rodność I regularność natury w zakresie uczuć, wymaga wyższej zmienności w sferze zewnętrznej, »by ustanowić równowagę tendencji życiowych, o których była mowa wyżej. Mężczyzna, a drugiej strony, Istota raczej niewierna, która przeważnie nie odczuwa jednej zależności uczuciowej z równą oczywistością I nie skupia wszystkich zainteresowań życiowych na Jednym, w konsekwencji potrzebuje mnie] zewnętrznych przejawów zmiany. Niezgoda na zmiany w sferze zewnętrzne], obojętność na zmiany mody to szczególne męskie cechy nie dlatego, że mężczyzna Jest bardziej Jednorodny, ale dlatego, że Jest istotą bardziej wszechstronną i może sobie poradzić bez takich zmian zewnętrznych/ Przeto wykształcone i wyemancypowane kobiety ^dzisiejsze, które starają się naśladować w dobrym, Jak i być może złym sensie całe zróżnicowanie, osobowość I aktywność płci męskie], kładą szczególny nacisk na obojętność wobec mody.
W pewnym sensie moda udziela kobiecie rekompensaty za brak pozycji w klasie opartej na powołaniu albo zawodzie. Mężczyzna, który poszedł za powołaniem, wszedł w skład względnie jednolite] klasy, w ramach której podobny Jest do wielu innych, a przeto często stanowi Jedynie ilustrację pojęcia tej klasy lub tego powołania. Z drugiej strony, jak gdyby rekompensując mu to wchłonięcie, obdarza się go pełną wagą i społeczną władzą tej klasy. Do jego osobistego znaczenia dodaje się znaczenie jego klasy, co często maskuje wady i niedostatki jego czysto osobistego charakteru. Indywidualność klasy często zastępuje lub wzmacnia indywidualność członka. Tego samego dokonuje moda innymi środkami. Moda także naprawia brak znaczenia danej jednostki, Jej niezdolność do indywidualizacji swego istnienia za pomocą własnych sił i czynów,, pozwalając Jej wstąpić do grupy, która w świadomości społecznej jest wyróżniana I charakteryzowana za pomocą samej mody.(Tutaj także, rzecz jasna, osobowość redukuje się do formuły ogólnej, ale sama ta formuła, ze społecznego punktu widzenia, ma odcień indywidualny,
a przeto przebija sic droga społeczna, czego osobowość nie mogła dokonać na drodze jednostkowej. Fakt. że półświatek jest często pionierem w dziedzinie mody, wiąże sic z Jego szczególnie wykorzenioną formą tycia. Egzystencja pariasów, na Jaką społeczeństwo skazuje półświatek, stwarza otwartą lub ukrytą nienawiść do wszystkiego, co ma za sobą sankcją prawa, do wszelkich instytucji* nienawiść, która znajduje względnie na jnic winnic jazy 1 najbardziej estetyczny wyraz w dąlenlu do coraz nowych odmian odzieży. W tej stałej walce o ciągle nowe, niesłychane odmiany mody, w nieliczeniu sią ze stanem obecnym, z Jakim przyjmuje się rzeczy diametralnie odmienne, migoce raz po raz estetyczny wyraz niszczycielskich ciągot i wydaje sią, te to pragnienie jest wspólne wszystkim wiodącym egzystencją pariasowską, o ile nie zostaną całkowicie zniewoleni na duchu.
Gdy przyjrzymy sią ostatecznym i najsubtelniejszym impulsom duszy, które trudno wyrazić słowami, stwierdzimy, że wykazują one także antagonis-tyczną grą podstawowych ludzkich tendencji. Te ostatnie dążą do odzyskania stale traconej równowagi za pomocą nieustannie innych proporcji, a udaje im sią to dzięki refleksom, jakie moda rzuca na najsubtelniejsze i najtkliwsze procesy duchowe. Moda upiera sią, rzecz jasna, przy tym, by wszystkie jednostki traktować jednakowo, a jednak dokonuje sią to zawsze w taki sposób, że nie wpływa to na niczyją naturą. Zawsze uważa sią modą za coś zewnętrznego. nawet w sferach innych niż przyodziewek, ponieważ tprma zmienności, w jakiej sią jednostce ujawnia, we wszystkich okolicznościach stanowi przeciwieństwo stałości poczucia własnej Jaśni. W rzeczy samej^jażń, na mocy tego przeciwieństwa, musi uświadomić sobie swą względną trwałość^ Zmienność tych treści może sią wyrażać Jako zmienność i rozwijać swą atrakcyjność tylko dzięki temu trwałemu czynnikowi. Ale z tej samej przyczyny moda zawsze stoi, jak już wspomniałem, na peryferiach osobowości, która uważa sią za piece de rSsistance wobec mody.
199