| w twffzeniifiieęnzji, a spuka dAwania w receiiżji polega na trafnym wyborze i zdolności do samoograniczeń. Przeładowanie tekstu recenzji cytatami z ocenianego utworu może być przejawem słabości recenzenta, który boi się raówić wł^sr^m| słowami. Zatem cytaty - Jak, ale bez przesady i funkcjonalnie (nie jako ozdobniki, lecz argumenty w uzasadnianiu własnych sądów i ocen).
Pytanie o sposób przedstawiania faktów w recenzją est kweśp|!ftSytu-owania wypowiedzi recenzenta na osi „subiektywny” — „obiektywny”. Jak sygnalizowaliśmy, nadawca recenzji filtruje rzeczywistość, narzucając odbiorcy- własny jejogłąiL
Subiektywizacja rozpoczyna się już na etapie przedstawienia utworu -recenzent decyduje o tym, jak wiele faktów przytoczy, a tffpj, które z nich wybierze, aby sformułować swój pogląd jak najbardziej wyraziście. Rysuje się tu pewne zróżnicowanie wewnętrznogatunkowe: recenzje specjalistyczne dążą do wieloaspektowego, całościowego zaprezentowania dzieła, recenzje zamieszczane w popularnych czasopismach częściej koncentrują się na pewnych tylko aspektach analizowanego utworu, cechują się (Męk-śzą) fragmentarycznoś(«is"%, r §“tó8» :
>;ptotnym wyrazem stiOektywizmu^śt też samo ocenianie, czyli odnoszenie obserwacji dzieła do wyznawanego przez recenzei^^ystppl Wartości. Przyjrzyjmy się temu zjawisku |Sl przykładzie wypowiedzi przywołujących ten sam motyw utworu, aprowadzących do przeciwstawnych ocen, wyrażanych za pomocą odmiennych środków językowych. Obydwa cytowane niżej teksty odnoszą Się do książki Hannibal.
[23] Głównym wątkiem swoich p<j$&Ęąi ułfżyfm Wnrśis oknicieństwo. Okrucieństwo nieuzasadnione walką czy obroną % Hannibal zwykle zabija dla kaprysu. j\le jego.psjmmjatyczne żądze wyrastają innego okktcEeń-stwa, tego będącego wynikiem doświadczeń II wojny światowej. Behawiory-«£ twier$z(£ że ZaGŻiowariiamzkiwkka są bezpośrednią odpowiedzią mą jego wcześniejsze doświadczenia. I tak jest z Hannibalem, który zjadając ludzi rekompensuje sobie w ten sposób utratę ukochanej siostry - ofiai^kaĄĘ>ali-zmuw lojaćji jyĘpjM. Tło, któtcfi&s-macza, czyni nassamydfi OfyhĄ'agresja pobudza do agresji — twierdzi Harris. Wypełniona najokrutniejszymi scenami książka jest tylko krzywym zwierciadłem rzeczywistości znanej z dzienników informacyjnych i pierwszych stron ilustrowanych magazynów [Łukasz GoIę: biewski, Krzywe zwierciadło,?,,Rzeczpospolitą*].
Doprc0d$f?śłŚekłpść ogartija namyśl otynf^e^rmer^ańskiĘma-niak wykorzystuje „Boską komedię” do osadzania’,M> literaturze wymyślai nych przez siebie pirar$jtfdtnych Ętedni, któreWĘĘ na celu wyłącznie zaszokowanie i ogłupienie czytelnika. Ześwego „bohatera”, znanego ż „Milczenia owiec” Hannibala Ledera, uczynił teraz wyrafinowanego konesera piękna ukrytego w dawnej muzyce i malarstwie, a także smakosza... ludzkiegfj móZglfr nerek, wątrf$y. To dztyne upodobanł&oozostałó mu po załamaniu się frontu wschodniego w 1944 r., gdy pod Wilnem (!) w majątku rodziców, na jego 6-letnich oczach dezerterzy (niemieccy, sowieccy, a może Polacy?) skonsumowali mu siąstrzyczkę [Krzysztof Masłoh, Pieski świat, „Rzeczpospolita’’ ].