Pseudo-Dionizy Areopagita - „Imiona Boskie”
Jako neoplatonika, Pseudo-Dionizego interesowało przede wszystkim zagadnienie Boga i jego stosunku do świata. Rozważał je na płaszczyźnie poznawczej, stawiając pytanie, w jaki sposób człowiek może poznawać Boga. W tym kontekście w traktacie „De Divinis Nominibus”, omawiając wielorakie imiona boskie występujące w Biblii, podejmuje się wyjaśnienia istoty i właściwości Boga. Jednakże na gruncie jego systemu filozoficznego, Bóg nie może być przedmiotem ludzkiego poznania, wznosi się ponad wszelkie przydawane mu imiona w sposób dla ludzkiego rozumu niepojęty.
Całe poznanie człowieka odnosi się do tego, co istnieje, do bytu. Bóg, utożsamiony przez Dionizego z neoplatońską prajednią, jest ponad bytem, stąd też i ponad poznaniem. Jedynie teologia negatywna okazuje się sposobem wznoszącym nas do poznania Boga, pozytywnie może człowiek poznawać tylko pewne objawienie się Boga na zewnątrz.
Czym są boskie imiona?
Człowiek nadaje Bogu różne nazwy, jednak żadna z nich nie może adekwatnie Go określić - dlatego jest ich tak wiele. Wśród tych nazw można wyróżnić dwie podstawowe grupy imion:
Imiona „jednoczące” mówią o Bogu w całości, bez wprowadzania jakichkolwiek rozróżnień.
Imiona „różnicujące”, orzekając o Bogu, wskazują na występujące w Nim podziały. Bóg istnieje wszak jako Trójca Święta - Ojciec, Syn i Duch Święty. Ponadto do imion „różnicujących” zalicza Pseudo-Dionizy imię oznaczające wcielenie Syna Bożego, które nie da się wyrazić słowem ani poznać intelektem.
Imiona różnicujące nie są tematem traktatu (Pseudo-Dionizy odsyła do nieznanego dzieła „Zasady teologii”), są zaś nim imiona jednoczące - ale nie wszystkie. Do imion jednoczących należą dwie grupy imion:
Pierwsza to nazwy, które sławią Boga jako tego, który jest całkowicie ponad wszystkim, co znamy i rozumiemy. Wynoszą Go one ponad dobroć, substancjalność, życie, mądrość et caetera. Według Pseudo-Dionizego są to imiona wyrażające boskość w kategoriach najwyższej negacji, a więc te, które można nadawać Bogu na drodze teologii negatywnej (apofatycznej). W „Imionach Bożych” autor nie zajmuje się i tymi imionami.
Druga grupa imion jednoczących to takie, które wskazują na Boga jako przyczynę powstania i istnienia wszystkiego. Są to określenia teologii pozytywnej (katafatycznej) - dobro, piękno, byt, stwarzanie życia, mądrość. Tą grupą filozof zajmuje się w tym traktacie.
Imiona jednoczące, wyrażające przyczynowość nie odnoszą się do samego Boga (Bóg w Trójcy jest do tego stopnia niepoznawalny, że Pseudo-Dionizy wypowiada się o nim, używając teologii negatywnej). Odnoszą się one do procesu emanacji (Opatrzności), przez który Bóg stwarza i obdarza substancjalnością wszystkie byty, a więc do Boga w Jego udzielaniu się wszystkiemu, co istnieje.
Wśród imion są takie, które odnoszą się do całej Opatrzności i takie, które odnoszą się tylko do jej szczegółowych przejawów (opatrzności). Opatrzność jako całość określana jest trzema imionami: dobra, jedności i doskonałości. Wszystkie inne imiona odnoszą się do opatrzności szczegółowych. Boskie imiona są więc po prostu Bożymi opatrznościami.
Czym są Boże opatrzności?
Żeby wyjaśnić, czym są dla Pseudo-Dionizego Boskie imiona, należy włożyć, czym są dla niego opatrzności. Proklos uważał, że opatrzność jest jakby transcendentną formą inteligencji, którą można znaleźć pomiędzy bogami. Opatrzność to sposób, w jaki Jednia opiekuje się i udziela wiedzy temu, co jest niższe od niej, a więc dla Proklosa jest to po prostu emanacja wiedzy.
Podobnie jest u Pseudo-Dionizego, choć opatrzności mają u niego do spełnienia znacznie większą rolę. Trójca Święta, która jest ponad dobrem, nie tylko oświeca wiedzą ludzkie umysły, ale i stwarza, udzielając wszystkim bytom istnienia. Bóg jest tak transcendentny i oddalony od świata, że jego kontakt ze stworzeniem zawsze odbywa się przez opatrzności (moce, energie, wzorce).
