168 Marcel Mauss
Widzimy teraz, w jaki sposób można badać w pewnych wypadkach całościowe zachowania ludzkie, całe życie społeczne; widzimy też, w jaki sposób owo konkretne badanie może prowadzić nie tylko do nauki o obyczajach do cząstkowej nauki społecznej, ale nawet do wniosków moralnych, a raczej - by przyjąć stare słowo - „obywatelskich”. Badania tego rodzaju pozwalają bowiem dostrzec, zmierzyć, zrównoważyć różne pobudki estetyczne, moralne, religijne, gospodarcze, różne czynniki materialne i demograficzne, na których całokształcie wspiera się społeczeństwo i które konstytuują życie zbiorowe; świadome kierowanie nimi jest sztuką najwyższą - Polityką w sokratycznym sensie tego słowa.
Marcel Mauss
Zamierzamy zająć się tu morfologią społeczną społeczeństw Eskimosów. Miano „morfologii społecznej” nadajemy1, jak wiadomo, nauce, która dąży nie tylko do opisania, lecz również do wytłumaczenia materialnego substratu społeczeństw, tzn. kształtu, jaki one przyjmują, zasiedlając określone terytorium, liczebności i gęstości populacji, sposobu jej rozmieszczenia oraz ogółu spraw, które służą jako nośniki życia zbiorowego.
Mimo że nasza praca dotyczy populacji geograficznie określonej, traktowanie jej jako studium czysto etnograficzne byłoby błędem. Intencją naszą nie jest bynajmniej zgromadzenie w jednej opisowej monografii różnorodnych osobliwości właściwych morfologii Eskimosów. Zamierzamy natomiast, badając Eskimosów, ustanowić zależności bardziej ogólne. Uczyniliśmy przedmiotem naszych dociekań tę godną podziwu populację2 właśnie dlatego, że stosunki,
Por. notę Durkheima w: „L’Annee Sociologique”, t. II, s. 520 i nast. Por. też późniejsze roczniki (sekcja VI).
Używamy terminu „populacja” z braku lepszego słowa. Mówienie o narodzie, który wśród źle rozgraniczonych plemion eskimoskich nie pojawi! się nigdy, nawet w postaci zalążkowej, byłoby bowiem wysoce nieścisłe. Ale równie nieścisłe byłoby wyobrażanie sobie, iż między bardzo nielicznymi plemionami tej grupy (ich liczbę szacuje się na zaledwie 60000 osób, por. H. Rink, The Eskimo Tribes. Their Distńbution and Characteństics, w: „Meddelelser om Gronland”, t. XI, I, s. 31 i nast.; późniejsze badania nie zakwestionowały podanych tam liczb) występują różnice takie, jak te, które zachodzą między plemionami innych tzw. ludów pierwotnych. Zarówno cała cywilizacja, jak rasa są tam zdumiewająco jednolite. Jeśli chodzi o jedność rasową, por. tamże, s. 8 i nast.; por. Bahnson, Ethnografien, Kjóbenhaven 1894, t. 1, s. 223. Jeśli chodzi o jedność językową, por. Rink, The Eskimo Tńbes. Their Distńbution and Characteństics, dz. cyt., t. II, s. 6 i nast. (rzecz jasna, nie akceptujemy wszystkich hipotez Rinka), a zwłaszcza doskonałą książkę Thałbitzera, A Phonetical Study of the Eskimo Language, „Meddelelser om Gronland”, t. XXXI, Kjóbenhaven 1904, s. 225 i nast. Jedność ta była dobrze znana najdawniejszym badaczom i służyła za podstawę dla instrukcji Franklina i jego następców. Por. Franklin, Narrative of an Expedition to the Shores of the Polar Sea, dz. cyt., s. 43; Miertsching, Reisetagebuch, dz. cyt., s. 37 i s. 42; Markham, w: Arctic Papers, s. 151. Jeśli chodzi o jedność cywilizacji materialnej i moralnej, por. pracę Murdocha (The Point Banów Eskimo, „X Annual Report of the Bureau of American Ethnology”), która obfituje w informacje. Praca H.P. Steensby’ego (Om Eskimo Kulturens Opńndelse, en etnografisk og antropogeografisk studie, Kjóbenhaven 1905) poświęcona jest zwłaszcza cywilizacji materialnej i stanowi doskonały dowód wysuwanej przez nas teraz tezy1. Równie przekonywające są pewne szczegółowe prace