GRAŻYNA
Adam Mickiewicz
Mickiewicz zaczął pisać Grażynę prawdopodobnie w 1821 r., skończył ją w grudniu 182 r. Pisał ją równocześnie z II i IV cz. Dziadów. Oba utwory złożył s…e na zawartość II tomiku Poezji wydanego w Wilnie w 1823 r. Źródła do poznania dziejów utworu są dosyć skąpe. Najwięcej informacji dostarcza korespondencja Mickiewicz. Listy te pomagają bezspornie ustalić czas ukończenia Grażyny, odzwierciedlają atmosferę intelektualną, panującą w kole przyjaciół-filomatów. Rzucają również nieco światłą na stosunek artysty do dzieła. Przebija z nich zmęczenie, niechęć do utworu. Uderza również stan wewnętrzny poety - uczucie wewnętrznego rozbicia, co z pewnością spowodowała śmierć jego matki oraz zawód miłosny gdy Maryla wyszła za mąż za innego. Być może Maryla w stopniu większym niż się na ogół przypuszcza był pierwowzorem literackim bohaterki tytułowej Grażyny. Na historyczny charakter utworu wpłynęła chęć odtworzenia w poezji stron rodzinnych, wskrzeszenia bohaterskich tradycji Nowogródka i jego okolic. Z Nowogródkiem wiązały sialiczne legendy, a on sam położenie miał bardzo malownicze. Kilka innych utworów poety również rozgrywa Siena terenie rodzinnego miasta. Tę powieść litewską poeta zaczął pisać w Szczorsach, gdzie niejednokrotnie sam bawił i gdzie bywali też filomaci. Pisanie poprzedziły smutne, żmudne i dokładne studia. Liczne źródła, z których część podaje autor w przypisach historycznych do Grażyny, dowodzą sumiennych badań i poważnej wiedzy. Ze źródeł tych najważniejsza była kronika Macieja Stryjkowskiego. Mickiewicz powołuje się jeszcze na szereg autorów dzieł historycznych z XVI i XVII w. Autograf utworu jest obrazem pewnych zmian, jakim w toku pisania podlegał pierwotny pomysł w twórczy. Zmiany te przebiegają w ścisłej historyczności ku ujęciu opartemu bardzie na fikcji. Początkowo tytuł brzmiał Korybut, książę Nowogródka. Poema z dziejów litewskich. Korybut to historyczna postać - książę, główna bohaterka nosiła imię Karyna, a akcja działa się o jakieś 20 lat wcześniej. Rezygnacja z historycznego bohatera ba rzecz wymyślonego bie pociągnęła za sobą rezygnacji z historycznej prawdy. Historycyzm Grażyny obejmuje antagonizmy dzielnicowe książąt i stosunki łączące Litwę z zakonem krzyżackim. Grażyna jest obrazem Litwy w czasie jej potęgi. Intencją Mickiewicza jest tę potęgę podkreślić i uzmysłowić. Przedstawiona w utworze rzeczywistość cechuje ład i nie znadujemy tu charakterystycznego dla romantyków buntu przeciw niej, co można tłumaczyć wpływem ideologii oświeceniowej. Surowy a pełen prostoty sposób przedstawienia wydarzeń czyni Grażynę jakimś rycerskim rapsodem. Akcja - choć utwór wyraźnie czasu nie określa - rozgrywa się zapewne w ostatnim dziesięcioleciu XIV w., po mianowaniu Witolda przez Jagięłłę w roku 1392 wielkorządcą Litwy. Miejscem jest Nowogródek i jego najbliższa okolica. Moglibyśmy ująć przebieg zdarzeń w 6 zasadniczych częściach:
przybycie poselstwa krzyżackiego,
daremne prośby Rymwida o poniechanie związku z Krzyżakami,
interwencja Grażyny, której przebiegu bliżej nie znamy,
odprawianie poselstwa,
walka,
spalenie zwłok Grażyny na stosie i śmierć Litawora.
Akcja nie rozwija się w sposób całkowicie konsekwentny i jasny. Utworem spokrewnionym tematycznie z Grażyną jest Iliada Homera, nie wiadomo czy jest to zabieg umyślny, ale odnajdujemy wiele analogii. Trzy postacie zarysowują się w sposób wyrazisty: Litawor, Grażyna i Rymwid.
