List do redakcji krytykujący organizatora wycieczki
Carta a la redacción del periódico criticando al organizador del viaje
Querida Redacción:
Os escribo para contaros mi experiencia relacionada con el viaje a los Baleares donde fui el pasado mes de mayo. Quiero advertir a los viajeros sobre la mala calidad de servicio que da la empresa con la que viajé. La agencia se llama "Turismo de Sol" y tiene su sede en Cracovia.
A finales de abril compré un viaje para dos personas de última minuta, es decir, era una buena oferta porque nos constó la mitad del precio establecido. Nos ofrecieron un apartamento para dos personas con un dormitorio, el salón y la cocina. Pensamos que era una buena forma de descansar porque así podríamos cocinar y ahorrar un poco de dinero, pero también ir a veces a los restaurantes para conocer la cocina local.
Al llegar a nuestro destino, resultó que el apartamento tenía un dormitorio para nosotros, pero el salón, la cocina y el cuatro de baño eran compartidos con una pareja de alemanes. Cuando llamamos a la agencia, no nos pudieron ayudar. Es más, dijeron que la oferta era así. Tuvimos que pasar toda la semana compartiendo el cuarto de baño con extranjeros. No tengo que explicar que la experiencia no era muy agradable.
Ahora estoy luchando con la agencia para que me devuelvan el precio del viaje, pero me temo que la cosa termine en los juzgados. Así que quiero dar un consejo a todos los lectores: tened cuidado al elegir la agencia de viajes y haced vuestros viajes con las que conocéis ya personalmente o por los amigos.
Un saludo,
Paloma
Droga Redakcjo,
Piszę, żeby odpowiedzieć Wam moje doświadczenia z wycieczki na Baleary, gdzie pojechałam w maju tego roku. Chcę ostrzec turystów o niskiej jakości usług oferowanych przez firmę, która zorganizowała podróż. Agencja nazywa się „Turismo de Sol" i ma siedzibę w Krakowie.
Pod koniec kwietnia kupiłam wycieczkę last minute dla dwóch osób: była to dobra oferta, ponieważ kosztowała nas połowę ceny. Zaoferowano nam apartament dla dwóch osób, z sypialnią, salonem i kuchnią. Pomyśleliśmy, że była to dobra forma odpoczynku, bo mogliśmy gotować i zaoszczędzić pieniądze, ale także czasami wyjść do restauracji, żeby poznać dania miejscowej kuchni.
Po przyjeździe na miejsce okazało się, że w mieszkaniu była sypialnia dla nas, ale pokój dzienny, kuchnia i łazienka były dzielone z parą Niemców. Kiedy zadzwoniliśmy do biura, nie mogli nam pomóc. Co więcej, powiedzieli nam, że taka była oferta. Musieliśmy spędzić cały tydzień, dzieląc łazienkę z obcymi osobami. I nie trzeba wyjaśniać, że doświadczenie to nie było zbyt przyjemne.
Teraz walczę z biurem podróży, żeby zwróciło mi koszt podróży, ale obawiam się, że wszystko skończy się w sądzie. Tak więc, chciałabym udzielić rady wszystkim Czytelnikom: uważajcie przy wyborze biura podróży i podróżujcie z biurami, które znacie osobiście lub przez znajomych.
Pozdrawiam,
Paloma