51475 skanuj0004 (462)

51475 skanuj0004 (462)



2. Człowiek


i przyroda: od zarania dziejów do współczesności

28


u schyłku minionego wieku populacja człowieka wzrosła zatem o liczbę mieszkańców Chin, chociaż tempo przyrostu naturalnego było najwyższe w latach 1965—1970. Wynosiło ono wówczas 2,1% rocznie, podczas gdy obecnie nie przekracza 1,2% rocznie. Zdaniem Wilsona (2003) przekroczenie granicy 6 mld (co nastąpiło w 2000 roku) oznacza, że populacja Homo sapiens „stukrotnie przekroczyła biomasę jakiegokolwiek gatunku dużych zwierząt lądowych, kiedykolwiek zamieszkującego Ziemię”.

Prognozy wzrostu ludności świata


Według różnych prognoz demograficznych, pomimo niższego obecnie tempa przyrostu naturalnego, do połowy XXI wieku ludność świata wzrośnie niemal lub ponad dwukrotnie (rys. 2.1). Najostrożniejsze i najbardziej optymistyczne szacunki przewidują przyrost ludności o 2,6—3 mld, to znaczy o większą liczbę osób niż liczyło społeczeństwo świata w 1950 roku (Cohen 1995; U.S. Census Bureau 2006). Warto w tym miejscu zaznaczyć, że oceny dotyczące górnej granicy pojemności biosfery dla populacji Homo sapiens oscylują w zakresie 8—14 mld. Jest to granica, do której ludzkość świata zbliża się niebezpiecznie szybko.

2.2. Wpływ rozwoju ludzkiej cywilizacji na przyrodę

Konsekwencją demograficznego rozwoju populacji człowieka byt jego rosnący wpływ na środowisko abiotyczne, a także na innych mieszkańców Ziemi. Początkowo zmiany powodowane przez człowieka w jego otoczeniu miały charakter jedynie lokalny, choć już ok. 50 tys. lat temuż rąk człowieka zginęło bezpowrotnie wiele gatunków zwierząt. Na przykład, pierwsi koloniści, którzy przybyli do Australii z terenów dzisiejszej Indonezji wybili w stosunkowo krótkim czasie całą australijską tzw. mega-faunę, tj. żyjące wówczas na tym kontynencie duże gady, ptaki i ssaki (Wilson 2003).

Eksploatacja przyrody przez ludy koczownicze


W paleolicie górnym (40 000—11 000 lat p.n.e.) ludzie utożsamiani ze współczesnym Homo sapiens sapiens zasiedlili już wszystkie strefy geograficzne i klimatyczne Ziemi, a tworzone przez nich wspólnoty łowieckie, w mniejszym stopniu także zbierackie, prowadziły wyłącznie koczowniczy tryb żyda. Okresy postoju myśliwych i koczowników były krótkie, jedynie łowcy mamutów byli mniej mobilni i przebywali na terenie łowów niekiedy przez kilka miesięcy, chroniąc się przed zimnem lub deszczem w jaskiniach lub odpowiednio powiększonych dziuplach ogromnych drzew, z czasem także w budowanych przez siebie szałasach. Stopniowo doskonalono techniki łowieckie: zamiast oszczepów, a potem harpunów, zaczęto używać łuków (już 25 tys. lat temu), umożliwiających polowania także na zwierzęta mniejsze i bardziej ruchliwe niż mamuty, niedźwiedzie, tury lub nosorożce. Wpływ przemieszczających się nieustannie w poszukiwaniu pożywienia ludów koczowniczych na środowisko przyrodnicze był na ogół podobny jak innych dużych i drapieżnych ssaków.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
34051 skanuj0010 (324) 2. Człowiek i przyroda: od zarania dziejów do współczesności 342.3. Antropopr

więcej podobnych podstron