Litwor - książę, posiada żywiołowy temperament, wykazuje niechęć względem Witolda. Wygórowana ambicja i zazdrość są jego naczelnymi cechami, odznacza się jednak również đwrodzoną szlachetnością i prawością rycerską. Bardzo kocha swoją żonę Grażynę i szanuje ją. Potrafi być zarówno dobry i zły. Wzbudza więcej współczucia jako postać realna.
Grażyna - piękna księżna, która poddaje się instynktowi narodowemu. Kieruje się bardzie instynktem niż rozumem. Błaga męża o zerwanie z krzyżakami (ach ta gra słów =)), a gdy ten się nie zgadza to i tak postępuje zgodnie ze swoimi uczuciami. Jednak dręczą ją wyrzuty sumienia. Przywdziewa zbroję - odznacza się walecznością i odwagą, jednak brak doświadczenia i tak sprowadzi na nią śmierć. Jest to postać nieprzeciętna - o sile uczuć i wielkości poświęceń, jest bohaterką, wcieleniem poczucia narodowego. Jest niewątpliwe postacią tragiczną. Wzbudza mniej współczucia jako kreacja literacka, zbyt mało ludzka (…).
Rymoid - najbardziej wyeksponowaną jego cechą jest wiek. Jest już stary, przez to doświadczony. Wyznaje swoje racje i stanowi pewien kontrast do Litawora.
Problematyka utworu: po pierwsze polityczna - zagadnienie stosunku do wroga, z którym nie wolno się jednoczyć, trzeba z nim walczyć, a po drugie problematyka natury moralne - nadaje ona utworowi cechy tragedii, zagadnienie właściwej postawy życiowej człowieka. A tych, którzy nie zajrzą nawet do książki zamieszczam inf, że książka pisana jest wierszem =)
TREŚĆ
Jest ciemna noc, księżyc wzeszedł wysoko. Na nowogrodzkiej górze stoi zamek, masywny, otoczony fosą. Wszyscy na zamku śpią - nie pali się żadne światło. Jedyne blaski widać na wałach i basztach - strażnicy pełnią nocną wartę. Wtem na błoniach widać jakiś ruch. Trzech rycerzy zbliża się do zamku, jeden z nich zadął w trąbkę i zawołał, strażnik odpowiedział mu za pomocą rogu i opuszczono most zwodzony. Zbiegło się sporo strażników, żeby zobaczyć kto się zjawił. Pierwszy mąż był w pełnej zbroi, na białej szacie namalowany miał krzyż, tenże sam symbol miał na piersi powieszony na sznurku, szablę, kopię, trąbkę i różaniec u pasa - jednym słowem KRZYŻAK. Rycerze poznali w nim krzyżaka i zaczęli po cichu mu ubliżać. Gość niby nie słuchał, ale minę miał taką jakby usłyszał obelgi. Poprosił o widzenie u Księcia, ale strażnicy powiedzieli mu, że śpi i nie wolno go budzić. Krzyżak się uparł i kazał budzić księcia, odpowiedzialność wziął na siebie i kazał Księciu pokazać swój pierścień. Strażnicy niechętnie zbierali się do wykonania żądania krzyżaka, ale na całym zamku nikt nie miał odwagi obudzić Księcia. Czaty doniosły iż Książę wcale nie śpi, bo światła u niego się świecą, ale i tak nikt nie chciał mu przeszkadzać. Obudzono więc Rymwida, prawą rękę Księcia, który udał się do Litawora. Książę chodził dookoła pokoju, wiadomość przyjął z udawanym spokojem. Kazał zamknąć drzwi i zwrócił się do Rymwida, zaprawiając swą wypowiedź lekką ironią. Przypomniał mu, że Witold obiecał „podwyższyć [go] książęciem na Lidzie i spadłe dla niego po żonie dzierżawy jak swoją własność lub zdobycze cudze Litworowi podarował słudze?” Tamten przyznał mu rację więc Litwor kazał o północy dąć w trąby i zgromadzić rycerzy. Rymwida zaskoczył ten rozkaz i nie mógł się zmusić do tego, aby od razu wyjść i go wypełnić. Wie, że Książe jest młody