44846 Manikowska (55)

44846 Manikowska (55)



Szkoły: nauczanie szkolne i uniwersyteckie

strzem w nowe miejsce. Tai więc mc miejsce, ale osoba nauczyciela miała decydować o tym- gazie znajdowała się (a uiófta, w której uczooo jedynie czytać. W tym wypadku uchwycenie nawet rzędu wifitifci liczby tych szkól byłoby wręcz nirawUnrr Wedhg Waoczury szkółki takie grupowały po kilka uczniów

Wydaje się. że pewne światło na sySteni szkolnictwa prawosławnego może rzucić sama terminologia. Nazwą określającą szkołę zorganizowaną jest termin źródłowy ucziliszcze. Od kiedy zatem termin ten występuje w źródłach i co pod tą nazwą się kryje?

Termin ucziliszcze występował już około połowy XV w. W l. ot opisie Nowogrodzkim znalazła się Opowieść o arcybiskupie nowogrodzkim łonie. Została ona zamieszczona pod rokiem 1459, zaraz po wzmiance

0    wyniesieniu iony na arcybiskupstwo. Latopisarz wspomina: „Opowiedział nam sam gospodzin arcybiskup łona. Kiedy, rzecze, byłem jeszcze dzieckiem, zostałem sierotą bez ojca swojego w siódmym roku, a bez matki w trzecim roku, i natchnął Bóg serce niewiasty wdowy, imieniem Natalia, matki Jakowa Dmi-triejewicza Miedowarcowa, a baby Michaiła, i wzięła mnie do domu do siebie, i zaczęła żywić i odziewać, jak prawdziwa matka rodzona, także dała mnie na naukę gramoty do diakona. Było w ucziliszczu tym mnóstwo uczących się dzieci, ja z powodu ułomności

1    ubóstwa byłem cichy i pokorny, będąc i bojaźliwym, nie przyłączałem się do pozostałych dzieci; na tych więc grających, tak jak jest w zwyczaju dzieci, ja tylko patrzyłem, jak grają. Sam zatem za dnia, [z dala] od dzieci grających, po nieszporach, szedłem raz ulicą i na głupka, rzuciły się wszystkie dzieci [...], on zaś zostawiwszy wszystkie dzieci, poszedł do mnie i, (...) nazwał mnie po imieniu, (...): Iwaniec, ucz się gramoty Pańskiej z pilnością; ty będziesz w Wielkim Nowogrodzie arcybiskupem”81.

Ucziliszcze, do którego uczęszczał łona, to po prostu szkoła miejska, w której uczyła się większość dzieci nowogrodzkich; w przeważającej chyba liczbie latorośl rodzin zamożniejszych. Zapewne kolejny arcybiskup Genadiusz nawiązywał do sprawdzonego modelu nowogrodzkiego. To właśnie ten arcypasterz zacbodmoruski, bolejąc nad miernym poziomem umysłowym duchowieństwa w jego obediencji, miał jako pierwszy wystąpić z prośbą o wsparcie jego żądań u wielkiego księcia moskiewskiego, aby monarcha zech-ciał wspomóc zakładanie ucziłiszcz. Z listu Genadiusza do m impoUfy Szymona*2 (z 1495 lab 1496 r.) wyraźnie przebija troska nadawcy o podniesienie'po-ZKMM umysłowego kadry w wiejskich cerkwiach parafialnych. Zważywszy na to. że jeszcze postanowienia amakkwikiego soboru cerkiewnego z 1551 r. podkreślać. potrzebę zorsjarłizow unia szkolnictwa przycer-kiewncgo na wzór nczitotscz już istniejących na ziemi ruskiej*5, przeto można by wnioskować, w spierając się listem Genadmsza, że to Nowogród był tym przekazicielem doświadczeń. Nasuwa się domysł, że aa przełomie wieków średnich i czasów nowożytnych szkolnictwo w zachodniej Rusi stało na znacznie wyższym poziomie niż na Rusi moskiewskiej.

W społeczności prawosławnej postępy alfabety-zacji, łatwiejszej niż w kręgu cywilizacji łacińskiej, bo nie wymagającej opanowania obcego języka kultury uczonej, musiały być znaczne, skoro nie tylko kancelarie książęce posługiwały się językiem cerktewno-słowiańskim, ale także bojarstwo zdaje się dosyć powszechnie znać pismo. Może świadczyć o tym choćby reprezentatywny wykaz wystawców czternasto- i pięt-nastowiecznych gramol halicko-woły oskich*4. Edukacja możnych najwięcej zawdzięczała prywatnemu nauczaniu realizowanemu przez niższe duchowieństwo (czasami mistrzów świeckich) na dworach kniaziów-skich i szlachecko-bojarskich. W tym wypadku mielibyśmy więc do czynienia z nurtem szkółek diaków-sko-mistrzowskich, co też poświadcza hagiograf Fedora Ostrogskiego. W szerszym wymiarze, zwłaszcza w odniesieniu do ośrodków o większym znaczeniu (prężna i liczna gmina prawosławna), potrzeby edukacji zaspokajać musiała szkoła przy cerkiew na. Wydaje się, że w ciągu XV w. ulega zmianie tak charakter, jak i stopień wykształcenia mieszczaństwa i szlachty (bojarów) wyznania ortodoksyjnego. Świadczyć o tym może wzrastający napływ studentów do Uniwersytetu Krakowskiego z Rusi koronno-łilewskiej, zdradzający nie tylko ich otwartość na oddziaływanie kultury łacińskiej, ale także przygotowanie do kontynuacji nauki łaciny i zdobywanie zarazem wiedzy odmiennej od tej. która była przedmiotem nauczania w szkolnictwie pra-

362


Wyszukiwarka