nemów jest rzeczywiście używana w zasobie leksykalnym danego języka. 'Nawet jeżeli inne połączenia fonemów są teoretycznie możliwe, mówiący z reguły używa wyrazów, lecz nie tworzy wyrazów. Słysząc indywidualne wyrazy w tekście, spodziewamy się, że są to jednostki należące do kodu. Żeby zrozumieć wyraz nylon, trzeba wiedzieć, jakie jest znaczenie przydzielone temu wyrazowi w kodzie leksykalnym współczesnej angielszczyzny.
(W każdym języku istnieją także włączone do kodu grupy wyrazowe zwane grupami idiomatycz-nymi (phrase-wordsj}/^Znaczenie idiomu how do you do nie może być wyprowadzoi>ej>rzez dodanie znaczeń jego składników leksykalnych^całość nie równa się sumie części.) Te grupy, które" pod tym względem zachowują się jak pojedyncze wyrazy, stanowią wypadek częsty, ale marginalny. Żeby zrozumieć przytłaczającą większość grup wyrazowych, wystarczy znać tylko ich wyrazy składowe i prawa składniowe ich łączenia. W tych granicach wolno nam umieszczać wyrazy w nowych kontekstach. Swoboda ta jest, oczywiście, względna, i nacisk potocznie li^ywanych klisz na nasz wybór połączeń jest znaczny. yVle możliwość układania nowych kontekstów jest niezaprzeczalna,' choć prawdopodobieństwo statystyczne ich powstania jest stoąunkowo małe.
/Jak widać, można ułożyć jednostki językowe wedłue rosńącej swobody ich łączenia. W łączeniu cech dy-stynktywnych w fonemy swoboda mówiącego jest równa zeru; kod ustalił już wszystkie możliwości, które mogą 'być używane w danym języku. Swoboda łączenia fonemów w wyrazy jest mała: ogranicza się ona do tworzenia wyrazów — sytuacji marginalnej. W tworzeniu zdań z wyrazów mówiący jest mniej ograniczony. Wreszcie, gdy mówiący łączy zdania w wypowiedzi, przymusowe prawidła składniowe nie działają i swoboda każdego mówiącego w tworzeniu nowych kontekstów wzrasta w sposób istotny, choć znowu nie należy zapominać o licznych wypowiedziach stereotypowych^
vW'każdym znaku językowym działają dwa rodzaje układu:
1) kombinacja: każdy znak jest złożony ze znaków składowych i/lub występuje tylko w kombinacji z innymi znakami. Wynika stąd, że każda jednostka językowa jednocześnie służy jako kontekst w bardziej złożonej jednostce językowej. Stąd każde rzeczywiste zgrupowanie jednostek językowych łączy je w wyższą jednostkę: kombinacja i przynależność do kontekstu \contexture) są to dwie strony tego samego działania.
2) selekcja: wybór spośród alternatyw implikuje możliwość zastąpienia jednej drugą, równoważną pierwszej pod jednym względem, a różną od niej pod innym względem. W gruncie rzeczy selekcja i substytucja są to dwie strony tego samego działania^
Z podstawowej roli tych dwóch działań w języku zdawał sobie jasno sprawę Ferdynand de Saussure. Ale z dwóch rodzajów kombinacji, którymi są jedno-czesność i powiązanie linearne, uznawał on tylko drugi rodzaj: ciąg czasowy. Saussure widział, że fonem jest zespołem jednocześnie występujących cech dy-stynktywnych (źlćments diffćrentiels des phonemes), ale uległ tradycyjnemu mniemaniu, że język ma charakter 'linearny qui exclut la possibilitć de prononcer deux elćments a la fois (Saussure de, 1922 :68, 170).
Różnicę między dwoma rodzajami postępowania, które nazwaliśmy kombinacją i selekcją, określa Saussure mówiąc, że pierwszy „jest in praesentia: jest on oparty na dwóch lub większej ilości elementów obecnych łącznie w rzeczywistym szeregu”, podczas gdy drugi „łączy elementy in absentia jako człony potencjalnej serii pamięciowej”. Tzn. selekcja (i odpowiednio substytucja) ma do czynienia z jednostkami połączonymi w kodzie, ale nie w danym tekście, podczas gdy w wypadku kombinacji jednostki są połączone i w jednym, i w drugim, albo tylko w tekście. Odbiorca spostrzega, że dana wypowiedź (tekst) jest kombinacją części składowych (zdań, wyrazów, fonemów itd.) wybranych z inwentarza wszystkich możliwych części składowych (z kodu). Składniki kontekstu są w stanie styczności, podczas gdy w serii alternacyjnej (sub-stitution set) znaki są połączone przez różne stopnie podobieństwa, od równoważności właściwej sy-