V* ^
> sza
..ochładzani^ \~
■»»“ ł>»«;<^i«? witłJ at^-ybuty szal«Ast| lco»tł*»J«») da Jh możliwość
ŁŁ ' ^**3^
I>ij4 i choć ludzie .
b uwielbieniem. -X^-st to . r~^a J g~^;r:^»|
p ,rpiiracloks alctora*% zn xviom |—' * -wprowad arw ludzi "w*
warunkami ofiary powinion I>row *>oC|c ^łfjbolca sprzooznoś^ u^wiaci ioxv*io x starali si<; wyoliminowa^r lufa ł^1
ilabić. Naturalnie. uciekali sic; oni do ^ r g i^^Zarn* J-wytycznie natury teologicznej - W żyxvotach abe iurodiwy modli si^ za tych, którzy „poni±B
i szturcha}^**. Taka modlitwa nie może t>yd, oc3 interpretowana prymityurme jako k łe,
_ ~ J spełnienie ewn ngelicznegd Przyka
nia o miłowaniu wrogów. "Wieóząc, że to on sam spro _ ^kował tłum, że grzech ciąży na nim, a nie na widzu rodiwy prosi Boga. źehy nie winił za to ludzi. Tak pil ^ hagiogrs
Jednakże takie przez,wyci^żenie sprzeczności j es t urno— “ niewystarczające: t^ modlitwy, j a k i u^szelk^ inną,
jurodŁwy odmawia faez świadków - albo xv nocy, albo
duszy, tak że ■widz—ignorant nic o niej n ie lVlodli>
sinego z ulicznym widowiskiem, z grą, której uczestniczy tłum i asceta—aktor: przecież modli jnż nie jurodiwy. ule człowiek. który zdj^ł mask^ potęgo szaleóstw^a. „Błogosławiony zaś jakby w cudzym
wszystko z wdzięcznością znosił <---> i żad nego zła
. czynił, jeno -w duchu mówił do
- Banie, nie bierz im tego za grzech <___> X
ział o cnotliwym życiu jego” Co więcej
zieó, że to modli się hagiograf: nie d a je
Ina sprzeczność i usiłuje ją usunąó sza pomocA
isiie rozumie, że razem z nią szalki-
nik t nie ożna po— ^ spokoj u
■i J
* -
-3
A t -V
liter