TEMAT: MESJASZ MIAŁ CIERPIEĆ
Cel dydaktyczny: wskazanie na bezgraniczną miłość Ojca, zrealizowaną w ofierze Jezusa
Cel wychowawczy: refleksja nad osobistym stosunkiem do krzyża jako znaku zbawienia
Nr |
TREŚĆ |
METODY |
POMOCE |
1. |
Modlitwa: |
|
|
2. |
Sprawdzenie:
|
|
|
3. |
Zainteresowanie tematem: Rozpoczynamy od pokazania plakatu lub filmu ukazującego cierpienie.
Co ukazuje ten film? (cierpienie) Z jakiego powodu ludzie cierpią? (wojna, choroba, ubóstwo)
Teraz wspólnie na tablicy napiszemy wszystkie znane synonimy (jak inaczej można nazwać) słowa cierpienie. (ból, rozpacz, żal, dramat, smutek itp.)
Czasami jeśli ktoś cierpi mówi, że dźwiga swój krzyż Czy słyszeliście takie określenie? Dlaczego tak zwykło się mówić? (nawiązanie do dźwigania krzyża przez Jezusa)
Powiedzcie mi gdzie dziś możemy zobaczyć krzyż? (szkoła, kościół, cmentarz, różaniec, koło drogi, w domu) Tak. W naszym codziennym życiu widzimy różne krzyże. Są takie malutkie, które można powiesić na szyi ale są też olbrzymie do których wykonania trzeba było użyć dużo metalu, betonu czy drewna. Spotykamy skrzyżowania dróg, które są w kształcie krzyża, jest znak przedstawiający krzyż św. Andrzeja czy w końcu spotykamy krzyżyk narysowany na karetce pogotowia.
Z czym nam ludziom wierzącym kojarzy się krzyż? (męka Jezusa) Ludzie często zadają sobie pytania: Czy Jezus musiał cierpieć? Czy konieczna była Jego mąka? Czy potrzebna była Jego śmierć skoro i tak później zmartwychwstał? O ty właśnie będziemy rozmawiali na dzisiejszej katechezie. |
Pokaz
Pogadanka
Zapis na tablicy
Dialog
|
Film lub plakat |
4. |
Wymiar biblijny: Pomocą w odpowiedzi na to pytanie będzie praca nad perykopą Pisma św.
Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze? Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało. Zapytał ich: Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli. Na to On rzekł do nich: O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały? I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu.
Czy jesteście teraz w stanie odpowiedzieć na wcześniejsze pytania: Czy Jezus musiał cierpieć? Czy konieczna była Jego męka? Czy potrzebna była Jego śmierć skoro i tak później zmartwychwstał? Popatrzcie. To nie Bóg wymyślił krzyż. Bóg posłał na świat Jezusa z orędziem pokoju, miłości. Człowiek jednak na tę miłość odpowiedział krzyżem. Ale też pamiętajmy, że Bóg, jako wszechmocny stwórca wiedział, że Jezus zostanie ukrzyżowany (por. Łk 24, 26-27) ale On zawsze szanuje wolność człowieka. Prze krzyż Jezus ukazał swoją Boską moc - zmartwychwstanie. |
Odczyt
Dialog |
Pismo św. |
5. |
Wymiar biblijny: Teraz otrzymacie teksty biblijny (załącznik), który wcześniej odczytaliśmy. Waszym zadaniem będzie przedstawić go własnymi słowami jako scenariusz przedstawienia. Jakie będą osoby? (Jezus, narrator, uczniowie, a może jacyś inni ludzie których podsunie wam wasza wyobraźnia). Proszę jednak pamiętać, że tekst musi zachować swoją istotę.
Odczyt z podziałem na role. |
Parafraza |
Tekst biblijny |
6. |
Wymiar eklezjalny: Tekst kończą uczniowie wybieramy najlepsze propozycje.
|
Zdania niedokończone + zapis do zeszytu |
|
7. |
Wymiar liturgiczny: Teraz oddamy cześć krzyżowi - kto chce podejdzie i ucałuje krzyż. (krzyż trzyma uczeń, obok niego stoi dwie osoby i trzyma świece. Wspólnie śpiewamy pieśń: W krzyżu cierpienie…)
(nag. 18) 1. W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie, W krzyżu miłości nauka. Kto Ciebie Boże, raz pojąć może, Ten nic nie pragnie, ni szuka.
2. W krzyżu osłoda, w krzyżu ochłoda Dla duszy, smutkiem zmroczonej. Kto krzyż odgadnie, ten nie upadnie, W boleści sercu zadanej.
3. Kiedy cierpienie, kiedy zwątpienie Serce ci na wskroś przepali, Gdy grom się zbliża, pośpiesz do krzyża, On ciebie wesprze, ocali.
4. Gdy cię skrzywdzono, albo zraniono, Lub serce czyjeś zawiodło: O nie rozpaczaj, módl się przebaczaj, Krzyż niech Ci stanie za godło. |
Śpiew |
Krzyż, świece, tekst pieśni + nagranie CD |
8. |
Wymiar egzystencjalny: Czego uczy nas dzisiejsza katecheza? -szacunek do krzyża; -umiejętność znoszenia cierpienia |
Pogadanka |
|
9. |
Podsumowanie: |
|
|
10. |
Zadanie domowe: |
|
|
11. |
Modlitwa końcowa: |
|
|
Łk 24, 13-31 Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze? Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało. Zapytał ich: Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli. Na to On rzekł do nich: O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały? I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu.
|
Łk 24, 13-31 Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze? Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało. Zapytał ich: Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli. Na to On rzekł do nich: O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały? I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu.
|
3