.Ir i! to w praktyce dość trudne do zrealizowania, dlatego też dydakty ,i współczesna proponuje, dla ułatwienia, różne tzw. taksonomie celów i/talcenia, z których najbardziej znana jest taksonomia B. Blooma.
Są również i polskie propozycje taksonomii celów kształcenia, a wśród ich taksonomia B. Niemierki, która choć bardzo prosta, daje już pewien ngl.pl na sam proces operacjonalizacji celów nauczania-uczenia się i ino-i Ir/, hyc podstawą do samodzielnego ich ukonkretniania (rys. 3).
'(>*1(1111 |
Kategoria |
1 Wiadomości |
A. Zapamiętanie wiadomości B. Zrozumienie wiadomości |
I 1 'miojętiio.ści |
C. Stosowanie wiadomości w sytuacjach typowych D. Stosowanie wiadomości w sytuacjach nowych (problemowych) |
ii ■' f.i. MU.I ko (ud ), ABC testów osiągnięć szkolnych. s. 21. WSiP, Warszawa 1975.
i I tl< ■ iniimu < <>luw nauczania według B. Niemierki
Wadu nauczycieli, szczególnie nauczycieli dorosłych, np. prelegentów. vk l iliowców, instruktorów zawodu twierdzi, iż dokładne ustalanie za '•/unii celów, które miałyby być realizowane na ich zajęciach, jest bez nrinwne, ponieważ nigdy nie wiadomo, jak przebiegać będą takie ząję », z jakim zainteresowaniem poznawczym dorosłych uczniów spotkają • treści tych zajęć, a więc nie bardzo wiadomo także z góry, jakie wła iwie celr uda się na tych zajęciach zrealizować. Może to oni mają rację? nM/.r spróbować krótkiej inscenizacji (jej zasady opisane zostały nieco le j). w której wystąpiłyby dwie osoby; jedna jako rzecznik takiego właś poglądu, jak tu wspomniany, a druga jako rzecznik poglądu zdecydo mie przeciwnego, to jest o konieczności formułowania zoperacjonalizn mych celów określonych zajęć, zawsze przed przystąpieniem do nich vmiana poglądów tych dwu osób winna zostać zarejestrowana na la iie magnetofonowej i poddana ocenie innych uczących się.
I'ujęcie dorosłości, jak już wspomniano w innym miejscu, jest wie /ymiarowe i opisywane być może w różnych kategoriach fizycznej, • Incznej, społecznej. W nawiązaniu właśnie do kryteriów dojrzałości
psychicznej przyjmuje się, iż uczeń dorosły rozporządza bardziej zdolnością uwagi dowolnej aniżeli mimowolnej; ma większy zakres uwagi, umiejętność bardziej obiektywnego spostrzegania, bardziej rozwinięty krytycyzm i ostrożność w wyrażaniu sądów, umiejętność odróżniania cech trwałych, ważnych i typowych, ma bardziej ukierunkowaną i twórczą wyobraźnię, lepszą pamięć bezpośrednią i logiczną, większe zdolności myślenia abstrakcyjnego, większą umiejętność kierowania własnym myśleniem, większy zasób wiadomości i doświadczenia, dokładniej pracujący umysł, umiejętność prowadzenia dłuższego toku rozumowania, większą zdolność panowania nad własnymi emocjami i większy stopień racjonalności własnego postępowania w porównaniu z uczniem w wieku powiedzmy od 7 do 15 roku życia.
Przytaczając powyższe jednocześnie nie sposób zauważyć, iż jest to ocena możliwości uczenia się człowieka dorosłego mocno wyidealizowana; określa ona raczej potencjalne możliwości osób dorosłych aniżeli opisuje przypadki rzeczywiste. Jak bowiem wskazują dotychczasowe wyniki badań, różnice w różnych właściwościach umysłu i psychiki osób dorosłych tej samej grupy wiekowej są często większe aniżeli pomiędzy osobami dorosłymi a dorastającą dopiero młodzieżą.
O rzeczywistej dojrzałości społecznej i emocjonalnej, a także i umysłowej człowieka dorosłego, decyduje bowiem w stopniu znacznym także jego dotychczasowe doświadczenie indywidualne, charakter i zakres edukacji jakiej był poddawany, a także jego zasób zdolności i cech wrodzonych, przecież niejednakowy u każdego.
Tak więc nauczanie dorosłych jest o tyle łatwiejsze, iż są to na ogół ludzie samodzielni, zdyscyplinowani, myślący poważnie, bardziej odporni na trudności, bardziej zrównoważeni; ale i o tyle trudniejsze, iż wymaga innych, bardziej indywidualnych metod nauczania, aniżeli stosowane w praktyce kształcenia systematycznego. Trzeba i to wziąć pod uwagę, iż uczeń dorosły poza nauką ma na ogół jeszcze „na głowie” sprawy zawodowe, problemy rodzinne i być może szereg innych, co nie pomaga mu skupić się na zajęciach kursowych.
Jeśli ponadto weźmiemy pod uwagę to, iż w praktyce oświaty dorosłych uczniem w jej rozumieniu jest każdy, kto podlega jej oddziaływaniu, to zdarzyć się może, i coraz częściej się zdarza, iż np. do tzw. szkół podstawowych dla dorosłych trafiają uczniowie młodociani z różnych powodów opóźnieni w nauce szkolnej; wielu z nich to młodzież tzw. trudna, zaniedbana wychowawczo, często z tzw. marginesu społecznego, wymagająca bardzo indywidualnego traktowania w loku nauki i dodatkowych umiejętności nauczyciela, wykraczających poza zakres wiedzy czysto andragogicznei