IftOM
dlii)
o odiobinę Jj ^•l^błłumuil ^ *H to ndwi
‘ *,tt*’4łył) }r 1 riC2cj brik ' ^ gj% ialcotiacw |
*** —iknac
iwne, Jtitdv
«w«mi> stę.ie spędziłem w Oświf, ;* Gtwintjto wieczoru sic.
** łed&ytn t już znanych mi w. Cą jak iię dowiedzieliśmy
* ’*!*• M trochę ostrożniejszy, 1,ęvujące nazwy, to jednak chyba nic
® w tt^o wyrazu życzliwości, *rk jakiejś subtelności, jakiegoś o •*■8 na twarzach więźniów,
* Analna, u im wśiód nich duto
więźniów, a takie fuok-| ■wtadczyły opaski, czapki t buty. To Oidu pny yrr*n?u Aobweny na* aa a|ka hml naaoo dale), aa skraju MtnMMBfr** t mc * tym cichym źayek Wwaefc aBokosnapąwaeczoru, pt:« (jsybt nir*T**1 w™“lt * tej ru-tatt aad^^KBaaaaL skłócam* ruchem, Tt—. aóamr ~i t r‘ł“tT*J w kat *«*, na Mm aamM, aa tman do-
/T*L<’
tym razem powiedzieć o po I
£KS«bj*A°*kw zwyk,y ‘p0^ Tem
L^f ^dziesięciu, tylko osiemdziesięciu, ale p^jfk, no i me musieliśmy przejmować I^Eju tei było wiadro, tu też było gorąco i tu ^^Kipifpić, ale byliśmy za to mniej narażeni ^Hkptoty, jeśli chodzi o jedzenie: porcję -Asy niż zwykle pajdę chleba z podwójnym ka-jMpBjJKyny > kawałkiem Czegoś, co z wyglądu domowy serdelek, tak zwanego wurstu, pociągu i tara od razu wszystko zja-E^Hjpiawite dlatego, że byłem głodny, po drugie, bardzo było gdzie to położyć, a przede te nam nie powiedziano, iż droga razem potrwa trzy dni piltesdieńwaldu także zajechaliśmy rankiem, slo-NS^IW^eblodnteiszym z powodu chmur i pod ttushów wiatru. Tutejsza stacja, przynajmniej po sprawiała wrażenie przyjaznego, pro-mejonainego przystanku. Natomiast przyjęcie było | tanhtj przyjazne-, tu drzwi odciągnęli me więźniowie,
I tjtketoinwne.inawet- przyszło mina myśl- była to właściwie pierwsza prawdziwa, powiedziałbym, otwarto okazja tak bliskiego, tak kutego kontaktu z nimi. fnużyłem, jak szybko wszystko ńę dzieje, z jak prze-fHOwą dokładnością. Kilka krótkich rozkazów-. Alk /, PBąfcrttihtnl, Bemtgf ateb!, kilka klaśmęt, ki\-ka tminięc, ruch nogi w bucie z cholewą, jakiś cios
J