i nie chce raczej słuchać rad innych, ale w końcu postanawia dać mu swoją radę. Powiedział, że on i wszyscy poddani pójdą tam, gdzie on im rozkaże, ale niech wysłucha rady kogoś innego. Wspomina jego ojca, który też przed podjęciem ważnej decyzji radził się innych. Prosi go, aby nie przyłączał się do krzyżaków i żeby nie podnosił ręki na swoich. Książę stwierdza, że jeśliby usłuchał czyjejś rady to tylko Rymwida, ale musi tak zrobić. Witold na pewno zasadził się w lesie i gotów jest zaatakować. Jednak Litawor zawarł przymierze z mistrzem pruskiego Zakonu, aby dał mu do pomocy swoich rycerzy, a on mu odda „część plonu”. Książę sam sobie wybrał ludzi i konie, które wg niego przewyższają litewskich uzbrojeniem. Mają „żelazne żmije” - tj. strzelby. Rymwid oburza się i krzyczy, że wolał by nie dożyć takiej chwili: „Brat przeciw bratu ma podnosić dłonie!/ Wczora wyszczerbił na Niemcach topory/ Dziś ma je ostrzyć ku Niemców obronie?/ Zła jest niezgoda, ale gorszą zgodą/ chcesz nas pojednać; raczej ogień z wodą!”. Zdarza się oczywiście, że nieraz skłócone narody, czy sąsiedzi się godzą, ale z Krzyżakami nie może nigdy być zgody. Jednak ciężko jest pokonać Zakon, który jest jak smok, któremu każda odcięta głowa odrasta podwójnie. Wszyscy od nich stronią, wolą śmierć z ich rąk niż ich plugawą przyjaźń. Witold jest fałszywy, co rusz zmienia umowy. Litawar nie dostanie Lidy, bo ponoć obywatele nie chcą go słuchać, ale dostanie co innego. Dostanie byle co, a Witold co cenne dla siebie zgarnia. Litawor żali się, co on ma z tego, że od samego dzieciństwa jest na polu bitwy, „cóżem chciał wynieść z ognia i kurzawy?/ Państwa czy skarby? Nie; nic, kromia sławy!”. Ale co z tej sławy, skoro Witold i tak jest najbardziej sławny. Książę póki jest młody będzie walczył, rozkazów nie zmieni. Teraz idzie spać, bo trzy noce nie spał, wojsko ma być gotowe na rano. Wyprosił Rymwida i się położył. Ten przekazał rozkazy sługom i wrócił do zamku. Udał się na pokoje Księżnej. Nazywała się Grażyna i znana była z tego, że woli zajmować się myślistwem niż damskimi robótkami, była też bardzo piękna (Grażyna znaczy piękna). Przekazał jej wiadomość, a ona po krótkim namyśle udała się do komnat Księcia przez tajne pokoje. Rymoid ruszył „nie tajnym” korytarzem i usiadł pod drzwiami komnaty Księcia; podglądał przez dziurkę od klucza. Zobaczył jak Grażyna wchodzi do Litawora, ale nie słyszał ich rozmowy. Zorientował się tylko, że na początku była bardzo żywa, a potem stopniowo się uspokajało. Nagle ujrzał, że Grażyna pada na kolana i błaga męża, jednak nie mógł usłyszeć o co dokładnie chodzi. Po chwili Księżna wstała i odeszła, a Książę poszedł spać. Rymwid podszedł do balkonu i ujrzał jednego z rycerzy, który rozmawiał z Niemcami. Niestety z rozmowy nic nie usłyszał, ale zobaczył jak rycerz wskazuje ręką na broń. Widocznie była to jakaś obelga czy coś, bo wszyscy to tak odebrali, a krzyżak zaczął się odgrażać, że nie ujdzie nikomu płazem taka obraza. Nie podobało mu się również to, że książę się nie zjawił, a im każe się czekać na dworze, a w końcu zostali odprawieni. Odjechali w stronę lasu cały czas się odgrażając. Rymwid ucieszył się z takiego obrotu sprawy. Dziwi się jednak, iż Książę śpi, zamiast zejść do zgromadzonych rycerzy i wydać jakieś rozkazy. Zastanawia się, czy możliwe jest