Wszystko, co rzeczywiste, jest organiczne w tej mierze, w jakiej może być pomyślane tylko w powiązaniu z cala rzeczywistością, która określa jego właściwości i ruchy. Siła przyciągania w swoich wielorakich przejawach sprawia, że cały dostępny naszemu poznaniu wszechświat jest całością, której działanie uzewnętrznia się w ruchach ciał zmieniających położenie względem siebie. Ale dla postrzegania naukowego i poglądów, które się na nim opierają, całość, aby działać, musi być ograniczona; ponadto w każdej takiej całości wyróżnia się mniejsze całości wchodzące w jej skład, mające pewien kierunek i prędkość poruszania się względem siebie. Sama siła przyciągania albo pozostaje nie wyjaśniona (jako oddziaływanie z oddali), albo ujmowana jest jako samorzutne (w gruncie rzeczy równie niezbadane) oddziaływanie mechaniczne (przez styczność zewnętrzną). Masa ciała rozpada się, jak wiadomo, na jednakowe, przyciągające się z większą lub mniejszą siłą cząsteczki, których stanem skupienia jest ciało; cząsteczki zaś dzielą się na niejednakowe (chemiczne) atomy. Dalsza analiza mogłaby tę niejednakowość wytłumaczyć odmiennym ułożeniem jednakowych cząstek atomowych. Ale czysta mechanika teoretyczna ustala tylko nierozciągłe ośrodki siły jako podmioty rzeczywistych akcji i reakcji. Ich pojęcie pokrywa się z metafizycznym pojęciem atomu, wykluczone jest przeto, by rachunek mógł być zakłócony przez ruchy albo tendencje ruchowe części. W praktycznym zastosowaniu cząsteczki fizykalne uważa się za system tychże ciał, ponieważ traktuje się je jako jednakowe co do wielkości i nie uwzględnia ich możliwych podziałów, lub za nośniki siły, po prostu materię. Wszystkie rzeczywiste masy są porównywalne pod względem ciężaru i mogą być wyrażone jako pewne ilości określonej, jednolitej materii przy założeniu, że ich cząstki znajdują się w doskonale stałym stanie skupienia. W każdym przypadku jedność, jako podmiot ruchu albo integralna część całości (wyższej jedności), stanowi wytwór koniecznej z naukowego punktu widzenia fikcji. W ścisłym sensie jedność taka przysługuje tylko jednostkom ostatecznym — metafizycznym atomom. Atom to coś, które jest niczym, i nic, które jest czymś. Zarazem jednak należy pamiętać o czysto relatywnym znaczeniu wszelkich pojęć wielkości.
W rzeczywistości— choć z mechanistycznego punktu widzenia można to uznać za anomalię — poza tymi dającymi się łączyć i łączącymi się cząsteczkami materii rozumianej jako materia martwa istnieją ciała, które wedle swej istoty wydają się całościami naturalnymi i jako takie poruszają się i wpływają na swoje części — ciała organiczne. Takimi ciałami jesteśmy my sami, ludzie dążący do poznania, przy czym każdy oprócz pośredniej znajomości wszystkich możliwych ciał dysponuje bezpośrednią znajomością własnego ciała. Nieodparte świadectwa każą nam sądzić, że z każdym żywym ciałem związane jest życie psychiczne, wskutek czego każde ciało istnieje w sobie i dla siebie tak samo jak my. Obiektywna obserwacja poucza w sposób nie mniej dobitny, że za każdym razem mamy tu do czynienia z pewną całością, która nie jest zestawem części, ale czymś wobec części nadrzędnym, czymś, co je uzależnia i warunkuje; ona sama przeto, jako całość, a zatem jako forma, jest rzeczywista i substancjalna. Człowiek ze swymi umiejętnościami zdolny jest wytwarzać tylko nieorganiczne rzeczy z nieorganicznej materii, dzieląc ją i łącząc. Także w operacjach naukowych rzeczy łączone są w jedność i w ten sposób powstają pojęcia. Naiwny światopogląd i artystyczna wyobraźnia,
25