przez rady generalne, okręgi i rady miejskie Strasburga, Mulhouse, Metzu i Cólmar1. Władzę ustawodawczą w regionie sprawowano przez reprezentantów wybranych zarówno do Landesausschuss, jak i do Reichstagu. Niestety, Reichsland nie mógł mieć swych przedstawicieli w Bundesracie2 czyli Radzie Związkowej3. W przeciwnym bowiem wypadku mogłyby się umocnić autonomiczne dążenia Alzatczyków. Poza tym wszyscy delegowani ministrowie musieli złożyć przysięgę wierności Cesarstwu, nie mogli także prowadzić reklamy swej działalności4.
3.... ALBO „BYĆ FRANCUZEM”
Okresy, kiedy Alzacja przechodziła pod panowanie francuskie, dotyczyły ludzi pamiętających czas sprzed niemieckiej aneksji, jak i tych popierających autonomię dla Reichslandu, czyli Alzacji-Lotaryngii. Pokolenie Alzatczyków, którzy w 1870 r. kończyli trzydzieści lat, można by uznać za .stracone” nie tylko dlatego, że zostało one naznaczone traumą wojny, ale również z tego względu, że dla większości z nich styczność z francuską kulturą w mniejszym lub większym stopniu jawiła się doświadczeniem z dzieciństwa i wczesnej młodości, a więc z czasu, kiedy jednostka nabywa kulturowej kompetencji - zwłaszcza bez krytycznego dystansu do życia, właściwego wiekowi dojrzałemu. Warto w tym miejscu przytoczyć słowa Stanisława Ossowskiego, któiy napisał o „dwóch typach stosunków pomiędzy człowiekiem a terytorium”. Jednym z nich miał być „bezpośredni
stosunek osobisty, przywiązanie do środowiska, w którym spędziło się życie albo znaczną część życia, czy wreszcie okres szczególnie podatny na tworzenie się trwałych więzi emocjonalnych, przede wszystkim okres dzieciństwa”5*
Właśnie ów szczególny i osobisty stosunek do terytorium, środowiska gdzie spędziło się dzieciństwo, w dużej mierze zdaje się wpływać na kulturową tożsamość człowieka. Czym innym natomiast jest uświadomienie sobie wagi tego związku. Być może ekstremalne sytuacje - zagrożenie lub śmierć - uwypuklają istotę tej relacji. W tym kontekście można spojrzeć na sytuację polityczną regionu i zaryzykować stwierdzenie, że dla wielu Alzatczyków, w szczególności należących do wyższych warstw społeczeństwa, kontakt z kulturą francuską należał do powszechnego doświadczenia, zwłaszcza że - pomimo wzajemnego kulturowego uprzedzenia - Alzacja uczestniczyła już od XVIII w. w procesie centralizacji państwa francuskiego. Można zatem rzec, iż „pokolenie wojny 1870-1871 „posiadało wykształconą »więź nawykową*”6 z kulturą regionu, którą tworzyły przez prawie dwieście lat także elementy kultury francuskiej - chociażby język czy system administracji, nawarstwiające się na substrat kulturowy niemiecki.
W 1885 r., gdy w Alzacji obowiązywał niemiecki system sprawowania władzy, urząd gubernatora (Statthalter) objął książę von Hohenlohe -„zimny i z dystansem”7 - jak go określa Ph. Dollinger. Jego polityka przypominała dyktaturę, toteż wśród Alzatczyków, w kręgach intelektualistów, polityków nastąpiło ożywienie ruchu „protestujących”. Sprawiło to, że Statthalter zastosował niezbędne metody „wyciszenia” politycznej opozycji, przede wszystkim Diktaturparagraph, sprowadzający się do ograniczenia swobód. To z kolei miało wywołać opór alzackiego społeczeństwa, zwłaszcza części popierającej tak zwaną partię „protestujących”. W tym czasie „stracone pokolenie” przekroczyło już 50 lat, lecz nadal mogło wpływać na polityczne i kulturalne życie regionu. Wtedy, przynajmniej wśród części alzackiej społeczności, Francja musiała kojarzyć się z „ziemią utraconą”, a to mogło wzbudzać frustrację przejawiającą się między innymi w proteście przeciwko przynależności Alzacji do Cesarstwa. (Na marginesie należy tu zaznaczyć, iż powyższa interpretacja, od-
139
L. Sittler, op. dt., s. 265.
W tekście Bankwitz użył określenia „Bundestag”, co wzbudza wątpliwość. Bankwitz napisał, iż odmówiono Alzatczykom i Lotaryńczykom prawa do posiadania swych przedstawicieli w „Bundestagu”, czyli Radzie Związkowej: JLe pouuoir ligislatif pour 1’Alsace-Lorraine reuiendrait a la Delegation et au Reichstag, mais la representation au Bundestag - ou -Conseil federal - restait rejusee au Reichsland", Ph. Bankwitz, op. cit, s. 12. W czasie sprawowania rządów przez Bismarcka, władza ustawodawcza należała do dwóch izb parlamentu: Reichstagu (Sejm Związkowy) i Bundesratu (Rada Związkowa). Zob.: Z. Wawrykowa, Historia Niemiec 1789-1871, Warszawa 1980, t. 2, s. 476; Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga, t. XI z 1994 r., s. 153. Rada składała się z mianowanych reprezentantów państw związkowych należących do Cesarstwa Niemieckiego. W związku z tym, nie „Bundestag”, a „Bundesrat” stanowił ową Radę Związkową [fr. Conseil federal], o której wspomina Bankwitz. Nazwa „Bundestag” obowiązuje od 1949 roku, Le petit Larousse... op. cit., Encyklopedia Popularna PWN, 1983.
3X1 Pb. Bankwitz, op. cit., s. 12.
Ph. Dollinger, op. dt., s. 442.
13 8
2,9 S. Ossowski, Analiza socjologiczna pojęcia ojczyzny, [w:] O ojczyźnie i narodzie, Warszawa 1984, s. 26.
S. Ossowski, op. dt., s. 28.
Ph. Dollinger, op. cit., s. 447.