Hierarchia czy hierarchie?
Cały świat Pseudo-Dionizego jest światem hierarchicznym. Wszystko tu ma swoje właściwe miejsce, zależne od doskonałości właściwej danemu elementowi hierarchii. Także opatrzności są ułożone w sposób hierarchiczny. Najwyżej stoi niepoznawalny i niepojęty Bóg. Pod nim: dobro, które wyraża całość Jego udzielania się, jednia i doskonałość. Dalej kolejne opatrzności: byt, życie, mądrość et caetera. Są one uporządkowane, poczynając od tego, co ogólne, ku temu, co szczegółowe i od tego, co jest jednością, ku temu, co jest wielością. Taki układ jest typowo neoplatoński - za wyjątkiem stojącego na szczycie Boga. Dobro jest doskonałością i jednym, kolejne trzy opatrzności odpowiadają neoplatońskiej triadzie z poziomu Intelektu.
U Pseudo-Dionizego jest także hierarchia aniołów i hierarchia kościelna. Czy hierarchie są tym samym, czy może opatrzności odpowiadają jedynie aniołom? Pseudo-Dionizy nigdzie wprost o tym nie mówi. Wydaje się, jednak, że hierarchia Bożych energii istnieje obok hierarchii wszystkich innych bytów i dlatego Bóg może poprzez swoje opatrzności działać i być obecnym w świecie duchowym i materialnym.
Czy niebyt może istnieć?
Niebyt u Pseudo-Dionizego dąży do dobra i stara się w nim istnieć, dzięki dobru otrzymuje istnienie. Zło nie jest niebytem, gdyż nie istnieje, a niebyt, jak widać, może istnieć.
Prawdziwymi bytami są u Pseudo-Dionizego opatrzności - wzorce, spełniające funkcje platońskich idei. Natomiast, za neoplatonikami, twierdzi on, że Jednia nie może być na raz jednym i bytem, gdyż jest najdoskonalszy, prosty. Jest więc ona ponad bytem, ale jednocześnie jest pełnią istnienia (najwyższym byciem), gdyż darzy istnieniem wszystkie byty. Skoro Jednia i Dobro są ponad bytem, to nie mieszczą się w granicach bytu - trzeba o nich raczej mówić, że są niebytem.
Według neoplatoników niebyt istniał na poziomie bytu i za jego pomocą można odróżnić od siebie różne stworzenia. Poszczególne byty różnią się od siebie różnorodnym zmieszaniem bytu i niebytu.
Gdzie jest Bóg?
Oryginalność Pseudo-Dionizego jest widoczna w sposobie łączenia chrześcijaństwa z filozofią pogańskich neoplatoników. Wynikiem specyficzności tego połączenia jest umieszczenie Boga w całości systemu w inny sposób, niż czynili to chrześcijanie współcześni Areopagicie. Gdzie jest więc miejsce dla Boga w Trójcy Świętej?
Ojcowie Kościoła, posługując się neoplatonizmem, powszechnie utożsamiali trzy najwyższe hipostazy z trzema Osobami Trójcy Świętej (co prowadziło do uznania w Nich różnego stopnia doskonałości). U Pseudo-Dionizego świat wygląda odmiennie. Emanacja jest tu procesem, który dokonuje się w porządku Bożych opatrzności. Bóg w Trójcy Świętej zostaje w ten sposób umieszczony całkowicie poza tym porządkiem. Jest On ponad wszystkim, transcendentalny i oddalony od wszystkiego, co od Niego pochodzi.
Problemem, który wynika z takiego umieszczenia Boga, jest niebezpieczeństwo utożsamienia emanacji i stworzenia.
Kwestia istnienia zła
Zło nie pochodzi od dobra (nie pochodzi więc i od Boga ani nie ma go w Bogu), bo nie mogłoby być złem. Zupełne nie może ono wręcz istnieć, bo samo by się zniszczyło. Istnienie zła dowodzi, że nie jest ono złem w czystej postaci. Zło musi być zepsuciem dobra - jego akcydensem (nie jest więc substancją i nie jest w substancjach). Samo w sobie, jest niszczycielskie, płodne może być tylko przez element dobra.
Skoro zła nie ma w aniołach, to fakt istnienia diabłów wynika z upadku niektórych inteligencji, który wszakże nie pozbawił ich zasadniczych przymiotów. Zło dotyka dusze ludzkie, ale zawsze jako brak, nie jako substancja.
HISTORIA FILOZOFII ŚREDNIOWIECZNEJ