by Grażyna bez wiedzy męża i bez jego zgody podjęła taką decyzję. Stwierdził, że nieraz już pokazała swą niezależność, ale to byłaby już przesada. Nagle zbiegła Księżna i zaczęła z nim rozmowę. Powiedziała, że odprawiła posłów, żeby Litawor mógł ochłonąć, a nie w gniewie podejmować decyzje. I tak wątpi, aby od razu wyruszał w bój, bo przecież dopiero co wrócił. Rymwid zdziwiony chce iść do Litawara, bo już zbyt dużo się zdarzyło, pyta jeszcze, co on powiedział na jej namowy, ale przerwało im nadjechanie giermka. Oznajmił on, że krzyżacy wyruszyli z lasu i będą szturmować zamek. Rymwid pognał do Księcia, chciał się z nim naradzać, przekazać porady czatownika, ale w końcu nie dotarł do niego. Księżna woła gdzie są posłowie, służba uświadamia jej, że kazała ich odprawić. Grażyna pobladła i wpadła na jakiś pomysł. Kazała przygotować całe wyposażenie zbrojne męża i gdzieś poszła. Po schodach zbiegł zdyszany Rymwid, do końca nie wiedząc co robić. Po chwili zszedł sam Litawor ubrany jak na wojnę zwykł się ubierać, a widać było, że targa nim i gniew i troska. Poprowadził wojsko w ciszy boczna drogą, co trochę zdziwiło jego ludzi. Zeszli na brzeg rzeki i tamtędy zbliżali się do przeciwników. W końcu doszło do starcia. Książę na czele bił się odważnie, aż został otoczony, jednak nawet wtedy nie poddał się i walczył. Świta już, a bitwa wciąż trwa, niewiadomo kto wygra. Już krzyżacy wygrywali, kiedy pojawił się nieznajomy rycerz w czarnej zbroi i zagrzewał wszystkich do walki. Zrobiło się straszne zamieszanie. Litwor został ranny, Rymwid podszedł do niego i poznał kto to taki. Grażyna kazała mu zanieść się do zamku (przebrała się za męża). Wszyscy zawrócili w stronę warowni, każdy pytał co z księciem, czy przeżyje. Zamknięto most, a kilka sług poczęło rąbać drzewa na stos, po dworze przebiegł szmer strachu, że książę umarł. Do wielkiego dębu przykuto krzyżaka, owinięto go łańcuchem i chyba powieszono na haku (ciężko dojść o co Adasiowi dokładnie chodziło, a przypisy raczej nie tłumaczą nic). Był to zabójca księcia - Dyterich z Kniprody, wódz krzyżacki, który wcześniej przybył jako poseł. Rozpoczęła się ceremonia i pogrzeb. Wyniesiono zwłoki, a twarz była zakryta przez przyłbicę, więc wszyscy myśleli, że to książę. Nagle zjawił się ów rycerz w czarnej zbroi, okazało się, że to Litawor. Poddani ucieszyli się, że ich władca żyje. On jednak się nie cieszył. Kazał rozpalić ogień. Spytał czy wiedzą kto jest na stosie. Powiedział im, że to Grażyna - niewiasta w zbroi, która jest bohaterem. On się zemścił lecz ona nie żyje. Rzucił się do niej w płomienie i zginął.
EPILOG WYDAWCY
Twierdzi, że giermek Księżnej opowiedział mu, że Litawor na prośby Grażyny stanowczo odmówił, więc ona kazała odprawić posłów za mur, aby później z nimi porozmawiał, wbrew jego woli. Ale oni się wściekli, odjechali i wrócili z wojskiem, atakując. Widząc to Grażyna pobiegła do męża, ale postanowiła go nie budzić, ubrała się w jego zbroję i poszła na bitwę. Gdy krzyżacy wygrywali Książę się zbudził, a gdy nie znalazł Grażyny w jej pokojach i zrozumiał, że zamek jest pusty. Wyruszył na bitwę. Gdy po wszystkim wrócili, Grażyna jeszcze go przeprosiła za „pierwszą i ostatnia” zdradę i wyzionęła ducha. Teraz wszyscy wspominają ową historię, a pole na którym miała miejsce bitwa, zwą „polem Litwinki”.
4